Post: #141

Słabo pamiętam, ale kojarzą mi się źle.

Post: #142

Miejsce 16.
94 Anty

Spodziewałem się tego w pierwszej dziesiątce, a tu proszę, zaledwie szesnasta lokata. Anty jest dla mnie bowiem pewnego rodzaju osobistym hymnem. Tekstowo najbardziej mnie wyraża. No właśnie, tekstowo, ale przecież jest jeszcze muzyka i tutaj faktycznie nie ma niczego nadzwyczajnego, więc pewnie stąd ocena niższa, niż zakładałem (choć wciąż bardzo wysoka). Takie sobie rockowe pieprznięcie bez polotu i zabawa wokalem w refrenie... Tak, właśnie przeczytaliście komentarz do piosenki, którą w przybliżeniu oceniłem 10/10

Post: #143

Miejsce 15.
95 Pielgrzym

Jak wiele czasu potrzeba, aby nareszcie uznać, że jakaś świeżynka faktycznie jest jednym z najlepszych tworów w dorobku ulubionego zespołu? Jak widać sporo, bo od wydania Pielgrzyma minęły już prawie cztery lata, a ja dopiero tworząc ten ranking uświadomiłem sobie, że mój zachwyt nad nim nie był przelotny i prawdopodobnie będzie trwał już na zawsze. Oczywiście fakt, że jest to "nowość" sprawia, że wspomnienia z nim związane znacznie różnią się od skojarzeń z innymi piosenkami. W tym przypadku bowiem nie tylko śledziłem premierę, ale też komentowałem wyniki na forum LP3, a także samemu notowałem go na swojej liście.

Ale pomówmy o muzyce Red Hotsowy riff zachęca do tańca od pierwszej sekundy, później pomagają mu świetny bas i perkusja, a w okolicach połowy utworu elektroniczne napieprzanie dla opętanych... Ten fragment rzecz jasna miał u mnie pod górkę, na samym początku mnie odrzucał, później interpretowałem go jako "guilty pleasure". Z czasem zrozumiałem, że przecież nie ma w nim nic złego, a obecność tych klawiszy wzmacnia tempo kawałka i, no cóż, wyróżnia go na tle pozostałych. Koniec końców, nie zmieniałbym w tym utworze nic, a nic.

A ja mogę tylko wspominać i cieszyć się, że będąc już dorosłym mężczyzną, doczekałem się jeszcze jednego pocisku ze strony moich ulubieńców. Nawet jeśli dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, że ten utwór jest aż tak dobry.

Post: #144

w dwudziestce na razie najbardziej leży mi "1996"! nie wiedziałem do wczoraj, ani jak ten numer się nazywa, ani że wykonuje go t.love jako t.love!

Post: #145

16 kompletnie nie kojarzę, 15 tak i to całkiem dobrze.

Post: #146

Miejsce 14.
96 Komercja

Szkoda, że ten utwór nie zamyka tracklisty Chłopków, byłby jeszcze bardziej wymowny. Ale i bez tego jest, nie tylko tekstowo, ale i muzycznie, choć od zawsze mam wrażenie, że ta ściana dźwięków i pseudo p***nięcie w refrenie jest troszeczkę na siłę. A mimo to - przekonuje mnie na tyle, by umieścić Komercję w ścisłej czołówce. No i mój ulubiony fragment to nie refren, a ten na chwilę przed refrenem, kiedy Muniek kończy zwrotkę, a gitara wchodzi z takim pysznym, tłustym riffem. Dla mnie to ten moment ma w tej piosence najwięcej mocy.

Post: #147

Kolejny utwór, który słyszałem na pewno, ale kompletnie nie kojarzę.

Post: #148

Miejsce 13.
97 Sex - Komp - TV (2.IV.05)

Szybkie zwrotki, wolny refren - ten alternatywny układ sprzyja brzmieniu piosenki Sex Komp Tv, której wybaczyć muszę dziwny tytuł (już nie wnikam co tam robi data śmierci papieża, ale zapis tej daty z kropką po rzymskich cyfrach zawsze kłuje moje oczy). Dużo gitar, kolejny mądry tekst i koncertowy potencjał. Uwielbiam od pierwszego usłyszenia.

Post: #149

Miejsce 12.
98 Henry Kadzidło

Kompozycja idealna do uznania ją jako najlepszy utwór na płycie po pierwszym odsłuchu. To końcowe "la la la la la" po prostu za bardzo zapada w pamięć i za bardzo wpada w ucho, aby nie chcieć od razu wrócić do tej piosenki. Cała reszta oczywiście też świetna, to chyba najbardziej "Kazikowy" utwór T.Love, można odnieść wrażenie, że lider Kultu maczał palce w tym kawałku. Do tego kolejna z wielu polskich piosenek, w których podmiot liryczny utożsamia się z psem.

Post: #150

Miejsce 11.
99 King

Była najbardziej "Kazikowa" piosenka, czas na najbardziej "Grabażową", choć w tym przypadku Muniek napisał swoją Piłę Tango 15 lat przed jej powstaniem Kultowy tekst wyśpiewany wręcz w formie monologu, choć przecież w tle dzieje się tak wiele!

Post: #151

Miejsce 10.
101 Motorniczy

Dotarliśmy do piosenek ocenionych na 11/10

Motorniczy to idealny przykład piosenki, w której robotę robi ostatni wers. Nie wracałabym do tej kompozycji z taką chęcią, gdyby nie ta uruchamiająca motylki w brzuszku końcówka. Sprawia ona, że identyczny muzycznie refren za trzecim razem brzmi jeszcze lepiej, niż poprzednio. A przecież już wcześniej brzmiał świetnie.

Post: #152

Pociesza to, że chociaż King poza top 10. Chociaż wersja Nosowskiej jest całkiem całkiem.

Post: #153

Miejsce 9.
102 Jest super

Numer, który jednocześnie jest dołujący i kabaretowy. Jednocześnie nudny jak twarz Andrzeja Poniedzielskiego i dziki jak progresywny metal. No i chyba najgorsze - jednocześnie śpiewany przez prawicę o lewicy i przez lewicę o prawicy... Śmiać się czy płakać?

Post: #154

No dobra, kolejna słabizna z głowy.

Post: #155

Miejsce 8.
103 Moja kolacja to imitacja

Wiedziałem, że będzie wysoko, ale żeby na ósmym? Sam siebie zaskoczyłem tym wyborem.
Jest to jednak kolejny z utworów, który może nie aktualny (klimat PRL-u czuć na każdym kroku i to nie tylko dzięki słowu "Milicjant"), ale na pewno cały czas adekwatny do tego, co dzieje się wokół nas. Do tego fantastyczna praca saksofonu i super linia basowa. No i fajna wstawka gitarowa w refrenie pomiędzy wersami.

Post: #156

Miejsce 7.
104 Potrzebuję wczoraj

Takie dziwne coś.

Post: #157

Nie kojarzę, ale nie sprawdzę teraz, bo jestem zasłuchany w moją listę, na której będzie (jeżeli dobrze liczę) 13 nowości.

Post: #158

Miejsce 6.
105 Warszawa

Przyznam się bez bicia, że w myślach zawsze sobie śpiewam, że to Chorzów się budzi z przepicia i zza szyby oglądam "te Siemianowice", ale na szczęście refren można śpiewać bez przeróbek w każdym zakątku globu Co tu dużo mówić - dzieło, po prostu dzieło.

Post: #159

Ocenie sobie pierwszą dziesiątkę:

EVENo napisał(a):101 Motorniczy

Ten kawałek ani mnie ziębi, ani grzeje. Jednak wyszedł w tutejszym topie kapeli znacznie powyżej średniej.

EVENo napisał(a):102 Jest super

A ten kawałek wiadomo u mnie wzbudza dziwne, aczkolwiek najczęściej pozytywne wibracje.

EVENo napisał(a):103 Moja kolacja to imitacja

To z pewnością odkrycie tego topu w Twoim wydaniu, na MyCharts topie znalazł się u mnie tuż poza dziesiątą lokatą, a przecież dotąd nie znałem tego numeru!

EVENo napisał(a):104 Potrzebuję wczoraj

Podobno to jest hymn fanów kapeli i niechaj takim (jedynie) pozostanie.

Post: #160

Miejsce 5.
106 Na bruku

Podobno Adama Małysza można obudzić w środku nocy i będzie w stanie z zamkniętymi oczami skoczyć 120 metrów na Wielkiej Krokwi. Nie wiem, nie sprawdzałem.

Ale wiem, że mogę zaśpiewać tę piosenkę po spożyciu każdej ilości alkoholu. Choćbym już nie umiał ustać na nogach, czy znaleźć klamki w drzwiach - Na bruku zaśpiewam zawsze