Post: #121

Niekoniecznie, wystarczy nisko przegrać z Hiszpanią i wygrać ze Szwedami jakoś 2 bramkami i można awansować z 3 miejsca (pewnie wygranie z nimi 1:0 to będzie za mało).
Ale faktycznie, mecz wygląda wyrównanie i poziom jest średni.

Najlepiej byłoby przegrać 0:1 z Hiszpanią i wysoko ograć Szwedów. Nierealne w obu przypadkach, nie kojarzę żadnego meczu o punkty ze Szwedami, który byśmy wygrali (tzn. w 1974 za Górskiego, ale kaman, to było prawie 50 lat temu), był tylko towarzyski w 1991 2:0, super bramka o ile pamiętam Mielcarskiego.
A z Hiszpanią to w ogóle nie kojarzę choćby remisu w meczu o punkty, jedynie remis 1:1 w 1995 na Teneryfie, gdzie świetnie bronił Woźniak, a komentował Basałaj.

Post: #122

Ojej, Wy naprawdę analizujecie co się musi stać, żebyśmy wyszli? To się musi stać, że musimy grać na tyle dobrze, aby wyjść. Ta dam!

"Przypomnijmy, że na poprzednich Mistrzostwach Europy, Słowacja wyszła z pierwszego miejsca

wśród drużyn z trzeciego miejsca"

- D. Szpakowski 2020 (2021)

Post: #123

I po ptakach. Typowy mecz na 1:0 z przypadkowego gola lub stałego fragmentu (w tym przypadku: karnego)

Post: #124

No i dobrze, wreszcie szczęście nas opuściło.

Post: #125

Jakie szczęście?

Post: #126

Które towarzyszyło kadrze, wszakże kilka razy dobrze losowaliśmy.

Post: #127

To prawda, masa dobrych losowań, tym razem było złe.

Post: #128

jeśli odpadniemy to jutro albo w środę.
jak mnie wkurza takie pieprzenie.

Post: #129

Może to taki mechanizm psychologiczny: dzięki temu nie będę się denerwował przy meczu z Hiszpanią , tylko oglądał na luzie, nawet jak będzie 0:5 to mnie to nie zasmuci/zdenerwuje. Po prostu niczego już nie oczekuję od tych mistrzostw jeśli chodzi o naszą drużynę, mam odhaczone że odpadli i zostawiłem to za sobą.

Post: #130

gdybym ja był drużyną, to bym nie chciał mieć takich kibiców jak Ty.
wiadomo, że byłem bardzo rozczarowany po Słowacji. wiadomo, że miałem nadzieję, że nasi będą grać dobrze; że zdobędą punkty; że wyjdą z grupy. nie wiem co by było, jakby np. Bednarek posłał piłkę pół metra bardziej w lewo. nieważne, przegrali. rzucałem mięchem oglądając sobotni mecz. ale jestem kibicem swoich drużyn (pisałem coś podobnego niedawno przy okazji Legii) na dobre i na złe, a nie tylko na dobre. mamy jeszcze 2 mecze na Mistrzostwach Europy! jest szansa na poprawę gry. jest szansa na punkty.
nie nastawiam się na nic. nie mówię, że w następnych meczach będzie lepiej.
mówię tylko, że będę trzymać kciuki do końca. będę oglądać do końca. a pisanie już teraz o odpadnięciu z Euro to postawa niegodna prawdziwego kibica reprezentacji.
tyle ode mnie.

Post: #131

Mnie piłka aż tak nie fascynuje, więc patrzę na sprawę bardziej chłodno, zarówno jak wygrywamy (męczyłem się strasznie oglądając nasze mecze na ME 2016, bo trzeba przyznać to nie było atrakcyjne dla oka), jak przegrywamy. Poza tym przez ostatnie lata ta drużyna skutecznie mnie wyleczyła ze ściskania za nią kciuki, nie czuję specjalnego związku emocjonalnego, nie mam jakieś lubianego zawodnika, części w ogóle jeszcze niedawno nie znałem, itp.
Przyznam też, że nie ma dla mnie wielkiego znaczenia, czyj mecz oglądam, potrafię się emocjonować meczami obcych drużyn bardziej niż polskiej (zwykle jakimś słabiakom w meczach z potentatami, patrz Maroko czy Iran na ostatnich MŚ, a teraz Węgry z Portugalią - w meczu Polski ze Słowacją na pewno ani przez minutę nie stresowałem się tak, jak przez ostatnie 20 minut w meczu Węgrów).
Co innego jakby to była lekkoatletyka, kolarstwo, czy całkiem sporo sportów olimpijskich.

No i jeszcze co innego jak oglądam w gronie innych osób, na stadionie czy nawet w domu.
No, ale tak to nawet boks mogę oglądać .

Post: #132

Miszon napisał(a):potrafię się emocjonować meczami obcych drużyn bardziej niż polskiej (zwykle jakimś słabiakom w meczach z potentatami, patrz Maroko czy Iran na ostatnich MŚ, a teraz Węgry z Portugalią - w meczu Polski ze Słowacją na pewno ani przez minutę nie stresowałem się tak, jak przez ostatnie 20 minut w meczu Węgrów)

Mam to samo podejście, z resztą pisałem już kiedyś, że nie narodowość, a to, jak kogoś lubię sprawia, że mu kibicuję lub nie. Dlatego pisałem, że trzeba być cebulakiem, aby choć odrobinę nie uśmiechnąć się pod nosem widząc radość Słowacji po zwycięstwie nad nami Widok szczęśliwych ludzi zwyczajnie mnie cieszy Do repry w piłę mam raczej chłodny stosunek i to, że obie stracone bramki na tym Euro stracili w sposób komiczny bardziej mi do nich pasuje, niż to, że mieliby cokolwiek wygrać. Innymi słowy - świetnie się bawiłem oglądając tamto spotkanie

Post: #133

Ja na żywo miałem ograniczone możliwości oglądania (siedziałem na SORze, a że nie wiedziałem ile posiedzę to musiałem uważać na baterię), zwłaszcza ostatnie 25 minut. Mecz sobie nagrałem i obejrzałem pierwszą połowę kolejnego dnia, a drugą jeszcze kolejnego, także już w ogóle nie denerwowałem się przebiegiem meczu.

W sumie zastanawiam się teraz, kiedy ostatnio był jakiś emocjonujący mecz polskiej kadry. I zdaje się że ze Szwajcarią na ME 2016 (plus może dogrywka, a na pewno karne z Portugalią tamże). Czyli trochę mnie nauczyli takiego chłodnego oglądania.

Post: #134

EVENo napisał(a):trzeba być cebulakiem, aby choć odrobinę nie uśmiechnąć się pod nosem widząc radość Słowacji po zwycięstwie nad nami

Chyba, że jest się wcurvionym na maxa. Nawet nie widziałem tej radości, bo zaraz wyłączyłem tv (akurat nie byłem u siebie, bo pewnie swojego kompa wyłączyłbym wcześniej) i musiałem się przynajmniej trochę przejść, a i tak do wtorkowego poranka byłem załamany.

Post: #135

Mecz Szkocja Anglia niby 0:0, ale intensywność 110%. Świadczy o tym m.in. ilość doliczonego czasu - zero minut w pierwszej i ledwie dwie minuty w drugiej połowie. Nie był to może spektakl, jakiego oczekuje większość kibiców na świecie, ale mi się podobał. To nie było zwykle "ty do mnie, ja do ciebie", każde zagranie wymagało od zawodników zaangażowania i czujności. Jedyne, czego zabrakło to sprytu. Sprytu, który pomógłby jednym lud drugim zdobyć gola. Anglia chyba nie jest taka silna, jak się wydawało

Post: #136

Szkoci na każdej imprezie rozgrywają jeden mecz, gdzie grają duzo lepiej niż zwykle. Najczęściej to jest trzeci mecz, tym razem pewnie drugi.
No, ale zobaczymy, Chorwacja nie zachwyca, wszystko się może zdarzyć.

Post: #137

Miszon napisał(a):Chorwacja nie zachwyca

Cała ta grupa wydaje się być teraz do dupy Ale fakt, Chorwatom kibicowałem przez pierwsze 15 minut meczu z Anglikami, potem dotarło do mnie, że jest to bez sensu. Dzisiaj zauważyłem spore braki w grze obu brytyjskich drużyn, a Czesi to też tylko Czesi. W zasadzie uwielbiam każdy naród, jaki gra w tej grupie, ale żaden z nich nie ma błysku

Post: #138

A tymczasem Węgrzy do przerwy prowadząz Frącuzami 1:0!!!
Czyli, kurna, można!!!

Post: #139

Mogą, ale oni.

Post: #140

Mam nadzieję że nasi oglądali trochę tego meczu do obiadu, bo Węgrzy pokazali jak grać z lepszymi.