Post: #121

A to cieszy.

Post: #122

Może nie ulubiony, ale w czołówce. Świetna rzecz!

Post: #123

(06.02.2022 03:43 PM)kajman napisał(a):  Nie zauważyłeś jej istnienia czy zauważyłeś i stwierdziłeś, że i tak nie ma żadnych szans.

nie miałby szans. pod uwagę brałem te z ocenami 5,0 i 4,5. a tę oceniłem na 4,0, więc odpadła w eliminacjach

(06.02.2022 03:43 PM)kajman napisał(a):  13 The White Stripes - Icky Thump

R&B zły nie jest ale rządzi tytułowy!
no i cała płyta świetna

Post: #124

No to już wszystko na temat Dużego Elfa wiem, a co Thumpa to zgadzam się, że to świetna płyta.
Dzisiaj po południu miejsca 7-10. Więcej i nie mógłbym, bo sam kolejności nie znam i nie chciałbym, bo planowałem układ 4-3-3 (no chyba że podium pojedyńczo, ale raczej nie). A w tej czwórce aż trzy płyty z USA i przy okazji wyjaśni się jaki artysta ma dwie płyty w top 10, bo będą koło siebie. No i jeszcze jedna zbieżność się ujawni.

Post: #125

a więc oficjalnie wspólna rzecz jest, wspaniale; white stripes za bardzo zeppelinowe, gdyby nagrali to w 1968 to bym się jarał, ale tak to ciężko

Post: #126

A ja nie mam pojęcia co to jest to wspólne. I na pewno nie na to stawiałem.
No to teraz miejsca 7-10.
10 Anja Garbarek - Smiling And Waving
9 Beirut - Gulag Orkestar
8 Beirut - The Flying Club Cup
7 Tool - 10.000 Days
10 -Walka o miejsce w dziesiątce toczyła się między ojcem a córką. I córka okazała się lepsza. Wykonuje ona kompletnie co innego, ale umiejętność tworzenia klimatów ma chyba po ojcu. Gdybym chciał zdefiniować to co tworzy to miałbym spory problem. Na pewno coś ma to wspólnego z awangardą, może nawet muzyką experymentalną, ale tworzy pięknie płynące kompozycje. To moim zdaniem jej najlepsza płyta.
9 & 8 - Owszem, muzyka zespołu podobała mi się kilkanaście lat temu, ale szału nie było. Ale jednak wystarczyło, żeby ich dwa pierwsze longplaye wziął pod uwagę przy tworzeniu topu. Ale raczej nie spodziewałem się żadnej z nich w top 50. A tutaj od pierwszego przesłuchania zachwyt. Tym co znałem i tym, co poznałem dopiero teraz. Sporo tutaj rzadko używanych we współczesnej muzyce instrumentów. Ale nie wystarczy używać, trzeba wiedzieć, jak je wykorzystać, żeby brzmiało to właściwie. A tutaj brzmi to rewelacyjnie w większości, a prawie zawsze bardzo dobrze. Prawie, bo na pierwszej płycie jest utwór, przez który przebijałem się z trudem i to on zadecydował przy wyrównanym poziomie reszty o kolejności.
7 - Z Toolem jest tak, że podobał mi się coraz bardziej z płyty na płytę. Lateralus w tym topie przepadł, ale ta płyta brzmi mi o klasę lepiej. Jest kilka totalnych kilerów. Wśród nich RIT, który był 26 razy na szczycie mojego zestawienia.

Post: #127

Wow, dwa razy Beirut to jakiś totalny szok! Nie kojarze, aby kajman kiedys mówił że jest wielkim fanem tego zespołu, a tu takie wyniki!

Post: #128

cieszy ten beirut; ja w sumie nigdy nie miałem tę muzykę jakiejś super wkrętki, ale swego czasu całkiem sporo słuchałem zwłaszcza "gulag orkestar" i podobało mi się

Post: #129

Wielkim fanem nie byłem, chociaż kilka utworów jako tako radziło sobie na mojej liście. Ale nie znałem wówczas nawet połowy utworów z tych płyt. No i nie działały na mnie tak mocno jak teraz.

Post: #130

AKT! napisał(a):ja w sumie nigdy nie miałem tę muzykę jakiejś super wkrętki

Przed tym topem też nie miałem. Ale sporo płyt niesamowicie zyskało na odświeżeniu. Jedna z nich pojawi się wyżej i jak sądzę będzie to jedno z dwóch zaskoczeń. Pozostałe płyty są raczej oczywiste i nawet jeżeli ktoś w tej chwili by nie wpadł na to, co to jest to potem stwierdzi, że tak, to cały kajman.

Post: #131

6 Anna Maria Jopek - ID
5 Katie Melua - Piece By Piece
4 Cloud Cult - Feel Good Ghosts (Tea-Partying Through Tornadoes)
6 - Przed przesłuchaniami wydawała mi się pewniakiem na podium. Teraz też zabrzmiała wspaniale, ale to nie wystarczyło na nic więcej. AMJ zebrała grono wspaniałych muzyków z różnych stron świata, którzy wspaniale się spisali w znakomitych kompozycjach (wiele z nich z bonusem w postaci świetnych słów). Mimo to niewiele brakowało, żeby skończyło się na drugiej dziesiątce, gdy do kolejnej fazy załapała się na styk, ale potem zaczęła brzmieć coraz lepiej.
5 - Piękny pop i chyba więcej pisać nie muszę. Ktoś się ze mną zgodzi, kogoś innego ta płyta (najlepsza jej moim zdaniem) i w ogóle ta artystka nie przekonuje.
4 - No to kolejna wielka miła niespodzianka tego topu. To chyba też pop, ale taki, jaki lubię najbardziej. Na moje niekonwencjonalny, kapitalny brzmieniowo i do tego pokręcony tak, jak lubię. No ostatni utwór szczególnie w początkowej fazie jakoś mnie nie chwycił i to spowodowało, że o włos przegrał miejsce na podium.

A przed nami trzy płyty i jednak trzy dni (mam czas więc czemu nie). Dwie to moja klasyka, trzecia w sumie też, chociaż poznałem ją znacznie później.

Post: #132

Ależ miłe zaskoczenie na miejscu 5!

Post: #133

kajman napisał(a):A ja nie mam pojęcia co to jest to wspólne.

Przecież Islandka
Mnie oczywiście bardzo cieszy Tool i jego zaszczytna, wysoka pozycja
Ciekawe czy u mnie będzie wyżej czy niżej (happysad było jakoś bardzo podobnie)...

Post: #134

Miszon napisał(a):Ależ miłe zaskoczenie na miejscu 5!

A to chyba było oczywiste, że będzie, skoro debiut był w topie.

neo01 napisał(a):Przecież Islandka

Tylko ja to pisałem nim się pojawiło jego top 5. Stawiałbym raczej na Beirut lub ewentualnie na Cloud Cult, a ona mi jakoś nie pasowała.

neo01 napisał(a):Mnie oczywiście bardzo cieszy Tool i jego zaszczytna, wysoka pozycja

Niższa niż moje przewidywania.

Post: #135

Ileż tu dobroci dla moich uszu!
Nadmiar Buble absolutnie mi nie przeszkadza, to były ostatnie płyty jego najlepszej formy.
Beirut miałby zapewne zagwarantowane miejsce w czołówce i u mnie. Ich odwołany koncert w Progresji... ech, po dziś dzień mi żal.

Post: #136

stokrotka napisał(a):Ileż tu dobroci dla moich uszu!

Spodziewałem się, że co nieco może Cię ucieszyć. Przy czym akurat na Beirut to raczej bym nie wpadł.

Post: #137

3 Angelique Kidjo - Djin Djin
To raczej nie jest niespodzianka, bo wielokrotnie zachwycałem się muzyką Czarnej Afryki, a Angelique w szczególności. A pierwsze z nią spotkanie to Salala śpiewane w duecie z Peterem G., które pojawiło się w zestawie do głosowanie na LP3, ale nawet do poczekalni nie weszło. Potem poznałem kilka innych utworów z tej płyty, ale całą dopiero przy okazji tego topu. I okazało się, że większość z tych nieznanych mi wcześniej należy do najlepszych utworów na płycie.
Kwestia trzeciego miejsca rozstrzygnęła się (jak już pisałem), bo CC strzelił chyba najsłabszym utworem na płycie, a AK przyłożyła kapitalną wersją Bolera.

Post: #138

Bracia Hertzenowie, Bigelf, Votum itp. to m.in. rzeczy, które przywlokłem tu na forum bardzo dawno temu i tym bardziej mnie cieszy fakt, że zdobyły Twoje serce, czy też Jacka i zdobyły Wasze uznanie.
No i od ostatniego wpisu z tych zapowiadanych min. 5 kilerów w TOP15 wyrobiło się 4 (Juliette, Strajpsi, starszy Tool oraz Kaśka) i plusem jest bonus w postaci rewelacyjnego ID, które zaliczam do mojej pewnej 5-tki.
Tylko, że na szczycie pozostał (jak dla mnie) jeden super killer XXI w. A to oznacza, że się nie pomyliłem. Chyba..

Post: #139

Aro napisał(a):Tylko, że na szczycie pozostał (jak dla mnie) jeden super killer XXI w. A to oznacza, że się nie pomyliłem.

Przyznam się, że mam wrażenie, że jednak tak. Bo jedną płytę kiedyś oceniałeś nie tak wysoko. No chyba że rozgryzłeś moją niespodziankę.

Post: #140

tak zdecydowanie , natomiast tej drugiej nie jestem pewien.