Post: #132

Węgry od lat są potęgą w liczbie medali na IO. W przeliczniku na jednego mieszkańca pewnie ewenementem (warto zwrócić uwagę na wynik Gruzji w Tokio - ze złotami słabo, ale liczba medali robi wrażenie).

Warto inwestować w dyscypliny gdzie jest masa konkurencji, poza la to: pływanie, kolarstwo torowe (Wielka Brytania w kilkanaście lat stała się tu potęgą), kajakarstwo, wioślarstwo, gimnastyka. Niestety my chyba pływać nie umiemy, jak był moment że pojawiło się sporo klasowych pływaków, to niestety potem wszystko siadło i zostały nam z tego tylko 3 medale Jędrzejczak. Kajakarze i wioślarze od lat są gwarantem kilku krążków i to cieszy, chociaż denerwuje że ci pierwsi nie mogą się jakoś doczłapać do złota. Kolarstwo u nas miało pecha to tragicznych "działaczy", którzy sprawili, że związek zbankrutował, chyba nawet musieli sprzedać tor w Pruszkowie, którego utrzymanie pochłania dużo pieniędzy i na którego budowę pobrali jakieś lewe kredyty, a teraz żeby nie zjadły go korniki to trzeba było szukać kto kupi za bezcen i będzie utrzymywał...
W gimnastyce nie mamy chyba wiedzy od strony trenowania - właściwie nie wiadomo skąd się u nas wziął Leszek Blanik (chociaż jakoś do lat '50 czy '60 mieliśmy gimnastykę na dobrym poziomie).
Boks niestety już raczej u nas przepadł, teraz co lepszy bokser to zaraz idzie na zawodowstwo, albo do dziwnych mordobić typu MMA... Szkoda też że nieco podupadły u nas zapasy i judo (pewnie ten sam powód: w MMA jest kasa i wysysa zawodników na poziomie). Kuba jest od lat przykładem wzorowego szkolenia w boksie. U nas chyba ci najlepsi trenerzy to już wymarli albo poszli na emeryturę...
Nie wiem jak tam z tymi nowymi dyscyplinami, pewnie skoro są młode to poziom jest tam niższy i łatwiej dogonić czołówkę, warto się którąś zainteresować, nie śledziłem ile tam medali do zdobycia w której jest.