Post: #11

Powoli zmierzam do końca, a przynajmniej tak mi się wydaje Końca podstawowego topu, bo bonusy to chyba będę do końca roku układał. Tak czy siak, płyty wysłuchane i każdy utwór został co najmniej dwukrotnie oceniony. A ja już teraz mam pierwsze wnioski.

Choć w zasadzie można ten wniosek streścić w kilku słowach: jestem fanatykiem T.Love

To nie jest tak, że każdą piosenkę oceniłem pozytywnie. Tych z notą poniżej 50/100 jest więcej, niż się spodziewałem. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet te, które dostały 10 punktów... znam na pamięć. Każdy dźwięk, każde słowo. I śpiewam je od deski do deski, zupełnie jakby to były moje ulubione utwory Dosyć nieadekwatne mogą się więc okazać te oceny w dolnej części rankingu. No ja nie wiem, co ja z nimi mam, że nawet jak grają jakiś ewidentnie słaby utwór, to ja go po prostu uwielbiam

Tutaj też pojawił się największy problem w wystawianiu not - tak zwane piosenki-żarty. Już pal licho Chłopaki nie płaczą, bo to całkiem porządny utwór. Ale jak ocenić taki Olej? Polish Boyfriend? Ostatni gasi światło? Te piosenki nie mają prawa się podobać... a jednak mi się podobają

Co za tym idzie, jakikolwiek autorski komentarz będzie tutaj bez sensu. Przy Bon Jovi sprawiało mi radość mieszanie z błotem ich najgorszych kompozycji i chwalenie tych najlepszych. Tutaj wszystko mi się podoba... i już. Cośtam pewnie napiszę, ale główną rolę odgrywać będą tu cyferki.

Szykowanie ostatnich szlifów może okazać się bardziej czasochłonne, niż myślę, ale plan jest taki, aby rozpocząć prezentację wraz z zamknięciem przyjmowania zgłoszeń do Topu, a zakończyć zaraz po nim. Będzie to wersja pierwsza, bo przyznaję sobie prawo do stworzenia wersji drugiej, poprawionej. Nie będzie ona rzecz jasna rewolucyjna, ale przy układaniu bonusów coś może mi się trafić, coś może mi się zmienić. Rozważam dołączenie do rankingu piosenek spoza albumów, coverów i tym podobnych. Tego jednak nie będzie w wersji pierwotnej, przygotowywanej na Mychartsowy Top.

Do bonusowych rankingów dołączam ranking koncertów. Będzie to mieszanka występów, na których byłem oraz tych, które mam na płycie lub słuchałem w Trójce. A więc połowa z pamięci, połowa z odtworzenia Mam nadzieję, że domyślacie się która połowa ma w tej walce ewidentną przewagę A jeśli nie, to mała podpowiedź - ja mam bardzo dobrą pamięć