Post: #81

Ja mam wszystkie ich, łamałbym tylko Rycerzy

Post: #82

Miszon napisał(a):No nie, Błysk gorszy od Hey albo od, dajmy na to, sic??

Dla mnie osobiście tak. O ile na początku jeszcze słuchało mi się jej jako tako, to z czasem zaczęła coraz bardziej irytować. Przesyt klawiszy i przesłodzonych melodii, zresztą nie najwyższych lotów. Tytułowy i "Prędko prędzej" dla mnie tylko się bronią.
A "[Sic!] akurat bardzo lubię, mam spory sentyment do tej płyty.

Post: #83

A 2015?

Post: #84

Ujdzie, ale koniec końców podoba mi się tam naprawdę chyba tylko tekst.

Post: #85

EVENo napisał(a):Błysk jest w Top 5 moich koszmarów wszech czasów.

U mnie to podium Heya. Nie wiem na którym miejscu, bo nigdy nie słuchałem z pozostałą dwójką.

Post: #86

Rangę Błysku obniżają Historie, ale tytułowy i Cud są kapitalne.

Post: #87

Cud faktycznie dobry, Błysk troszkę gorszy, ale nadal. A Historie faktycznie okropne.

Post: #88

[11] Błysk (2016)
Podobnie jak Rycerze, choć jako całość trochę lepiej. Tak sobie myślę że może dobrze że zawiesili działalność bo w formie nie byli.

Post: #89

No to:
[11] Błysk (2016)
I niestety, muszę się w pełni zgodzić z powyższym.

Post: #90

Mnie trochę na początku Błysk uwierał, ale ostatecznie polubiłem. No i ma te 2-3 strzały, których brakuje na znaku stopu.

Post: #91

[5] Hey (1999)
Zdecydowanie zgadzam się tutaj z Miszonem.
Jedyne co pamiętam po latach z tej płyty, to cover Brygady Kryzys - dość udany
i fakt, że plastikowe etui płyty miało kształt znaku "STOP".
Szkoda, że tylko pierwsze wydanie, bo niestety, takowego nie posiadam.

"Błysk" jest znacznie lepszy od "Szlachty i mieszczan", ale do takich stwierdzeń trzeba nabrać dystansu czasowego.
Czasem dla mnie płyta jest zbyt świeża, żebym patrzył na nią krytycznym okiem...

Post: #92

Ano, teraz poza słabymi "4 porami" faktycznie nic nie jestem w stanie sobie przypomnieć z tej płyty... a przesłuchując fragmentami, też niewiele ciekawego wyłapuję. Czyli gorzej niż "Błysku", na którym jest kilka naprawdę fajnych momentów i ogólnie więcej podjętego ryzyka. Zmieniłbym głos, ale nie wiem, czy mogę.

Zaś "[sic!]" zdecydowanie nie równałbym do tych płyt!

Post: #93

(30.11.2019 12:05 AM)adameria napisał(a):  Jedyne co pamiętam po latach z tej płyty, to cover Brygady Kryzys - dość udany

Zgadzam się. I jeszcze ostatni numer na płycie, ballada Jacka Chrzanowskiego, "Piękna pani z czółenkiem".

Oczywiste, że sic o kilka długości lepszy od znaku stopu, ale czy od Błysku? Ja za siciem nie przepadam, począwszy od brzydkiej okładki.

Post: #94

Artur.O napisał(a):poza słabymi "4 porami"

Zapomnieli dodać 4 selery, bo wtedy byłoby smaczniejsze.

Artur.O napisał(a):Zmieniłbym głos

Sprawdź w regulaminie. Jeżeli nie ma zakazu to możesz to uczynić.

Post: #95

?

Post: #96

Artur.O napisał(a):Zmieniłbym głos, ale nie wiem, czy mogę.

kajman napisał(a):Sprawdź w regulaminie. Jeżeli nie ma zakazu to możesz to uczynić.

Prawdę mówiąc, myślałem, że taki zapis jest. I bardzo bym optował, żeby go wprowadzić. Jednocześnie prosiłbym o rozważne oddawanie głosów i nie zmienianie ich, bo to może wypaczyć naszą zabawę - ktoś sugeruje się przy oddaniu swojego głosu pewnym stanem faktycznym, a za chwilę już jest inaczej, bo ktoś zmieni sobie głos. Dlatego zdecydowanie jestem przeciwko takiej możliwości.

Artur.O napisał(a):Zaś "[sic!]" zdecydowanie nie równałbym do tych płyt!

Jasna sprawa, to całkiem udany album z przynajmniej dwoma killerami. Nim właśnie pokazali, że istnieje życie bez Banacha, szkoda, że niedługo potem poszli w jakimś niezrozumiałym dla mnie kierunku.

Miszon napisał(a):począwszy od brzydkiej okładki.

No to jest argument!

Post: #97

(30.11.2019 11:41 AM)neo01 napisał(a):  

Artur.O napisał(a):Zaś "[sic!]" zdecydowanie nie równałbym do tych płyt!

Jasna sprawa, to całkiem udany album z przynajmniej dwoma killerami. Nim właśnie pokazali, że istnieje życie bez Banacha, szkoda, że niedługo potem poszli w jakimś niezrozumiałym dla mnie kierunku.

przecież lata 2003-2009 to ich szczytowy okres!

Post: #98

Jak dla kogo... "Music Music" było dla mnie niezrozumiałe, a powrót do gitar na "Echosystemie" też do końca mnie nie przekonał. Co nie znaczy, że nie znajduję tam rzeczy dla siebie, ale jak na nich to dla mnie za mało.

Post: #99

neo01 napisał(a):Jak dla kogo... "Music Music" było dla mnie niezrozumiałe

A z kolei to mój nr 4 lub 5. A Sik to jedyna płyta, z której nic nie trafiło do mojego topu.

Post: #100

Teraz mnie naszło, że może nie do końća MURP to ich "Abbey Road", ale znak stopu to ewidentnie ich "Let it be" . Płyta nagrana na odczepnego, taka "trochę pohałasowaliśmy w tzw. "starym stylu" (i częściowo ze starym materiałem), a teraz dajcie nam spokój, bo się chyba rozpadniemy".