Post: #301

[sic!]

Post: #302

Koniec głosowania.
Wyniki za jakiś czas.

Wyniki:
[2] Ho! (1994) - 3 głosy
[6] [sic!] (2001) - 2 głosy
[7] Music Music (2003) - 7 głosów
[8] Echosystem (2005) - 1 głos

Odpada oczywiście "Music Music".

Zostały już tylko 4 płyty:
[2] Ho! (1994)
[3] ? (1995)
[6] [sic!] (2001)
[8] Echosystem (2005)

Głosujemy tradycyjnie do niedzieli, do g. 21.

Post: #303

[8] Echosystem (2005)

Post: #304

Wolałbym, żeby odpadł sic, ale Echo też przeboleję. Pozostałe dwie to nry 1 i 2 zespołu dla mnie.

Post: #305

[6] [sic!] (2001)

Post: #306

Lecim z prądem.

[sic!]

Post: #307

[sic!]

Post: #308

Tutaj to już jak dla mnie wszystko jest jasne, chociaż z jedną niewiadomą:

[6] [sic!] (2001)

Post: #309

Ho!

Post: #310

2. Ho!

Post: #311

Ho

Post: #312

Naprawdę nie wiem co na Echosystemie, poza "Mimo wszystko", jest naprawdę dobre.

Post: #313

[sic!]

Post: #314

(20.12.2019 01:02 PM)EVENo napisał(a):  Naprawdę nie wiem co na Echosystemie, poza "Mimo wszystko", jest naprawdę dobre.

Jakbym w 2005-2006 roku prowadził listę tak jak teraz, to spokojnie przebojami byłyby na niej:
To tu
Luli lali
Byłabym
W imieniu dam (szczególnie! xD)
A ty?
Pewnie rozważałbym też Leżeć tu, leżeć chcę jako listowego singla, no i "Mimo wszystko" mogłoby coś namieszać. Chociaż zwraca uwagę, że wymieniłem całą pierwszą połowę płyty i nic z drugiej.

Post: #315

EVENo napisał(a):Naprawdę nie wiem co na Echosystemie, poza "Mimo wszystko", jest naprawdę dobre.

prawie wszystko
ja na tej płycie nie przepadam chyba za jednym numerem tylko

"luli lali" to chyba moje ulubione hey

Post: #316

AKT! napisał(a):"luli lali" to chyba moje ulubione hey

Szok na szoku, szokiem pogania!
Byłbym skłonny przypuszczać, że jeden z mniej lubianych, a przynajmniej na tej płycie. Chyba jednak nie czuję Twojego gustu

"Echosystem" to dziwna płyta. Niby teoretycznie powinna mi się podobać, bo są wyraźne gitary, jest nawet trochę brudu, jest kilka ciekawych melodii... Ale jednak jakoś nie może do mnie do końca trafić. To było jakieś odbicie po dziwnym "MM", ale jednak nie takie, jakiego bym po nich oczekiwał.
Bo tak: gitary są, ale niczego specjalnie ciekawego nie grają. Przyjemny brudek bywa, ale jednak pojawia się w nie najlepszych, jak na nich, i trochę męczących kompozycjach. Jest kilka ciekawszych melodii, ale nie zawsze mnie one przekonują. O ile rzeczywiście w "Mimo wszystko" wszystko ładnie się zgadza, to już "Byłabym" jest dla mnie przesłodzone i z czasem zamiast cieszyć, coraz mocniej irytowało. "W imieniu dam" świetnie wyszło unplugged, na płycie brzmi niezgrabnie. Może jeszcze "A Ty?" jakoś się broni, tekstowo i melodycznie. No i jest też "Mówię", które ma bardzo dobry do nucenia refren i fajny tekst.
Generalnie płyta nie jest zła, większość kawałków oceniam jednak na plus, ale nie jest to na pewno taki plus jak choćby na 3 pierwszych albumach.

Post: #317

AKT! napisał(a):"luli lali" to chyba moje ulubione hey

Wow, taki metal!?

Echosystem to bardzo przyjemna płyta, która jednak słuchana w dużych dawkach się nudzi. Wydaje mi się, że na niej zespół doszedł do ściany jeśli chodzi o rockowe czy poprockowe (na tej płycie tak to momentami brzmi) granie i na szczęście nie powielał już tego dalej, tylko postanowił skoczyć na nową, głęboką wodę i szukać nowych brzmień. Dla mnie to swoiste pożegnanie z tzw. starym Heyem.

Post: #318

Wszystkie albumy, które zostały lubię, ale trzeba coś wybrać..
Ho! ma w sobie cos niezwykłego, zawsze kojarzy mi sie z jakimiś początkami moich zainteresowań muzyką..
Jest dla mnie takim mocnym uderzeniem gitarowym. Lubię cały nastrój tej płyty.
..
Wybieram mniejsze zło..

[6] [sic!] (2001)

Post: #319

[8] Echosystem (2005)

Post: #320

Głosuję na mój płytowy numer osiem. Widzę że ten album ma już u mnie 4/5 więc wychodzi na to że jest bardzo dobry. Jednak z tych co zostały najsłabszy, a i lepsze już wcześniej odpadły. Natomiast do dzisiaj nie rozumiem fenomenu "Cudzoziemki w raju kobiet". Tzn. nie wiem czy ten utwór dalej jest popularny, ale irytowało mnie jak odnosił sukcesy na LP3, był cztery razy na pierwszym, a Sic ani razu choć w podsumowaniu ma kilka punktów więcej.

[6] [sic!] (2001)