Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #141
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Cher THE SHOOP SHOOP SONG (IT'S IN HIS KISS) 1990 Music From the Original Motion Picture Soundtrack - Mermaids
w BTW: mogłoby od zawsze, ale od ok. 2003-4


(w 1991 Cher wyglądała jeszcze jak człowiek Icon_wink2 )

Owszem, ktoś może powiedzieć, że w zestawie równie dobrze mógłby się znajdować oryginał z 1964, śpiewany przez Betty Everett, ale:
a) to wersja Cher była większym przebojem,
b) poznałem ją wcześniej,
c) dlatego też zapewne bardziej lubię, choć
d) obie wersje są niemal takie same, dlatego
e) nie ma większego znaczenia, która jest w zestawie.
A głównie z powodu c, jest w nim Cher.

Piosenka pochodzi z filmu "Syreny", którym Cher pokazała że jest nie tylko niezłą wokalistką, ale też bardzo dobrą aktorką. Choć ogólnie mam do jej osoby raczej mieszane uczucia, nie tylko ze względu na muzyczne kwestie (zalicza się ona do osób, na które z biegiem czasu coraz bardziej się patrzeć, bo podejrzewam, że w końcu całkiem przeobrażą się w swoje prawdziwe oblicze przybyszy z kosmosu), to muszę przyznać, że ma kilka niezłych piosenek, a do talentu aktorskiego faktycznie nie można się przyczepić (i nawet może szkoda, że częściej z niego nie korzystała).

Nagranie pobiło sukces Betty, stając się popularne szczególnie po drugiej stronie Atlantyku (w Stanach niżej niż wersja Betty, #33 vs. #6), szczególnie wielkie triumfy święcąc w Austrii, Norwegii, Hiszpanii, Irlandii, Polsce i Wielkiej Brytanii. W tej ostatniej było jej pierwszym numerem jeden od 1965 roku i "I Got You Babe" nagranego jeszcze z Sonym i stało się najlepiej sprzedawanym singlem lat 90-tych spośród tych wykonywanych przez solistkę.

Ciekawostka: to jedyny jak dotąd (i zapewne tak pozostanie) numer 1 Cher w Trójce. "I Got You Babe" (ale z Beaviesem i Buttheadem) i "Believe" doszły tylko do drugich miejsc, w tym pierwszym przypadku to i tak wysoko, ale jednak szkoda (choć przegrała z Aerosmith, więc nie ma co rozpaczać), a w tym drugim całe szczęście, bo to był hit i chyba cudem udało się uniknąć szczytu (dziękujmy w tym przypadku U2).

Ciekawostka 2: Betty miała to szczęście (lub raczej nieszczęście), że jej dwa największe przeboje zostały potem nagrane przez kogoś innego, który uczynił z nich jeszcze większe przeboje. Oprócz Cher, uczyniła to z "You're No Good" Linda Ronstadt (#1 w Stanach w 1975).

Statystyki:
UK - 5x1m.
US - 33
LPP3 - 1

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
04.01.2015 11:39 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #142
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Angelo Badalamenti LAURA PALMER'S THEME 1990 OST: Twin Peaks
w BTW od: dodałem razem Faltenmeyerem i Hammerem. Ale oczywiście mogłoby od zawsze


jak widać, moja wizja jest bardzo zbieżna z tym, co chcieli osiągnąć twórcy (wręcz zaskakująco! Icon_surprised ). Tutaj wielkie ukłony dla Angelo, bo osiągnął mistrzostwo w przekazywaniu nastroju filmów Lyncha w muzyce. Za co między innymi pokochałem ścieżkę dźwiękową z serialu i za co pokochałem (choć to była miłość połączona ze strachem, jak w początku tego opisu) sam serial.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.01.2015 11:40 AM przez Miszon.)
04.01.2015 11:39 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #143
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Angelo Badalamenti DANCE OF THE DREAM MAN 1990 OST: Twin Peaks
w BTW: jak wyżej



Miałem oczywiście kasetę ze ścieżką dźwiękową z serialu. A nawet dwie, bo pewnego razu zobaczyłem inną okładkę z tytułem "Twin Peaks" i też kupiłem. Jak się okazało, był to singiel "Falling" w bodajże 8 tanecznych (o zgrozo!) remixach. Cóż, zakręceni fani popełniają czasem błędy kupując różne dziwadełka, które poza kolekcjonerską nie mają raczej szczególnej wartości Icon_wink2 .

Jednym z moich ulubionych motywów był właśnie ten. Tu mały wtręt: w BTW nie ma "Falling", bo po prostu nie lubiłem głosu Julie Cruise i dużo bardziej lubiłem wersję instrumentalną, przy słuchaniu której nie mogłem się jednak czasem oprzeć wspomnieniu wersji piosenkowej, która psuła mi dobre wrażenia z instrumentalu. A przede wszystkim: te dwa motywy, które są w BTW lubiłem zawsze dużo bardziej, tytułowy mógłby ewentualnie jako trzeci mógł być wrzucony.

Ale wracając do tego motywu: Karzełek był rzecz jasna jedną z postaci z serialu, która intrygowała mnie najbardziej, także poprzez swoją niejednoznaczość - czy był dobry, czy zły? (bo wiadomo: Olbrzym - dobry, Bob - zły). Podobało i intrygowało szczególnie to jego mówienie "od tyłu", w tym tekst "when you see me again, it won't be me", który nauczyłem się nawet całkiem zgrabnie imitować i także czasem mówiłem siostrze dla złapania mrocznego nastroju czy postraszenia Icon_wink2 , lubiłem też nucić sobie tą kroczącą linię basu, która ciągnie ten numer, imitując taniec Karzełka pstrykając palcami i dziwnie chodząc.

Soundtrack ma w sobie sporą dawkę mieszanki jazzu i knajpianego bluesa, podaną w oryginalnym instrumentarium, w którym dominowały specyficzne brzmienie gitary (nazywane przeze mnie do dziś "brzmieniem z Twin Peaks"), saksofon i coś w rodzaju marimby czy wibrafonu. W zasadzie to mógł być mój pierwszy kontakt z takimi klimatami muzycznymi.

Mógłbym dłużej, ale napiszę tylko, że kiedy moja żona mnie poznała, to szybko się zorientowała (i ostrzegała przed tym swoich znajomych), że lepiej nie rozpoczynać ze mną rozmowy na trzy tematy: Władca Pierścieni/ogólnie Śródziemie, Lista Przebojów Trójki, Twin Peaks. Nieostrożny interlokutor wchodząc na te kwestie skazywał się na niekończącą się dyskusję, z której mógłby się nie wyplątać do końca spotkania ze mną, a jeśli nie był równie dużym freakiem w tych tematach, kończyłoby się to po prostu tym, że kompletnie przejąłbym kontrolę nad rozmową i nie dałbym mu dojść do słow na jakikolwiek inny temat.

Pisałem - ten serial zmienił moją psychikę (moja siotra nawet niedawno przyznała że, cytuję: "ten serial zrył jej banię" Icon_lol ).

Ciekawostka: utwór tytułowy z sountracku dostał w 1992 nagrodę Grammy za Best Pop (!) Instrumental Performance. W BTW spośród zwycięzców tej kategorii jest jeszcze "Children of Sanchez" (a z nominowanych: "Axel F.").

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
04.01.2015 11:43 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #144
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Rapy już były, ale to były takie połowiczne rapy, częściowo rockowe. Tym razem takie prawdziwe rapy:

MC Hammer U CAN'T TOUCH THIS 1990 Please Hammer, Don't Hurt 'Em
w BTW od: mogłoby od zawsze, ale "odważyłem" się dopiero w 2012 dodać



Statystyki:
UK - 3
US - 8
LPP3 - nie było (dziwne o tyle, że miał 2 inne numery)

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:48 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #145
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Extreme MORE THAN WORDS 1990 Pornograffitti
w BTW od: ok. 2005 (wtedy sobie przypomniałem o tym numerze)



Moje pierwsze konkretniejsze spotkanie z tym utworem, to zdaje się koncert ku pamięci Freddiego, kiedy zespół zagrał m.in. ten utwór oraz "Love of My Life" Queen. Myślę, że nie przypadkowo, bo jest jakieś podskórne podobieństwo obu piosenek, można rzec że "More Than Words" jest extremową wersją powyższego numeru Queen.

Zespół raczej z drugiej ligi z okresu łączącego kres ery hairmetalu i początek ery grunge'u, jeden ze swoistych łączników na przełomie epok z krótkiej ery bezkrólewia, z której mieli się wykluć nowi królowie świadomości rockowej publiki, gdyby byli dinozaurami paleontolodzy nazwaliby ich skamieniałościami przewodnimi, którymi łatwo datować wykopaliska, bo pojawiają się krótko i znacząco Icon_wink2 . Najbardziej znacząco właśnie w tym numerze, zaskakująco intymnym jak na ten czas i jak na wykonywaną przez nich muzykę, 100% akustycznym, uwodzącym ładnym współbrzmieniem dwóch wokali i gitary, wyciszonym, po prostu ładnym. W sumie dziwne, że piosenka stała się aż taki wielkim przebojem, wręcz nieprzyzwoicie odstaje na plus od sztandarowych popowych przebojów tego okresu, może dlatego na szczęście radia nie grają jej tak często, nie zabierając jej dzięki temu uroku.

Statystyki:
US - 1
UK - 2
LPP3 - 6

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:49 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #146
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Jane's Addiction THREE DAYS 1990 Ritual de lo Habitual
w BTW od: ok. 2002 (krótko po tym, jak pierwszy raz usłyszałem)


(dziwny występ. W zasadzie, "dziwny" to złe słowo. "Chory" byłoby chyba lepsze. Skoro Flea na basie, to znaczy że to rok 1997)

Zmiana kodu dziewiątka z przodu i od razu pojawia się numer, jakich przez całe lata 80-te nie dane było nam w BTW napotkać. Bo jest to rzecz naprawdę wielka, ta z tych największych, którą śmiało można by postawić obok innych klasyków typu Stairway to Heaven, Bohemian Rhapsody, Child in Time, Starless, November Rain, Shine on You Crazy Diamond, czy Toolowe No Quarter. Nie mówię, że w moim zestawie nie było przez całe lata 80-te lepszych utworów, ale większych na pewno nie. Nie bardzo niestety rozumiem, dlaczego w Polsce jest niemal kompletnie zapomniana. No, może nie zapomniana, to chyba złe słowo, ale taka która nie dotarła chyba nigdy do szerszej publiczności, która zdaje się nie miała możliwości poznać jej wielkości. Bo wystarczy spojrzeć na wyniki Trójkowego Topu - gdzie są te wyżej wymienione utwory, a gdzie Three Days? W ogóle nie ma w zestawie, ale jak było to zajmowało miejsca poniżej 1000-nego. Żałosne.

Choć w jakimś sensie można jednak rozumieć to niezrozumienie - jest to raczej ungergroundowy, alternatywny klasyk i choć owszem był wydany na singlu, to równolegle z bardziej promowanym, bardziej radiowym "Stop!". "Three Days" można rzec jest numerem zbyt dobrym na listy przebojów. Ale na Topy jest jednak w sam raz i boli mnie jego niemal kompletne zapomnienie w Polsce.

Trzyczęściowy numer, z którego każda kolejna część jest coraz agresywniejsza, coraz bardziej plemienna, coraz bardziej transowa. Główną rolę grają tu bębny, które po 3 minutach wchodzą właśnie w iście plemienne rytmy i nakręcają stopniowo cały utwór. No i solo Dave'a Navarro! Absolutny geniusz, nie dziwię się że znalazło się w setce choćby tego zestawienia najlepszych solówek wszech czasów. Kulminacyjny moment całej kompozycji, może poza krzykiem "Erotic Jesus! Loves Mary!" (swoją drogą - piosenka ma dziwny, lekko chory tekst, najdziwniejszym momentem jest właśnie ten, w którym Jezus kocha swoją Maryję i pasują do siebie idealnie niczym kawałki puzzli). Mamy rzeczywiście wrażenie brania udziału w jakiejś seksualnej mszy.

Zespół, choć osiągnął duży sukces na przełomie dekad, mógł być jednak dużo ważniejszą postacią sceny rockowej i dużo mocniej zapisać się w historii (co pewnie dałoby temu numerowi lepszy status w Trójkowym Topie). Niestety, trasa promująca ich drugą płytę, z której pochodzi ta kompozycja, miała się okazać ich na długi czas ostatnią, przyczyniając się bezpośrednio do rozpadu zespołu. Pośrednio przyczyną upadku grupy były narkotyki i wynikłe z ich używania napięcia w zespole, ale czy nie można raczej napisać, że to one były raczej bezpośrednią przyczyną, a rozpad to tylko ich skutek? Naprawdę, aż trudno pojąć, jakim cudem cały podstawowy skład grupy do dziś żyje: Navarro mówił, że w ogóle nic nie pamięta z 13-miesięcznego okresu nagrywania albumu, a średnio kojarzy promujące ją tournee, bo cały czas był na herze, z kolei wokalista Perry Farrel i drugi gitarzysta Eric Avery byli naćpani głównie przez całe 13 miesięcy owego tournee, aż w końcu obaj uznali, że albo przestaną wspólnie grać, albo skończą w grobie. Chwała im, że byli w stanie podjąć tak trudną decyzję i że byli w stanie ją zrealizować, a przede wszystkim że jednak wtedy udało im się wyrwać wyciągającym się ku nim szponom śmierci. Ale podsumowanie musi być brutalne: zespół przegrał z używkami i choć potem powracali kilkukrotnie, ostatnio nawet bardzo udanie, to przeszkodziły im one stać się "Led Zeppelin lat 90-tych", co niektórzy im wówczas wieszczyli.

Ciekawostka: Piosenkę zainspirowały trzy dni wypełnione - jak to określił autor tekstu, Perry Farrell - "oparami seksu i narkotyków", spędzone wspólnie z jego ówczesną dziewczyną Casey Niccoli i poprzednią dziewczyną, niejaką Xiolą Blue w 1986, kiedy to Xiola przyjechała do LA na pogrzeb swojego ojca i odwiedziła Perry'ego. Cóż, było ostro.
Jeśliście ciekawi, to Casey wyglądała tak:
[Obrazek: 16c5f8e7857b18ebe239eb675cd47f59.jpg]
Xiola nie dożyła napisania tej piosenki, zmarła w 1987 wskutek przedawkowania heroiny i dopiero to wydarzenia zainspirowało bezpośrednio Perry'ego do unieśmiertelnienia tamtego weekendu w piosence. Xiola zmarła mając zaledwie 19 lat...

Ciekawostka 2: był to jedyny utwór na płycie, który zespół nagrał będąc przebywając jednocześnie w studio. Najczęściej każdy nagrywał swoją partię sam, tutaj zarejestrowano całość od początku do końca za jednym podejściem, dokonując potem jedynie kilku dogrywek.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:50 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #147
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Gary Moore STILL GOT THE BLUES (FOR YOU) 1990 Still Got The Blues
w BTW od: 2002


(całkiem interesujące granie! Czekać do miejsca "plagiatowanego" trzeba aż ponad 6 minut)

Statystyki:
LPP3 - 7
US - 97 (jego jedyny numer w Hot 100!)
UK - brak (chyba nie było tam na singlu?)

Blisko BTW: One Day, które miało bardzo dziwną karierę na LPP3 - spadek z 14 na 25, potem nagły skok z 25 na 8, a potem szybka korekta na 17 i wypadnięcie po jeszcze jednym tygodniu. W pewnym sensie to taka szybsza wersja Still Got the Blues, co można dać jako minus, ale za to na plus tchnienie niepokojącej nostalgii, które przewija się w tej melodii. A czyste brzmienie moore'owego Les Paula znowu rządzi!

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.01.2015 10:51 AM przez Miszon.)
09.01.2015 10:51 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #148
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
AC/DC THUNDERSTRUCK 1990 The Razor's Edge
w BTW od: 2013 (brakowało mi jeszcze czegoś od AC/DC)


(Donington Park, 1990)

Tak jak napisałem wyżej: wydawało mi się, że Pioruny powinny mieć też jakieś nowszy numery w zestawie, nie tylko Highway to Hell i For Those About to Rock. Rzecz jasna, największe szanse miało coś z albumu "The Razor's Edge", którym grupa odbudowała swój status gwiazdy, nieco przyblakły przez poprzednie 8 lat. 5 milionów sprzedanych płyt i pozycje w piątce sprzedaży w UK i Stanach świadczyły, że lata 80-te faktycznie definitywnie minęły i nadchodzą lepsze czasy dla ostrego grania. I choć to "Moneytalks" odnosiło wtedy większe sukcesy na listach przebojów, to wybór przeze mnie tego utworu był dość prosty: nie dość, że był to jeden z dwóch najbardziej znanych utworów z krążka, a przede wszystkim - jeden z niewielu z tych najbardziej znanych singli grupy, który brzmiał nieco inaczej niż reszta. Mamy tu nieco szybsze tempo, granie mniej riffowe, a bardziej solówkowe, a najsłynniejszym motywem jest rzecz jasna ta bardziej solówkowa niż riffowa "wyszywanka", która przewija się niemal przez cały numer i która musiała być mocno męcząca dla Angusa (i tutaj dla niego wielkie pokłony! Już sam wstęp, a w wersjach koncertowych nawet połowa wstępu, mógłby ostro zmęczyć niejednego, a co dopiero ciągnąć tak niemal przez cały numer! :oklaski: ). Z racji tego, że cała twórczość AC/DC to praktycznie jedna płyta nagrywana na nowo Icon_wink2 , fakt lekkiego urozmaicenia "Thunderstruck" miał decydujące znaczenie.

Ciekawostka: ostatnimi czasy jest to jedyny numer wydany później niż "For Those About to Rock (We Salute You)", który zespół wykonuje na żywo (nie licząc rzecz jasna materiału z promowanej w danej trasie nowej płyty).

Statystyki:
US - brak (ale #5 na Mainstream Rock Tracks)
UK - brak
LPP3 - brak (było "Moneytalks" na 11 i "Are You Ready?" na 5)

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:52 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #149
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Ciekaw jestem, jakie gromy padną na mnie za poniższy opis. Ale ja tak to czuję i już:

Depeche Mode PERSONAL JESUS 1990 Violator
w BTW od: 2007-8


(Barcelona, 1993)

Pisałem na początku opisywania roku 1982, że zaczynamy okres "różowe lata 80-te", który obejmie lata 1982-1990. Patrząc na poprzednie pozycje z 1990, a także na tą, wydaje się że jednak powinienem obciąć ten okres do roku 1989, względnie tylko kilka numerów z 1990 zaliczyć do niego (Madonna, G.Michael, Cher, MC Hammer), gdyż większość z nich ma już nieco inny charakter, który można by spokojnie zaliczyć do kolejnego okresu, wcześniej zakwalifikowanego przeze mnie do lat 1991-? (to się okaże), a który nazwałem "grunge i inni". OK, zatem niech tak będzie, rozbijmy 1990 na 2 okresy.

Bo skoro nawet zespół typowy dla lat 80-tych, z dominacją dotąd plastikowych klawiszy i typowej dla nich produkcji, wg mnie taneczny, a wg innych noworomantyczny, nagrywa utwór tak bardzo rockowy, z prawdziwie gitarowym riffem, który ciągnie ten numer, wypełniony zdecydowanie nieplastikową, nieejtisową energią, to jak mawiał klasyk: "wiedz, że coś się dzieje". Że zmienia się charakter granej i popularnej muzyki.

Zmiana stylu podziałała stymulująco na karierę zespołu, zapewniając im status światowej gwiazdy i sprawiając, że Depeche Mode stał się swego rodzaju ewenementem: elektroniczny (taneczny?) zespół trafił do rockowej publiczności i mimo że trzymali się w przyszłości często jednak swych korzeni, to łączyli je zgrabnie z estetyką rocka. Wystarczy spojrzeć zresztą na zachowanie publiczności i zespołu na koncertach: to nie jest koncert popowej grupy grającej plastikowe (a potem nieplastikowe, ale mocno elektroniczne przecież) piosenki, choć czasem można by tak pomyśleć. To jest koncert zderzający obie estetyki muzycznie, ale w zachowaniu i odbiorze to jest często tradycyjnie rockowa energia. A przecież pewne cechy stylu grupy, czy też nawet nie stylu, ale trudnych do określenia okołomuzycznych detali - trudno mi to nazwać, ale wymienię jeden: cała masa remixów ich utworów - to skłaniałoby raczej do klasyfikowania zespołu z dala od rockowego etosu. Bo remixy nie są przecież domeną muzyki rockowej, gitarowej, bliżej im do świata popu i muzyki tanecznej. Przez co też pewnie nie potrafiłem długo zakwalifikować właściwie zespołu i łączyłem ich raczej ze światem tanecznym, dyskotekowym (szczególnie że długo nie znałem tej piosenki, tak jak innych mniej tanecznych, podejrzewam że dopiero około 2003 ją usłyszałem po raz pierwszy. W 2006 trafiła na ścieżkę dźwiękową gry GTA: San Andreas i choć wtedy znałem już dobrze, to jeszcze nie doceniałem i dopiero jakoś mnie trafiła, jak sobie jechałem ulicami San Andreas i usłyszałem ten numer w radio w grze). Mamy tymczasem do czynienia ze swoistym bytem osobnym na skraju obu tak wydawałoby się przeciwstawnych światów.

Ciekawostka: piosenka ma interesującą genezę - powstała pod wpływem autobiograficznej książki Priscilli Presley "Elvis i ja". Czyżby można było z niej wywnioskować, że Elvis był jej "osobistym Jezusem"?

Statystyki:
LPP3 - 2x5m.
UK - 13
US - 28

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:53 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #150
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Depeche Mode ENJOY THE SILENCE 1990 Violator
w BTW od: 2003


(1993, prawdopodobnie Barcelona)

Tym razem zespół już w zdecydowanie bardziej tanecznym, bardziej swoim, elektronicznym entourage'u. I nawet scenografia kraftwerkowa, elektroniczna, a nie rockowa. Choć Dave wygląda jak klasyczny rockman w tej koszulce Icon_wink2 .

Mamy zatem i popowy bicik i plastikowe klawisze i parę ewidentnie ejtisowych momentów - dyskoteka na 100%, nie ma co. Co tu dużo mówić - ich "muzyczny podpis" (zauważyłem, że Stelmach zwykł ostatnio używać takiego sformułowania), pierwszy i długo jedyny ich numer jaki znałem (a potem, do 2001, jedyny jaki w miarę trawiłem), przez lata traktowany przeze nie jako miłe dyskotekowe plumkanie, ale nic więcej i nie zachęcający szczególnie mocno do sięgnięcia w ich wcześniejszą twórczość. Tak naprawdę, to przełamanie i pojawienie się w tym Topie DM zawdzięczają dopiero rewelacyjnej wersji Tori Amos z płyty "Strange Little Girls". Tori uwypukliła tekst piosenki, pozwoliła mi odkryć jej liryczność, niepokój i smutek, przykryte niestety mocno przez oryginalny aranż, pozwoliła polubić tę piosenkę grać i śpiewać, a potem słuchać także wersji oryginalnej już bez większego skrzywienia, a z czasem nawet z przyjemnością. Przez chwilę nawet to jej wersja była bliska znalezienia się w BTW, ostatecznie jednak polubiłem oryginał na tyle (i ogólnie nieco przekonałem się do zespołu), że wstawiłem go do zestawienia.

Skoro napisałem, że przez lata był to jedyny ich numer sprzed 1997 roku, jaki lepiej znałem, to opiszę jeszcze inne skojarzenie: u nas w Domu Kultury na piętrze wisiał na drzwiach od nie mam pojęcia jakiego pomieszczenia (jakiegoś między biblioteką a jednym z pokojów biurowych) plakat reklamujący jakiś koncert zespołu (nie wiem czy w Polsce. Grali u nas jakoś około 1989-1990?). Dodatkowo, na jednym z bloków przez pewien czas widniał napisany różowym sprayem (który po kilku latach na tyle wyblakł, że tylko pamiętając co było wcześniej napisane, można było to odczytać) napis: "Depeche Mode". Dopiero co wyżej pisałem, że zespół był nietypowym zjawiskiem okołomuzycznym. Także w tym sensie, że przecież zbudował własną subkulturę fanów, identyfikowalnych także po wyglądzie, taką jak mieli chociażby fani punka czy metalu. Najwyraźniej znalazło się kilku takowych (albo chociaż jeden Icon_razz ) i w Stąporkowie Icon_wink2 . Napis był jednym z pierwszych sprayów, jakie wykonano na blokach naszych osiedli na przełomie lat 80-tych i 90-tych i z tej racji przeszedł do historii. Ten co prawda i tak wyblakł, ale inne trzymały się mocno aż do czasu, kiedy od kilku lat ocieplano i malowano elewacje chyba wszystkich bloków w mieście (jeszcze nie skończono, ale już jest tego blisko). I nawet żartowałem ze znajomymi, że kilka z napisów stało się już elementem miejscowej kultury i powinny zostać zachowane w ten sposób, żeby tam gdzie są zrobić przezroczyste okienka z podglądem na nie. Ale oczywiście tak się nie stało i słynne "Lubię spocone dziewuchy", "Zaraz wracam" (na budynku przychodni), "The naturat" (na przedszkolu), "Napis ćwiczebny" (na jednym z bloków mojego osiedla), czy właśnie resztki po "Depeche Mode" zniknęły bezpowrotnie (?) pod warstwą ocieplającą ściany tych budynków. Ech, zniszczono element lokalnej sztuki miejskiej Icon_wink2 .

Statystyki:
LPP3 - 4x1m.
UK - 6
US - 8

Tym samym zakończyła się ta część Topu. Dziękuję za uwagę i przepraszam, że tyle to trwało Icon_redface2 .

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:54 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #151
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Zatem - to koniec tej części!

Pełny spis utworów:

Kod:
Jean-Michel Jarre SOUVENIRE DE CHINE 1982 singiel / Concerts in China
Dire Straits TELEGRAPH ROAD 1982 Love Over Gold
Dire Straits PRIVATE INVESTIGATION 1982 Love Over Gold
ABC THE LOOK OF LOVE (instrumental) 1982 The Lexicon of Love
Michael Jackson BEAT IT 1982 Thriller
Michael Jackson BILLIE JEAN 1982 Thriller
Toto AFRICA 1982 Toto IV
Paul McCartney & Stevie Wonder EBONY AND IVORY 1982 Tug of War
Al Bano & Romina FELICITA 1982 Felicità
Lionel Richie HELLO 1983 Can't Slow Down
Mike Oldfield & Maggie Reilly MOONLIGHT SHADOW 1983 Crises
ZZ Top GIMME ALL YOUR LOVIN' 1983 Eliminator
ZZ Top SHARP-DRESSED MAN 1983 Eliminator
Bonnie Tyler TOTAL ECLIPSE OF THE HEART 1983 Faster Than the Speed of Night
Gazebo I LIKE CHOPIN 1983 Gazebo
Genesis MAMA 1983 Genesis
UB 40 RED RED WINE 1983 Labour of Love
Nena 99 LUFTBALLONS 1983 Nena
Paul McCartney & Michael Jackson SAY SAY SAY 1983 Pipes of Peace
Electric Light Orchestra ROCK'N'ROLL IS KING 1983 Secret Messages
Red Box CHENKO 1983 singiel
Eurythmics SWEET DREAMS (ARE MADE OF THIS) 1983 Sweet Dreams (Are Made of This)
The Police EVERY BREATH YOU TAKE 1983 Synchronicity
Shakin' Stevens CRY JUST A LITTLE BIT 1983 The Bop Won't Stop
U2 SUNDAY BLOODY SUNDAY 1983 War
U2 NEW YEAR'S DAY 1983 War
Snowy White BIRD OF PARADISE 1983 White Flames
Foreigner I WANT TO KNOW WHAT LOVE IS 1984 Agent Provocateur
Bruce Springsteen BORN IN THE U.S.A. 1984 Born in the U.S.A.
Sade SMOOTH OPERATOR 1984 Diamond Life
Limahl THE NEVER ENDING STORY 1984 Don't Suppose
Clannad ROBIN (THE HOODED MAN) 1984 Legend
Scorpions STILL LOVING YOU 1984 Love at First Sting
George Michael CARELESS WHISPER 1984 Make It Big
Jan Hammer CROCKETT'S THEME 1984 OST: Miami Vice / 1987: Escape from Television
Eurythmics NO FEAR, NO HATE, NO PAIN (NO BROKEN HEARTS) 1984 Touch
Deep Purple PERFECT STRANGERS 1984 Perfect Strangers
Prince and The Revolution PURPLE RAIN 1984 Purple Rain
Billy Idol REBEL YELL 1984 Rebel Yell
Metallica FADE TO BLACK 1984 Ride the Lightning
Wham! LAST CHRISTMAS 1984 singiel / 1985: Music from the Edge of Heaven
Stevie Wonder I JUST CALLED TO SAY I LOVE YOU 1984 The Woman In Red Soundtrack
Queen I WANT TO BREAK FREE 1984 The Works
Cocteau Twins PANDORA (for CINDY) 1984 Treasure
Leonard Cohen DANCE ME TO THE END OF LOVE 1984 Various Positions
Leonard Cohen HALLELUJAH 1984 Various Positions
Eurythmics THERE MUST BE AN ANGEL (PLAYING WITH MY HEART) 1985 Be Yourself Tonight
Dire Straits & Sting MONEY FOR NOTHING 1985 Brothers in Arms
Dire Straits YOUR LATEST TRICK 1985 Brothers in Arms
Dire Straits BROTHERS IN ARMS 1985 Brothers in Arms
A-Ha TAKE ON ME 1985 Hunting High and Low
Jennifer Rush THE POWER OF LOVE 1985 Jennifer Rush
Harold Faltermeyer AXEL F 1985 OST: Beverly Hills Cop / 1988: Harold F.
Miami Sound Machine CONGA 1985 Primitive Love
USA For Africa WE ARE THE WORLD 1985 singiel
Lionel Richie SAY YOU, SAY ME 1985 singiel / 1986: Dancing on the Ceiling
Sting MOON OVER BOURBON STREET 1985 The Dream of the Blue Turtles
Beastie Boys (YOU GOTTA) FIGHT FOR YOUR RIGHT (TO PARTY) 1986 Licensed to Ill
Sting BRING ON THE NIGHT / WHEN THE WORLD IS RUNNING DOWN (live) 1986 Bring on the Night
The Bolshoi SUNDAY MORNING 1986 Friends
Status Quo IN THE ARMY NOW 1986 In the Army Now
Ennio Morricone GABRIEL'S OBOE 1986 OST: The Mission
Berlin TAKE MY BREATH AWAY 1986 OST: Top Gun / 1986: Count Three & Pray
RUN-DMC / Aerosmith WALK THIS WAY 1986 Raising Hell
Jean-Michel Jarre RENDEZ-VOUS II 1986 Rendez-Vous
Peter Gabriel SLEDGEHAMMER 1986 So
Peter Gabriel & Kate Bush DON'T GIVE UP 1986 So
Talk Talk LIFE'S WHAT YOU MAKE IT 1986 The Colour of Spring
Europe THE FINAL COUNTDOWN 1986 The Final Countdown
Madonna LA ISLA BONITA 1986 True Blue
Sting ENGLISHMAN IN NEW YORK 1987 …Nothing Like the Sun
Sting FRAGILE 1987 ...Nothing Like the Sun
Guns N'Roses WELCOME TO THE JUNGLE 1987 Appetite for Destruction
Guns N'Roses SWEET CHILD O'MINE 1987 Appetite for Destruction
Michael Jackson SMOOTH CRIMINAL 1987 Bad
George Harrison WHEN WE WAS FAB 1987 Cloud Nine
George Harrison GOT MY MIND SET ON YOU 1987 Cloud Nine
Glenn Medeiros NOTHING'S GONNA CHANGE MY LOVE FOR YOU 1987 Glenn Medeiros
U2 WHEN THE STREETS HAVE NO NAME 1987 Joshua Tree
U2 I STILL HAVEN'T FOUND WHAT I'M LOOKING FOR 1987 Joshua Tree
U2 WITH OR WITHOUT YOU 1987 Joshua Tree
U2 BULLET THE BLUE SKY 1987 Joshua Tree
U2 RUNNING TO STAND STILL 1987 Joshua Tree
Jevetta Steele CALLING YOU 1987 OST: Bagdad Cafe
Pet Shop Boys ALWAYS ON MY MIND 1987 singiel / 1988: Introspective
Suzanne Vega LUKA 1987 Solitude Standing
Dead Can Dance ANYWHERE OUT OF THE WORLD 1987 Within the Realm of a Dying Sun
Black WONDERFUL LIFE 1987 Wonderful Life
Metallica ONE 1988 ...And Justice for All
Tanita Tikaram TWIST IN MY SOBRIETY 1988 Ancient Heart
The Bangles ETERNAL FLAME 1988 Everything
Gipsy Kings BAMBOLEO 1987 singiel / 1988: Gipsy Kings
Freddie Mercury & Montserrat Caballe THE GOLDEN BOY 1988 Barcelona
Roxette THE LOOK 1988 Look Sharp!
The Beach Boys KOKOMO 1988 OST: Cocktail / 1989: Still Cruisin'
Cliff Richard MISTLETOE AND WINE 1988 singiel / Private Collection: 1979–1988
Bobby McFerrin DON'T WORRY, BE HAPPY 1988 Simple Pleasures
Sam Brown STOP! 1988 Stop!
Pixies WHERE IS MY MIND? 1988 Surfer Rosa
Dead Can Dance THE HOST OF SERAPHIM 1988 The Serpent's Egg
Enya ORINOCO FLOW 1988 Watermark
Phil Collins ANOTHER DAY IN PARADISE 1989 ...But Seriously
Simply Red IF YOU DON'T KNOW ME BY NOW 1989 A New Flame
Lisa Stansfield ALL AROUND THE WORLD 1989 Affection
Alannah Myles BLACK VELVET 1989 Alannah Myles
Pixies HERE COMES YOUR MAN 1989 Doolittle
Chris Isaak WICKED GAME 1989 Heart Shaped World
Madonna LIKE A PRAYER 1989 Like a Prayer
Basia CRUISING FOR BRUISING 1989 London Warsaw New York
Gypsy Kings VOLARE 1989 Mosaïque
Roy Orbison YOU GOT IT 1989 Mystery Girl
Dave Stewart & Candy Dulfer LILY WAS HERE 1989 OST: De Kassière / Lily Was Here
Aerosmith LOVE IN AN ELEVATOR 1989 Pump
Richard Marx RIGHT HERE WAITING 1989 Repeat Offender
Chris Rea THE ROAD TO HELL (part II) 1989 Road to Hell
Elton John SACRIFICE 1989 Sleeping with the Past
Beverley Craven PROMISE ME 1990 Beverley Craven
Scorpions WIND OF CHANGE 1990 Crazy World
Robert Palmer & UB40 I'LL BE YOUR BABY TONIGHT 1990 Don't Explain
Sinead O'Connor NOTHING COMPARES 2 U 1990 I Do Not Want What I Haven't Got
Madonna VOGUE 1990 I'm Breathless - Music from and Inspired by the Film Dick Tracy
George Michael FREEDOM 90 1990 Listen Without Prejudice
Cher THE SHOOP SHOOP SONG (IT'S IN HIS KISS) 1990 Music From the Original Motion Picture Soundtrack - Mermaids
Angelo Badalamenti DANCE OF THE DREAM MAN 1990 OST: Twin Peaks
Angelo Badalamenti LAURA PALMER'S THEME 1990 OST: Twin Peaks
MC Hammer U CAN'T TOUCH THIS 1990 Please Hammer, Don't Hurt 'Em
Extreme MORE THAN WORDS 1990 Pornograffitti
Jane's Addiction THREE DAYS 1990 Ritual de lo Habitual
Gary Moore STILL GOT THE BLUES (FOR YOU) 1990 Still Got The Blues
AC/DC THUNDERSTRUCK 1990 The Razor's Edge
Depeche Mode PERSONAL JESUS 1990 Violator
Depeche Mode ENJOY THE SILENCE 1990 Violator

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:58 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #152
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Dodam jeszcze tradycyjne 11 ulubionych:

Dire Straits PRIVATE INVESTIGATION 1982 Love Over Gold
The Police EVERY BREATH YOU TAKE 1983 Synchronicity
Limahl THE NEVER ENDING STORY 1984 Don't Suppose
Cocteau Twins PANDORA (for CINDY) 1984 Treasure
Dire Straits BROTHERS IN ARMS 1985 Brothers in Arms
A-Ha TAKE ON ME 1985 Hunting High and Low
George Harrison GOT MY MIND SET ON YOU 1987 Cloud Nine
Jevetta Steele CALLING YOU 1987 OST: Bagdad Cafe
The Bangles ETERNAL FLAME 1988 Everything
Sinead O'Connor NOTHING COMPARES 2 U 1990 I Do Not Want What I Haven't Got
Jane's Addiction THREE DAYS 1990 Ritual de lo Habitual

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
09.01.2015 10:59 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
tadzio3 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 702
Dołączył: Jun 2007
Post: #153
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Mógłbyś wydać książkę z całości Icon_smile2 Naprawdę ciekawie się czyta, chociaż wszystkiego jeszcze nie ogarnąłem.

MOJA LISTA DO ODSŁUCHU
24.03.2015 04:39 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #154
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
hehe - nie szukałem wydawcy Icon_wink2 .
No i trzeba by mocno przeedytować, bo słowo pisane na forum nie jest równe słowu pisanemu na papierze.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
24.03.2015 08:38 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
tadzio3 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 702
Dołączył: Jun 2007
Post: #155
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Z pewnością troszkę się różni, ale generalnie lepiej czyta się takie luźniejsze słownictwo. Po lekkiej przeróbce nadawałoby się na książkę "1001 utworów wszech czasów" Icon_wink2
PS. Mam taką książkę "1001 albumów muzycznych Historia muzyki rozrywkowej" na podobnej zasadzie.

MOJA LISTA DO ODSŁUCHU
25.03.2015 05:43 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #156
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Odnośnie Lionela (wiem, dawno, dawno temu, ale otworzyło mi pierwszą stronę Icon_wink ): no, może nie wszystko, ale bardzo, baaardzo wiele. Wielu numerów nie słyszałem od dzieciństwa aż do czasów internetu. Na niektóre czekałem nawet z 10 lat. Choć jest np. jeden numer rzeszowskiego zespołu K15 (na jego zgliszczach powstała grupa Vir), którego w sieci nie ma - i tak dobrze, że znalazłem ich inny numer ("Rekin"), a i tak było to ledwie kilka miesięcy temu.

Co do napisów, to u mnie w mieście urodzenia na jednym z bloków nad rzeką było kultowe hasło pod tytułem: "everybody deserves to be f****d". Mi jednak najbardziej zapadł nietypowy tekst na ławce w sali numer 1 mojej podstawówki, cytuję: "talerzy lerzy glidu bo ja boli ci*a i głowa". Jako że w tej sali miałem dodatkowy angielski, miałem okazję widzieć go jeszcze jakiś czas po ukończeniu podstawówki. Niby strasznie głupie, ale wspomina się z rozrzewnieniem, tym bardziej, że widząc go, zawsze myślałem o piosence Raz, Dwa, Trzy... Icon_smile
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.03.2015 09:01 PM przez prz_rulez.)
25.03.2015 08:38 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #157
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
tadzio3 napisał(a):Po lekkiej przeróbce nadawałoby się na książkę "1001 utworów wszech czasów"
Tylko, że 1001 na razie to zestawienie nie liczy Icon_wink2 (coś koło 680. Tzn. tyle ma część zagraniczna).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
25.03.2015 10:00 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #158
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Miszon napisał(a):coś koło 680
To i tak świetny wynik.
25.03.2015 10:59 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #159
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
na rozgrzewkę przed kolejną częścią, którą planuję ruszyć w listopadzie, dogrywki do okresu 1982-1990, czyli rzeczy dodane tam w zeszłym roku:

Pat Metheny Group ARE YOU GOING WITH ME? 1982 Offramp

Osobiście uważam, że wersja z płyty z Anną Marią Jopek jest lepsza od oryginału. Dlatego wrzucam właśnie takie wykonanie, w dodatku z koncertu, gdzie jest bardziej pozmieniane niż płytowa.
Najbardziej lubię właśnie takie brzmienie gitary Pata Metheny (w tym wideo wchodzi dopiero ok. 4:15) - przypominające mix syntezatora i jakiejś trąbki (na drugim miejscu: gitara klasyczna).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.10.2016 12:11 AM przez Miszon.)
23.10.2016 12:10 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 553
Dołączył: Aug 2008
Post: #160
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
David Bowie LET'S DANCE 1983 Let's Dance

A o tym już w sumie pisałem, w sensie zapowiadałem że numer znalazł się w BTW. Co jest niezwykłe, bo rzadko się zdarza żeby jakiś kawałek przeszedł tak daleką drogę: od ostrego nielubienia, raczej na pograniczu koszmarlisty, do Topu. Coś zaczęło się zmieniać z 5 lat temu, ale dopiero ze 2 lata temu jakoś nastąpił ten progowy moment, co było zdaje się podczas oglądania koncertu "Teraz Polska" (czy jakoś tak, takie późnowieczorne koncerty na TVP pokazywane), gdzie numer ten niespodziewanie wykonała Nosowska (albo Hey, ale raczej Nosowska). Jakoś w połowie tamtego wysłuchania chyba pierwszy raz sobie pomyślałem "fajny numer, ciekawy ma ten bit". W tej wersji co tu wrzuciłem jest też bardzo dobre solo, co też jakoś umyka chyba w wersji płytowej. No i potem to już z górki poszło, od tego momentu zacząłem ten numer lubić, a w zeszłym roku nawet bardzo i stąd trafił do BTW.

W ten sposób David jest trzecim jak dotąd wykonawcą w BTW, który umieścił swoje utwory w trzech kolejnych dekadach (po Presleyu i Deep Purple, czyli w zasadzie odtąd drugim, gdyż DP zrobili to w 1984). Jak sądzicie, ktoś to pobije?

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
23.10.2016 12:12 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Płyty 10-lecia (1990-1999) Miszon 296 11 224 20.09.2023 12:25 PM
Ostatni post: santosz
  Muzyczny BTW część I.2 (1973-1982) Miszon 139 39 399 16.09.2022 03:27 PM
Ostatni post: kajman
  Bezustanny Top WszechCzasòw odsłona I.4 (1989-1994) Miszon 17 4 363 15.09.2022 11:10 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1. Miszon 91 87 071 24.07.2022 08:47 AM
Ostatni post: kajman
  Bezustanny Top WszechCzasów Miszon 49 6 786 29.12.2019 02:09 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top WszechCzasów I.5 Miszon 199 24 601 06.05.2019 08:21 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości