Post: #1

Rok 1983 w muzyce. Patrząc na to, co udało mi się ułożyć w albumach (to może wkleję innym razem) i w piosenkach to było tak:

W tym roku 80tki naprawdę zaczynają się na dobre - debiutują Madonna i Cyndi Lauper, na synthpopową stronę Mocy przechodzą David Bowie, Yes i New Order, do świadomości masowej przebijają Eurythmics (aż z dwoma płytoma!), choć z drugiej strony Duran Duran nagrywa słabszą płytę a OMD swoją ostatnią wielką. Post-punk za to powoli przestaje istnieć, jeszcze ukazują się pomniejsze rzeczy (coś z tego jest na liście) - drugorzędny gotyk, słabsze niż wczśniej (choć nadal dobre) Talking Heads, ale debiuty The Smiths, R.E.M. czy Violent Femmes, oraz "War" U2 to już rodzący się rock alternatywny; wszystko to, to bardzo kultowe i klasyczne dzisiaj płyty. Oczywiście Polska jest nieco spóźniona i rok 1983 to debiut Republiki, czyli... dopiero początek post-punku u nas. Wreszcie debiutują - i natychmiast kończą się - Metallica i Slayer, jakby nie patrzeć, duże wydarzenie.

Niestety NIE wydaje kolejnej płyty Kraftwerk - miała być w 1983, ale się przesunęła. Za to jest słabsza kopia Kraftwerk, czyli Cybotron, czyli początek tego, co później miało ewoluować w techno w Detroit.

Ogólnie wydaje mi się że fajna setka mi wyszła. Jak nie wiedziałem, którą piosenkę bardziej lubię, to decydowały czynniki kulturowe.