Post: #1

Podsumowanie punktowe listy czas zacząć.

Rok 2018 w sumie był całkiem dobrym rokiem... ale, jak co roku, coraz mniej mnie ciekawi z tego, co "wszyscy" słuchają. I w drugą stronę, prawie nikogo naprawdę nie interesuje poznanie mojej muzyki. Można powiedzieć, że się zamknąłem w swoich niszach. Patrząc na swoje podsumowanie, naprawdę sporo jest nostalgii (zwłaszcza za latami 90.) i wspominania klasyków, choć myślę, że nie ma tu kompletnego epigoństwa i bycia słabszymi wersjami tego, co wcześniej. Ale w sumie, muzyce w sumie niewiele nowego widzę w 2018 - mniej więcej w połowie roku wprost wybuchł nurt "deconstructed club", który polega na braniu elementów porządnej elektroniki i ruinowaniu... ekhem, dekonstrukcji wszystkiego, co w niej lubię. Za to wyjątkowo dużo zaczęło do mnie trafiać hip-hopu, nieraz były i po 4 utwory naraz w notowaniu - da się to porównać tylko z latami 2004-2005. Prawdziwa złota era hip-hopu trwa. No i to był rok dobrego popu. Zdecydowanie. Nie wszystko trafiało na czołówkę mojej listy (ale więcej, niż do radia), ale sporo przewinęło przez playlistę.

Ogółem jestem zadowolony ze składu top 100, do wielu z tych piosenek na pewno będę wracał "po latach". Każda piosenka będzie mieć opis (szał!).

Stej ciund.