Post: #34

2016
Tutaj był podział na polskie i zagraniczne.

Polskie:

7. Julia Pietrucha - On My Own - czyli nie dość że ładna i i że ją lubię jako aktorkę, to jeszcze postanowiła rzucić celebrycki świat seriali, pojechać w podróż życia, a wreszcie nagrać zaskakująco dobrą płytę, bo śpiewać też potrafi

6. Kult - Madryt - czyli znowu bardzo miłe zaskoczenie. Kult brzmi jak w poprzednim wieku, jest świeżo i przestrzennie w brzmieniu. Co prawda tekst nieco kuleje, ale i tak to chyba najlepszy ich numer po "Amnezji" i "Kiedy ucichną działa już" spośród tych wydanych po 2000.

5. Fisz Emade Tworzywo - Telefon - czyli kolejny raz w mojej czołówce roku, panowie po prostu trzymają bardzo wysoką formę i nonstop potrafią wysmażyć wielki przebój

4. Kaliber 44 - Historia - czyli znowu zaskoczenie. Nigdy nie byłem ich wielkim fanem, choć oczywiście doceniałem. A tutaj milutki popowy rap, taki jak lubię. Skojarzenia z Mezo pewnie niektórych zaraz zmrożą, ale ja po prostu lubię takie pozytywne wibracje. A w dodatku tekst sprawia, że człowiek nieraz się uśmiechnął pod nosem . W tym chyba najśmieszniejsza fraza roku: "o pieniądzach się nie mówi między dżentel-menelami" .

3. Brodka - Horses - czyli mimo raczej średniego wrażenie początkowego, okazało się że piosenka MEGA wciąga na dłuższą chwilę. I ten klimat!

2. Pustki - Liczę do dwóch - czyli niespotykana w dzisiejszych czasach melodia, z różnymi ozdobnikami i nagłymi skokami w tym cudownym walczyku (plus super pomysł za te momenty z "hahaha, hahahi" - idealne zgranie tekstu z melodią!) Najlepsze Pustki z wokalistką i chyba pierwsze ktore są lepsze od z wokalistą.

[b]1. Julia Marcell - Andrew[/b] - czyli tekst roku a melodia też niewiele gorsza.

Kierowałem się zasadą 1 wykonawca = 1 piosenka.