Rok 1984 będzie chyba jednym z mocniejszych w tej części BTW. Zaczynamy tak:
Foreigner I WANT TO KNOW WHAT LOVE IS 1984 Agent Provocateur
w BTW od: ok. 1998-9, czyli dość dawno. Ale najlepsze czasy na BTW ten numer ma zdecydowanie za sobą
(fajna, gospelowa wersja, z Farm Aid 1985, czyli takiego festiwalu dla rolników amerykańskich )
Kiedyś lubiłem dużo bardziej, dziś jest w BTW raczej tak z rozpędu, bo zasadniczo strasznie znudził mi się ten numer, nie wiem czy po prostu radia mi go nie zabiły, co przy takim brzmieniu, raczej nie moim, jest łatwe. Niby rockowa powerballada, ale słodkość aranżu i znowu te dziadowe ejtisowe klawisze, plus wokal dochodzący momentami do granicy kiczowatej emocjonalności (ale jej nie przekraczający!) niekiedy i momentami mnie dobijają. A przecież Foreigner to zespół, który nawet zalicza się do hard rocka, a jego współzałożycielem był Ian McDonald z King Crimson. Ja bym ich zaliczył raczej do klasycznych bandów rockowych tamtych czasów, balansujących stale między hard-, a softrockiem (przykłady inne: dopiero co wspomniane Van Halen, Def Leppard, potem cała fala hairmetalu). Inna sprawa, że kawałek jest wyjątkowo chętnie coverowany przez różne rozwszeszczane panie, które dają tu upust swoim talentom wokalnym (bo faktycznie nadaje się do tego dobrze), niestety jeszcze dodając słodyczy i emocji w swych interpretacjach, co też się nie przysłużyło dobrze temu numerowi w moich uszach. Ależ narzekam, a przecież to BTW! Widocznie narzekam, żeby ponarzekać ale jednak wielkość numeru uznaję .
Panowie zaliczają się do grona najlepiej sprzedających się grup w historii, bagatela 80 mln sprzedanych krążków mają na swoich koncie (z czego ten singiel 2,5 mln, a płyta coś koło 4. Niedawno wrócili zresztą na sceny z nowymi płytami, nawet zawitali parę razy znowu na LPP3, nawet w tym roku.
Jakoś mi się wydawało często, że pod koniec jak słychać żeński wokal wydzierający się w tle, to jest to chyba Tina Turner. Ale nie, to aktorka musicalowa Jennifer Holliday plus członkinie chóru gospel New Jersey Mass Choir.
Ciekawostka:
mimo tylu lat na szczycie (przynajmniej sprzedaży) ten utwór jest ich jedynym numerem 1 w UK i US
Statystyki:
LPP3 - 1 (i ładne 213p. do podsumowania. Wówczas sporo!)
UK - 3x1
US - 2x1
Jeden z niewielu przypadków, że był lider na tych 3 listach!!
PS. Aha. Założyciele byli w większości Brytyjczykami, ale był też Amerykanim, a zespół powstał w USA w Nowym Jorku (w Stanach zresztą byli dużo bardziej popularni). DLatego w konkursie liczę ich połowicznie do obu nacji, co by nie było poszkodowanych.