Chwila prawdy dla tych wszystkich, którzy w płytach stawiali na Thrillera :
Michael Jackson BEAT IT 1982 Thriller
w BTW od: jakoś 2007-8
(hmm... może zrobię wyjątek i nie będę jednak wrzucał Jacksona live...tutaj Toronto 1984)
Czyli piosenka o wciąż rzadkim u nas urządzeniu sanitarnym (przypomina mi się cytat z Berlusconiego, który krytykował Angielki, że to brudasy, bo nie wiedzą co to bidet ).
Nie jestem specjalistą od Jacksona, bo też nigdy nie byłem jego wielkim fanem, więc nie będę się wymądrzał. Na pewno w kazdym razie co jak co, ale Jaco był królem popu lat 80-tych (choć sam tak się samozwańczo nazwał, to wybaczamy), jak zawsze nagrywał mało, ale co nagrał zamieniało się w złoto. A nawet platynę i diamenty. A może to nie Jaco, tylko Quincy Jones miał taką serię? Kwestia, kto był w tym tandemie producenckim ważniejszy, jest sporna i zależy od osobistych zapatrywań dyskutanta. Grunt, że płyta Thriller jest najlepiej sprzedawanym krążkiem w historii muzyki rozrywkowej (29 mln w samych Stanach, łącznie między 51 a 65 mln, zależnie od źródeł. Tu warto dodać, że z płyt ze sprzedażą powyżej 40mln w BTW nie ma nic z Rumours Fleetwood Mac i Back in Black AC/DC), a ten singiel w samych Stanach sprzedał się do 1990 w ponad milionie egzemplarzy.
A numer ma fajny drajw, świetny riff i jest jednym z moich 5 ulubionych jego numerów (a może nawet 3). Raz nawet zdarzyło się mi go usłyszeć na weselu (para młoda przebrała się za "dwóch Jacksonów, w białym i czarnym stroju i odtańczyła zdaje się że Smooth Criminal. Na co zespół powiedział, że zaraz zaraz, w takim razie my też coś mamy. I zagrali całkiem nieźle, także solo, choć nie w vanhalenowej manierze).
Ciekawostka: Eddie van Halen chyba nie do końca "na legalu" brał udział w nagraniu, bo raz że grał tam anonimowo, dwa że wytwórnia zabroniła mu pojawienia się w teledysku, na koncertach też rzadko się pojawiał (bodaj raz, w Dallas, podczas tournee którego fragment wrzuciłem w wideo). Dlatego też może jego obecność tutaj (i solówka) nie jest zawsze tak powszechnie pamiętana, szczególnie w Polsce (ja często w ogóle zapominam, że tam była jakaś solówka i dopiero z 5 lat temu się dowiedziałem, kto nią grał), jak ta Slasha z Give in to me. Warto dodać, że Eddie zagrał całkowicie za darmo, traktując to jako zwykłą przysługę.
Ciekawostka 2: po raz pierwszy od 1977 (Hotel California) w BTW pojawia się numer, który dostał Grammy za Nagranie Roku (za 1983). Żeby było więcej smaczków, za rok 1982 wygrała Rosanna zespołu Toto, z którego w Beat it udzielają się Steve Lukather, Jeff i Steve Porcaro, a także Greg Phillinganes, który gra w Toto od 2004.
Statystyki:
LPP3 - 2x13m. (początki jak widać nie miał rewelacyjne)
USA - 1
UK - 3