Post: #101

Chodzisz na Papryka, a tu w tym tygodniu akurat jest prawdziwa polska perełka - "Teściowie". Nie przegap!

Post: #102

Kajman nie wie kto to Vincent Vega a na Paprykę Vegę chodzi. śmiechu warte. Chociaż mówią, że nowy Papryk podobno nie taki zły, ale ja bym nie ufał. To może być pułapka i zaproszenie do jaskini lwa.

Post: #103

(16.09.2021 07:15 PM)santosz napisał(a):  Kajman nie wie kto to Vincent Vega a na Papryka Vegę chodzi. śmiechu warte. Chociaż mówią, że nowy Papryk podobno nie taki zły, ale ja bym nie ufał. To może być pułapka i zaproszenie do jaskini lwa.

Post: #104

W jakim sensie Teściowie są perełką?

Post: #105

W sensie jakości filmu, szczególnie na tle filmów Papryka, chociaż oczywiście nie tylko. A już na pewno jest perełką sensie gry aktorskiej, dialogów, reżyserii, pracy kamery.

santosz napisał(a):Chociaż mówią, że nowy Papryk podobno nie taki zły

Cóż, z tego co akurat ja słyszałem, wiele się u niego nie zmieniło (w sensie jest mniej grepsów, ale to raczej jedyny pozytyw).

Post: #106

Jakoś ostatnio nie mogę się do tego zabrać i porobiły mi się zaległości. Trzeba je zacząć nadrabiać.
Teściowie
Na początku wieje nudą, ale z pojawieniem się drugiej pary rodziców robi się ciekawiej. Niestety to są wszystko tematy, które wszyscy znamy. W związku z tym twórcy postanawiają wprowadzić bardziej szokujący wątek, który niestety jest bardzo mocno naciągany. Reakcje bohaterów staję się coraz bardziej nieprawdopodobne. Następuje przedostatnia scena, której się spodziewałem i zupełnie bezsensowna ostatnia scena rodem z zupełnie innego filmu, która jeszcze obniża ocenę. Więcej niż cztery dać nie mogę.

Post: #107

o to był bardzo udany film w swojej kategorii; trochę nie wiedział, czy chce iść w stronę tragedii, czy komedii, prawda, ale scenariusz i główne kreacje aktorskie w zupełności tę dwoistość wynagradzają; ale tak, jeśli dla ciebie głównym kryterium oceny jest prawdopodobieństwo, mogło ci się nie podobać

Post: #108

No tak, to zakończenie (zmienione niestety w odniesieniu do sztuki teatralnej, na której film się opiera) zupełnie od czapy. Ale żeby nie zwrócić uwagi na takie perły aktorsko-dialogowe, na zdjęcia, na ten kilkunastominutowy mastershot na początku...

Post: #109

AKT! napisał(a):jeśli dla ciebie głównym kryterium oceny jest prawdopodobieństwo

Jeżeli idę na absurdalną komedię czy Marvela to prawdopodobieństwo nie jest aż tak istotne, ale jeżeli idziemy na psychologizującą (tragi?)komedię to jednak uważam je za konieczne.

neo01 napisał(a):perły aktorsko-dialogowe

Aktorstwo mnie nie powaliło, chociaż nie mogę napisać, że było złe, dialogi często zupełnie mnie nie przekonywały.

neo01 napisał(a):zdjęcia

Nie jestem wzrokowcem i zdjęcia w filmach rzadko mnie biorą (ale są takie filmy - nr 1 to Szklane Serce).

neo01 napisał(a):kilkunastominutowy mastershot na początku

Początek mocno mnie zmęczył i to też mogło zaważyć na ocenie filmu.

Post: #110

marudzisz

Post: #111

neo01 napisał(a):Przecież to jest reguła, że latem jest generalnie papka dla ludu, ciekawe filmy będą jesienią.

Już jesień, a w kinach jakoś nic ciekawego (w moim odczuciu) nie zauważam.

Żeby zmniejszyć zaległości teraz dwa filmy dla dzieci.
Jak rozmawiać z psem
Historia młodego wynalazcy, który konstruuje maszynę do słyszenia psich myśli. Dla mnie jednak to przede wszystkim film o relacjach między ludźmi, ich rozpadzie i próbie ratowania. Trochę to naiwne, ale ciepłe i zgrabnie skonstruowane. Daję sześć.

Mała Wielka Stopa 2: W rodzinie siła
W filmie postawiono na tematykę ekologiczną. Ojciec bohatera (Wielka Stopa) przyłącza się do protestu przeciw "zdrowej ropie". Znika, a chłopak razem z mamą i dwójką przyjaciół zwierząt wyrusza na pomoc. Akcja rozwija się dynamicznie, wpadek fabularnych nie ma, a gwiazdą filmu jest dla mnie łoś z powtarzanym wielokrotnie textem. Daję siedem.

Post: #112

kajman napisał(a):Już jesień, a w kinach jakoś nic ciekawego (w moim odczuciu) nie zauważam.

serio? nawet w rodzimym kinie ostatnio było sporo fajnych premier -- ja muszę wreszcie wybrać się na film o przemyku
polecam całkiem (choć nie wiem, czy akurat tobie) "najmro" -- film-teledysk, ale ogląda się znakomicie!

Post: #113

Pisałem w moim odczuciu, bo filmów opartych na faktach nie oglądam, bo może jeden na sto odbieram jako dobry.

Post: #114

nieprawdopodobne sytuacje w kinie nie; kino oparte na faktach -- też nie

sam sobie przeczysz

Post: #115

AKT! napisał(a):"najmro" -- film-teledysk, ale ogląda się znakomicie!

Myślałem, że się może wybiorę, ale za dużo ostatnio tego dobrego, więc myślę, że pójdę dopiero na "Diunę"...

Post: #116

AKT! napisał(a):nieprawdopodobne sytuacje w kinie nie; kino oparte na faktach - też nie

Ależ nieprawdopodobne sytuacje jak najbardziej tak, ale w kinie, które się tym karmi. Pasują w fantasy, filmach o superbohaterach, komediach absurdalnych czy horrorach. Ale nawet może poza tymi komediami też te nieprawdopodobieństwa powinny mieć jakąś ciągłość. Jeżeli jednak mamy do czynienia z dziełem przy najmniej po części realistycznym i w jakimś tam stopniu opartym na psychologii postaci to nieprawdopodobieństwa (chyba szczególnie te psychologiczne) w takim dziele jak dla mnie nie powinny mieć prawa bytu. A akurat Teściowie opierają się w znacznym stopniu na psychologii postaci.
A co do kina opartego na faktach to z tego co do tej pory zdarzyło mi się widywać to psychologia postaci tam praktycznie nie istnieje. Bohaterowie są po to, żeby zaprezentować nam fakty, a ich postawy kompletnie twórców nie obchodzą.

Post: #117

Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni
Marvel tym razem ruszył na wschód - do Chin. Tam wielki zły żyjący wiele za długo dzięki tytułowym pierścieniom rozszerza swoją władzę. Aż nadchodzi moment... nie, nie będę spoilerował. Wiadomo, że dzieją się tam rzeczy, których nie da się przyjmować inaczej niż przyjmując narzuconą konwencję. Jest ciekawa (chociaż w tym filmie naciągnięta nieco bardziej niż zwykle) fabuła, postacie są w większości nieco bardziej zwykłe niż to zwykle u Marvela bywa, za to pięknie się prezentuje baśniowy świat, który się w pewnym momencie pojawia. Niestety jest wyjątkowo dużo bezsensownych i nudnych bijatyk, które zdecydowanie odbijają się na jakości filmu. Jak chcę oglądać bijatyki to obejrzę coś z Arniem, ale w Marvelu chciałbym żeby nie były dominującym elementem (a tak jest w pierwszej połowie filmu). Daję pięć.

Post: #118

Nie czas umierać
Nie spodziewałem się wiele dobrego po Bondzie i niewiele otrzymałem. Początkowo Bondy były filmami sensacyjnymi z przymrużeniem oka i z aktorami, którzy doskonale się w to wpisywali. Niestety potem Bond stał się śmiertelnie poważny, a aktorzy go grający coraz mniej się do tego nadawali. Aż nastał Craig, nijaki mydłek pozbawiony choćby odrobiny wdzięku (i przypuszczalnie talentu aktorskiego, bo w tym filmie nie pokazał go ani odrobiny). A bez interesującego bohatera staje się to nieciekawym i mocno wydumanym akcyjniakiem. Ode mnie cztery.

Post: #119

Jeźdźcy sprawiedliwości
Pozornie ten film wpisuje w typowe kino mordobicia i strzelanek (chociaż tutaj w zasadzie tylko tych drugich), ale dotyczy także innych spraw: relacji, przypadku, prawdopodobieństwa. Nie chcę spoilerować, ale jest tu kilka zaskoczeń, no i przede wszystkim są kapitalnie napisane postacie. Postacie poza jedną zdecydowanie nie pasujące do takiego kina. Daję osiem.

Post: #120

Niestety szybko wyciekli z mojego kina i nie zdążyłem obejrzeć, a moglibyśmy się wreszcie zgodzić z wysoką oceną myślę.