Post: #2581

Mecze naszej piłkarskiej reprezentacji zawsze były must see, choć oczywiście czasem bolały oczy, ale cóż, taki lajf...
Na szczęście przed nami miesiąc piłkarskiego święta, będzie w czym wybierać

Post: #2582

Dla mnie ciekawe mecze piłkarskie zdarzają się równie rzadko, co ciekawe etapy kolarskie, ale lepiej zapadły mi w pamięć te drugie

Post: #2583

Należy pamiętać, że zasadniczo wyścigi etapowe (a szczególnie TdF, choć ostatnio się to zaczęło zmieniać) są nudniejsze niż wyścigi jednoetapowe. Szczególnie dla kogoś, kto nie śledzi ich dokładnie, tylko z doskoku.
A przykładowo wyścigi (oba, męski i kobiecy) olimpijskie w Rio były jednymi z ciekawszych (i stresujących ze względu na dobrą jazdę Polaków) zawodów sportowych, jakie widziałem W OGÓLE (pamiętam zresztą, że nawet szwagier przysłał mi SMS, czy oglądam wyścig kobiet, bo jest bardzo emocjonujący).

Post: #2584

Miszon napisał(a):pamiętam zresztą, że nawet szwagier przysłał mi SMS, czy oglądam wyścig kobiet, bo jest bardzo emocjonujący

W zasadzie zakończył się podobnie, co rywalizacja panów, z jedną małą różnicą - uciekinierkę a la Majka goniły nie dwie, a trzy rywalki i ta została bez medalu.

Pamiętam też niemożliwą wręcz pogoń Cancellary w Pekinie 2008, kiedy samemu (!) wystrzelił z peletonu i dogonił ucieczkę, kończąc ze srebrem. To było mega imponujące.

Post: #2585

EVENo napisał(a):W zasadzie zakończył się podobnie, co rywalizacja panów

I też były upadki wśród uciekinierów na ostatnim zjeździe.

Post: #2586

Ojtu ojtam, o kolarstwie piszecie, a o porażce Igi nic. Szkoda, że poległa.

Post: #2587

Można się tak przerzucać. Ja widziałem dziesiątki niezwykle emocjonujących meczów piłkarskich, a jakoś trudno mi sobie przypomnieć na podobnym poziomie wyścigi kolarskie, z tym że ja rzeczywiście bardzo mało oglądałem te zawody, jednak przede wszystkim dla mnie za długo to trwa. Już prędzej kolarstwo torowe na igrzyskach, to tak, zupełnie inny poziom emocji.

Post: #2588

neo01 napisał(a):Już prędzej kolarstwo torowe na igrzyskach, to tak, zupełnie inny poziom emocji

Nuda. W dodatku nie rozumiem zasad większości konkurencji.
[quote]

neo01 napisał(a):dla mnie za długo to trwa

Mecz piłkarski wraz z przerwą trwa podobnie, a nawet dłużej. W sensie: nie ma sensu oglądać całego wyścigu, wystarczy ostatnią godzinę-dwie. Choć są (bardzo rzadkie) wyjątki. A w przypadku etapów płaskich, wystarczy ostatnie kilkanaście km (chyba że jedzie jakaś ucieczka, która ma sensowną przewagę, to powiedzmy 40 km).


Co do Igi - wielka szkoda, wydawało się, że droga do finału jest już coraz łatwiejsza.
Nawet bardzo szkoda.

Post: #2589

(09.06.2021 05:10 PM)kajman napisał(a):  Ojtu ojtam, o kolarstwie piszecie, a o porażce Igi nic. Szkoda, że poległa.

Prawdę mówiąc po tym meczu bardziej mam ochotę rozmawiać o bicepsie Sakari

Post: #2590

Ja nie będę się licytował, bo dla mnie żaden z tych sportów nie jest dla mnie atrakcyjny. Ale jest dużo mniej atrakcyjnych sportów, w porównaniu z którymi są mega atrakcyjne. Ja w każdym razie pozostanę przy oglądaniu snookera i w wyjątkowych przypadkach tenisa.

Post: #2591

Nie byłem pewny, czy Eveno nie będzie oglądał tenisa z odtworzenia. No niestety, nie dała rady, ewidentnie miała dziś gorszy dzień, a rywalka nie wybaczała żadnego jej błędu. No i kobiece pary półfinałowe są bardzo ciekawe: dwie nierozstawione, a z pozostałych dwóch najwyżej 17. bodajże czy coś takiego
Teraz Nadal gra ćwierćfinał z Argentyńczykiem Schwartzmanem, na razie 1:1 w setach, Hiszpan oddał dopiero 4. set w Paryżu od 2016 r. bodajże. Ciekawie to wygląda...

Miszon napisał(a):Mecz piłkarski wraz z przerwą trwa podobnie (w sensie: nie ma sensu oglądać całego wyścigu, wystarczy ostatnią godzinę-dwie. Choć są (bardzo rzadkie) wyjątki.

OK, tyle, że dla mnie nawet ta godzina to jest generalnie o wiele za długo

Post: #2592

neo01 napisał(a):Teraz Nadal gra półfinał z Argentyńczykiem Schwartzmanem, na razie 1:1 w setach

Niech wreszcie odpadnie, bo to jest po prostu nudne (no i jest to najbardziej przeze mnie nielubiany tenisista).

Post: #2593

Meczu Polki nie widziałem, zatem nie mogę się odnieść, znam tylko wynik.
Też liczę, że Nadal odpadnie. Solidaryzuję się tu z kajmanem.

Post: #2594

Ja oczywiście, w przeciwieństwie do kolegi kajmana, uwielbiam Hiszpanię, natomiast też Rafa nie jest jakiś moim idolem, a ten Argentyńczyk bardzo mi się podoba i w sumie to też mu kibicuję (choć na pewno łatwo nie będzie)

Post: #2595

Iglesias, Nadal, Iglesias - to już wystarczy, żeby mnie odrzucało od tego kraju. A powodów jest więcej (niektóre już tylko historyczne).

Post: #2596

Wiem, że Cię nigdy nie przekonam, ale to naprawdę bardzo fajny, ciekawy kraj z miłymi, uśmiechniętymi ludźmi. I na pewno nie chcącymi mieć nic wspólnego ze swoimi przodkami sprzed wieków, tak jak Niemcy ze swoimi.

Niestety Argentyńczyk przełamany i szykuje się póki co nuda, czyli 2:1 dla Rafy.

Post: #2597

neo01 napisał(a):Nie byłem pewny, czy Eveno nie będzie oglądał tenisa z odtworzenia.

To bym tu nie zaglądał

Post: #2598

neo01 napisał(a):I na pewno nie chcącymi mieć nic wspólnego ze swoimi przodkami sprzed wieków

Ale ja nie piszę o ich przodkach tylko o tym, że pewne powody są dla mnie już tylko historią, jak to że na MŚ w '82 sędziowanie było pod nich czy fakt, że mają więcej ludności niż Polska (niezmiernie mnie to wkurzało w liceum i to, że nie jesteśmy w stanie ich dogonić).

Post: #2599

neo01 napisał(a):Niestety Argentyńczyk przełamany

Wgl zastanawia mnie o co chodzi z nazwiskiem Schwartzman. Brzmi niemiecko, a oprócz argentyńskiego tenisisty, nosi je też rosyjski kierowca F2.

Post: #2600

Nawet coś było ciekawego o jego historii rodzinnej, ale akurat pisałem post i nie słuchałem uważnie, dziadek był chyba imigrantem.

EVENo napisał(a):fakt, że mają więcej ludności niż Polska (niezmiernie mnie to wkurzało w liceum i to, że nie jesteśmy w stanie ich dogonić).

No to rzeczywiście jest powód, żeby ich nie cierpieć! Wiesz, tam jest dużo słońca, to może i się bardziej chce...