2000s - top 50 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: Dyfeomorfizm (/forumdisplay.php?fid=221) +---- Wątek: 2000s - top 50 (/showthread.php?tid=59409) |
2000s - top 50 - Dyfeomorfizm - 05.01.2022 12:48 AM zacznę jakoś za tydzień lub dwa, raczej dość skromne będzie to przedsięwzięcie, gdyż to w moim odczuciu najgorsza muzycznie dekada od lat 40., a na pewno dużo gorsza od następnej (bo lata 90. jakoś drastycznie nie odstają) RE: 2000s - top 50 - AKT! - 05.01.2022 11:57 AM śmiała opinia; ja chyba nie umiem już w taki sposób oceniać muzyki; każda dekada miała swoje stylistyki, swoje dobre i gorsze strony i trudno jest mi to wszystko jakoś zestawić; w sumie mam nadal spore zaległości w muzyce z tego okresu, których pewnie nigdy nie nadrobię, cóż... RE: 2000s - top 50 - Dyfeomorfizm - 05.01.2022 01:14 PM moja opinia bazuje na swego rodzaju ignorancji - lata 60. i 70. miały czas, żeby ich amatorzy wydestylowali z nich perełki; także stykając się z tamtymi dekadami w sposób naturalny obcuje się z ich najlepszym obliczem; z latami 80. jest podobnie, a przy tym prince, jackson, new order, prawdziwy gangsta rap, slayer czy nawet ówczesna metallica to artyści którzy (w moim odczuciu) przewyższają swoich odpowiedników z lat 00., a post punk revival i faza na elektronikę tej straty nie nadrabiają; no a lata 10. to mój początek zainteresowania muzyką i z definicji najlepiej opracowany przeze mnie okres głęboko wierzę, że dzięki tej serii topów nadrobię zaległości z lat zerowych, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nawet moi ulubieni twórcy z tego okresu peakowali w innych dekadach (sufjan, lcd soundsystem, radiohead, outkast czy the knife) RE: 2000s - top 50 - Dyfeomorfizm - 19.01.2022 12:00 PM dobrze, czas rozpoczynać, statystyki tego topu zaprezentuję po jego zakończeniu, bo nie mam teraz czasu żeby zrobić w miarę ładne wykresy --- króciutka charakterystyka metodologii: i. starałem się postawić na różnorodność, toteż jedynie dwóch artystów pojawia się więcej niż raz ii. w latach 2000-2009 nie byłem nawet nastolatkiem, toteż nie mam żadnych wspomnień z żadną z tych płyt i oceniam je przez pryzmat kryteriów czysto jakościowych i historycznych, tak samo jak pochodzę do coltrane'a czy beach boysów iii. dopiero teraz zauważyłem, że jak debil usunąłem przez przypadek swój top poprzedniej dekady, kasując wątki ze spamem; morał z tego taki, że kiedyś dokonam reasumpcji, jeśli dożyję iv. zacznę robić opisy gdzieś w okolicach 20-30 miejsca, bo nie chcę pisać truizmów --- 50. Tim Hecker "Harmony in Ultraviolet" (2006) 49. Röyskopp "Melody A.M." (2001) 48. Jay Reatard "Blood Visions" (2006) 47. Panda Bear "Person Pitch" (2007) 46. Modest Mouse "The Moon & Antarctica" (2000) RE: 2000s - top 50 - kajman - 19.01.2022 12:04 PM Z nazw tylko 48 mi nic mi nie mówi, pozostałe tak, ale płyt na pewno nie słuchałem. Najlepsze skojarzenia to Panda, najgorsze to (jak mawia) Rozkop. RE: 2000s - top 50 - AKT! - 19.01.2022 12:21 PM to był mój pierwszy hecker; wtedy trochę mnie przerósł, ale w sumie wracałem do nieco co jakiś czas; wolę chyba jego nowsze rzeczy, ale w sumie, chętnie wrócę raz jeszcze reatarda nie słuchałem w całości; modest mouse nie moje; royksopp z tego okresu to dla mnie zamknięta przeszłość, a panda bear, opus magnum ówczesnych porcysiaków, na mnie wtedy nie zrobiło wrażenia, później na spokojnie trochę większe, ale ten pociąg już odjechał, wolę chyba projekty animali jako grupy RE: 2000s - top 50 - Dyfeomorfizm - 19.01.2022 01:01 PM na "person pitch" najlepsze utwory są strasznie długie, przez co wkręcenie się w ten vibe mnie jest tak inertne jak w przypadku animal collective, no ale to świetne skondensowane brzmienie mocno kojarzące mi się właśnie z drugą połową tejże dekady royskoppu też ostatnio zbyt często nie słucham, ale jakieś 8 lat temu katowałem "poor leno", "so easy" czy "eple", więc postanowiłem uhonorować ów krążek jako jeden z nielicznych z tej dekady, który spodobał mi się zanim dowiedziałem się, że jakimkolwiek kręgom się podoba na masową skalę reatarda w sumie polecam posłuchać, bo chyba najbardziej konsekwentny garażowy punk tej dekady, aczkolwiek jestem świadomy, że ten gatunek dla wielu (by nie powiedzieć większości) skończył się kilkadziesiąt lat temu u heckera też wolę rzeczy z ubiegłej dekady, no ale ultrafiolet mocno nie odstaje i ma przy tym najbardziej osobliwą strukturę RE: 2000s - top 50 - Miszon - 19.01.2022 01:04 PM Dyfeomorfizm napisał(a):dopiero teraz zauważyłem, że jak debil usunąłem przez przypadek swój top poprzedniej dekady, kasując wątki ze spamem; morał z tego taki, że kiedyś dokonam reasumpcjiSwój top znajdziesz w wątku z głosowaniem na tamtą dekadę. A także mam go pewnie w swoim excelu . Nie kojarzę w ogóle 48. Poza tym Hecker i Rojksop byli spoko. RE: 2000s - top 50 - Dyfeomorfizm - 20.01.2022 11:04 AM 45. Amy Winehouse "Back to Black" (2006) 44. Lamp "恋人へ" (2004) 43. The Avalanches "Since I Left You" (2000) 42. The White Stripes "Elephant" (2003) 41. The Mountain Goats "The Coroner's Gambit" (2000) RE: 2000s - top 50 - kajman - 20.01.2022 11:42 AM No tutaj w większości znane nazwy. Co więcej, nawet dwie z tych płyt słyszałem w całości. Amy na plus, ale nie na taki, żebym rozważał w kontekście topu, WS walczyło, ale odpadło. Wolę Thumpa, ale go raczej u Ciebie nie będzie. RE: 2000s - top 50 - Miszon - 20.01.2022 12:27 PM Amy doceniam ale nie jestem fanem. Jakoś mnie nie rusza. Elephant fajny, ale też bardziej doceniam niż lubię. Trzeciej nie znam. RE: 2000s - top 50 - kajman - 20.01.2022 12:30 PM Miszon napisał(a):Trzeciej nie znam.Rozumiem, że chodzi Ci o trzecią z pięciu, bo brzmi tak jakby tam tylko trzy były. RE: 2000s - top 50 - Miszon - 20.01.2022 12:57 PM Aaa sorry. To 41 nie znam. 44 w sumie też, ale nawet nie wiem jaki ma tytuł 3 znaczki nie wiem co znaczą. RE: 2000s - top 50 - neo01 - 20.01.2022 01:13 PM Cieszą gitarowe brzmienia. Amy też miło widzieć. RE: 2000s - top 50 - AKT! - 20.01.2022 07:56 PM amy i stripesi na pewno będą też w mojej pięćdziesiątce, bo każda z tych płyt na swój sposób wypełniła mi to lato, gdy się ukazała, a obie do dziś uważam za jakościowe lamp jest gdzieś w okolicy, ale nie mam tu emocjonalnego stosunku, po prostu lubię te piosenki; gdybym retrospektywnie podsumowywał 2004, na pewno by byli wysoko RE: 2000s - top 50 - Dyfeomorfizm - 20.01.2022 10:27 PM (20.01.2022 11:42 AM)kajman napisał(a): WS walczyło, ale odpadło. Wolę Thumpa, ale go raczej u Ciebie nie będzie.bardzo dawno nie słuchałem ich twórczości, a słonia odświeżyłem przy okazji tego topu, bo liczyłem, że ma największe szanse znaleźć się również u kogoś innego (20.01.2022 12:27 PM)Miszon napisał(a): Trzeciej nie znam.w sumie niska rozpoznawalność avalanches trochę mnie zaskakuje, ale podejrzewam, że nikogo na tym forum do ekstazy ów album nie doprowadzi, toteż znacznie bardziej polecam nadrobić mountain goats (20.01.2022 01:13 PM)neo01 napisał(a): Cieszą gitarowe brzmieniatakowych będzie jeszcze sporo, a w sumie chyba nawet będą dominować (20.01.2022 07:56 PM)AKT! napisał(a): lamp jest gdzieś w okolicy, ale nie mam tu emocjonalnego stosunkuja też życia bym za ten album nie oddał, ale był jednym z moich pierwszych spotkań z japońską muzyką, także sentyment jakiś jest no i tak teraz patrzę, że względnie dużo japonii w tym topie będzie - jeśli dobrze liczę 3 płyty (a określiłbym siebie jako ignoranta w zakresie nieanglojęzycznej [i niepolskojęzycznej] muzyki, także 3 to świetny wynik) RE: 2000s - top 50 - Miszon - 20.01.2022 11:03 PM Cytat:w sumie niska rozpoznawalność avalanches trochę mnie zaskakujemiałem na myśli Mountain Goats. RE: 2000s - top 50 - Dyfeomorfizm - 21.01.2022 11:03 AM 40. Bohren & der Club of Gore "Sunset Mission" (2000) 39. Johnny Cash "American III: Solitary Man" (2000) 38. Gillian Welch "Soul Journey" (2003) 37. Robert Plant | Alison Krauss "Raising Sand" (2007) 36. Sufjan Stevens "Michigan" (2003) RE: 2000s - top 50 - Miszon - 21.01.2022 11:14 AM 40 nie znam. 37 i 36 się spodziewam ujrzeć gdzieś jeszcze . Obie to fajne płyty, wolę Sufjana. RE: 2000s - top 50 - neo01 - 21.01.2022 11:26 AM Plant to miłe zaskoczenie, chociaż akurat nie przekonałem się do tej płyty... |