Post: #21

I jak Bowie?

Post: #22

Bardzo dobrze, ale nie zdołałem dać czwórki jak Ty z tego, co widziałem

Post: #23

Ja też miałem przeprawę z tą płytą na początku i kilka podejść w odstępach czasu Bowie jest specyficzny i trzeba go trochę posłuchać, żeby się wkręcić

Post: #24

Mnóstwo dobrej muzy, cieszy w szczególności: Dead Confederate, Maps & Atlases, Ou Est Le Swimming Pool, The Go! Team i The Depreciation Guild. A co do FUCK YOU! Cee-Lo wolę What Part Of Forever z soundtracku do The Twilight Saga Eclipse, głębszy, piękniejszy, widać, że włożono tam trochę uczucia, ale on przepadł na forum. FUCK YOU! to po prostu fajna piosenka nic więcej ani mniej. Może za parę lat wrócimy do tej piosenki i będziemy się uśmiechać od ucha do ucha.

Post: #25

Tak, "Twilight" to w ogóle głębia jakiej wcześniej nie znał świat
Choć faktycznie na ich soundtrackach można było znaleźć kilka niezłych rzeczy.

Post: #26

aaktt napisał(a):Tak, "Twilight" to w ogóle głębia jakiej wcześniej nie znał świat

Film to jedno, soundtrack czy music inspired by film to drugie. I może to mało odkrywcze, ale często było tak, że kiepski film posiadał wyjątkową ścieżkę dźwiękowa.

Post: #27

Oj wiem, wiem. Choć jak dla mnie ten soundtrack to bardziej nazwiska wykonawców i nazwy zespołów niż konkretne piosenki, bo te raczej zazwyczaj mocno zawodziły.

Post: #28

Ja akurat nie znam tego z soundtracku.