Post: #184

W kolejnej piątce tylko 4 utwory .

Zaczynał się absolutny szał na punkcie Aerosmith. "Livin' On The Edge" było już wielkim przebojem, a teraz pojawił się drugi singiel, drugi teledysk. I pierwszy z Alicią Silverstone . "Cryin'" było wielkim przebojem praktycznie wszędzie. To była wtedy kwintesencja "mojości" w muzyce. Aerosmith mocno ukształtował mój gust i przez kilka lat rywalizował z Dire Straits o tytuł mojego ulubionego zespołu ever. Aerosmith był też pierwszym zespołem na którego koncert poszedłem. (gwoli ścisłości - kilka lat wcześniej byłem też na koncercie Boba Geldofa, ale to było domowe wyjście).

35. 162. 1x5. 23. Cryin' - Aerosmith (133)

I cóż ja mogę napisać przed "Me And My Monkey"... :roll: Robbie wtedy był dla mnie jeszcze zupełnie zwykłym wykonawcą. Miał już kilka przebojów na mojej liście, ale był zwykły. Niezwykłość rodzi się z innych przyczyn. Nikt nie mówi, że sama muzyka musi tu decydować... Wszystko się zmieniło, a przez jakże osobliwy zbieg okoliczności Robbie był wtedy u mnie na pierwszym. I niech tyle opisu wystarczy.

34. 163. 1x6. 20. Me And My Monkey - Robbie Williams (664)

Pamiętam co robiłem w momencie gdy usłyszałem wiadomość o śmierci Freddiego Mercurego. To do dziś jest postać o której się mówi i której rocznicę śmierci się przeżywa, a dla mnie dodatkowo to była pierwsza wielka muzyczna postać która odeszła za czasów mojego interesowania się muzyką. Potem był koncert jego pamięci i na tym koncercie Brian May zaśpiewał "Too Much Love Will Kill You". Potem to weszło na LP3. Mało było przypadków w historii, żeby piosenka aż tak mocno mnie waliła po głowie. Wynik, 10 razy na pierwszym, dobrze to odzwierciedla - mocno, a w dodatku długo. Wersja śpiewana przez Freddiego, która ukazała się kilka lat później, nie robiła już na mnie takiego wrażenia. Nie było tych wypieków, tych ciarek. Too much love will kill you...

33. 166. 1x10. 20. Too Much Love Will Kill You - Brian May (85)

Czy w podsumowaniu będzie jeszcze jakiś wyżej notowany cover? Może na razie tego nie zdradzę . Zaznaczmy tylko, że na razie w podsumowaniu najwyżej notowane jest "Die, Die My Darling". "Garage Inc." to była płyta, z której 7 utworów trafiło do mojej pierwszej dziesiątki, z czego 4 na raz w tym tygodniu w którym ukazała się płyta , w tym właśnie "Die, Die My Darling", więc widać, że ten kawałek podobał mi się od samego początku, nie czekałem na to aż zostanie singlem. Zresztą do tej pory uwielbiam . Ale takie coś to chyba musiałbym pisać przy prawie każdym kawałku teraz, to przecież już najściślejsza czołówka podsumowania 1000 notowań.

32. 168. 1x7. 25. Die, Die My Darling - Metallica (403)