Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
MOJA LISTA notowanie 669(311) - 27.10.2023
marsvolta Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 506
Dołączył: Mar 2008
Post: #1
MOJA LISTA notowanie 669(311) - 27.10.2023
NOTOWANIE 669(311)

  1. 01 18 DARIA ZAWIAŁOW - FIFI HOLLYWOOD
  2. 02 12 ICE NINE KILLS - WELCOME TO HORRORWOOD
  3. 04 10 BLUR - CHARLES SQUARE
  4. 06 11 ROYAL BLOOD - PULL ME THROUGH
  5. 03 14 QUEENS OF THE STONE AGE - PAPER MACHETE
  6. 09 11 HOLLY HUMBERSTONE - ANTICHRIST
  7. 08 13 DARIA ZAWIAŁOW - ZŁAMANE SERCE JEST OK
  8. 05 16 THE VOIDZ - PROPHECY OF THE DRAGON
  9. 13 08 THE KILLS - LA HEX
  10. 12 09 FLAPJACK - DOPE BOY
  11. 07 15 BRING ME THE HORIZON - AMEN! FEAT. LIL UZI VERT, DARYL PALUMBO, GLASSJAW
  12. 16 03 METALLICA - TOO FAR GONE?
  13. 10 17 ROYAL BLOOD - MOUNTAINS AT MIDNIGHT
  14. 17 05 PIDŻAMA PORNO - ZIMNY BÓG
  15. 11 18 BLUR - THE NARCISSIST
  16. 15 21 FOO FIGHTERS - UNDER YOU
  17. 14 16 QUEENS OF THE STONE AGE - CARNAVOYEUR
  18. 22 05 L.S. DUNES - BENADRYL SUBREDDIT
  19. 23 04 HOLLY HUMBERSTONE - SUPERBLOODMOON FEAT. D4VD
  20. 18 21 ANTI-FLAG - NVREVR FT. STACEY DEE
  21. 24 04 QUEENS OF THE STONE AGE - NEGATIVE SPACE
  22. 19 10 NOTHING BUT THIEVES - TOMORROW IS CLOSED
  23. 20 20 QUEENS OF THE STONE AGE - EMOTION SICKNESS
  24. 29 02 PVRIS - I DON'T WANNA DO THIS ANYMORE
  25. 21 07 FOO FIGHTERS - SHOW ME HOW
  26. 28 03 CHVRCHES - MANHATTAN
  27. 30 02 THE KILLS - NEW YORK
  28. NN 01 L.S. DUNES - OLD WOUNDS
  29. 25 19 AVENGED SEVENFOLD - WE LOVE YOU
  30. NN 01 THE KILLERS - YOUR SIDE OF TOWN
    ---
  31. 35 NOCNY KOCHANEK - DARIUSZ
  32. 33 3RD SECRET - DITCH
  33. 36 DARIA ZAWIAŁOW - Z TOBĄ NA CHACIE
  34. 37 BLINK-182 - ONE MORE TIME
  35. 38 FLAPJACK - VETERANS
  36. 26 BLACK HONEY - TOMBSTONE
  37. 27 ALBERT HAMMOND, JR. - ONE CHANCE
  38. 43 LAUREN MAYBERRY - ARE YOU AWAKE?
  39. 47 KULT - NA ŁÓDCE W OSLO
  40. 46 THE LIBERTINES - RUN RUN RUN
  41. 44 NOSOWSKA - NEODYM FEAT. BŁAŻEJ KRÓL
  42. 34 METALLICA - 72 SEASONS
  43. 42 PURPLE DISCO MACHINE, DUKE DUMONT & NOTHING BUT THIEVES - SOMETHING ON MY MIND
  44. 50 PIDŻAMA PORNO - HER MORNING ELEGANCE
  45. 39 MILES KANE - TROUBLED SON
  46. NN BRING ME THE HORIZON - DARKSIDE
  47. 40 LANA DEL REY - SAY YES TO HEAVEN
  48. NN BLINK-182 - DANCE WITH ME
  49. 41 NOSOWSKA - PRZYTOMNA
  50. 45 NOTHING BUT THIEVES - OVERCOME

O nowościach:

L.S. DUNES - OLD WOUNDS

W „Old Wounds” L.S. Dunes postanowili trochę zwolnić. To nagranie to niesamowicie klimatyczna, delikatnie mroczna, a w niektórych momentach nawet olśniewająca muzyczna podróż. Oczywiście jak to często bywa w tego typu kompozycjach nagranie rozkręca się z każdą kolejną sekundą. Na początku to tylko czysta gitara, potem dochodzi wokal, a później druga przestarowa mocna riffowa gitara. Zwrotki nakręcają podejście pod refren, który swoją zmianą błyskawicznie rozładowuje skumulowaną wcześniej energię. Największe kontrowersje wzbudza teledysk do piosenki , bo został wygenerowany przy użyciu sztucznej inteligencji. Warto zobaczyć tak choćby dla zobrazowania możliwości tego narzędzia. Ocena jest jednak trudna, bo takie działania wiążą się w przypadku zwłaszcza muzyków z dużym ryzykiem.


THE KILLERS - YOUR SIDE OF TOWN

Z ta piosenką The Killers mam niewątpliwie duży problem. „Your Side Of Town” to ciekawa kompozycja. Oczywiście nie może zaskakiwać przebojowość, bo Brandon ma naturalną zdolność do pisania genialnych wciągających tekstów, linii melodycznych, niekonwencjonalnych zwrotów i przejść. To wszystko oczywiście tutaj jest, ale pod względem realizacji muzycznej aranżacji i wykonania to bliżej tu do Pet Shop Boys czy też nawet „Depeche Mode” z jakichś początków kariery. Na próżno szukać tu gitar na pierwszym planie. Do tego jeszcze ten vocoder, tu już Brandon zbliża się do Juliana Casablancasa. Wszystko to fajne kuszące, ale tak jak mówiłem na początku nie jestem pewien. Jako samodzielne nagranie nie związane z żadnym albumem chyba może być.
20.11.2023 10:48 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
marsvolta Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 506
Dołączył: Mar 2008
Post: #2
RE: MOJA LISTA notowanie 669(311) - 27.10.2023
FALL OUT BOY, HALA TORWAR - 17.10.2023 r

Kiedy Fall Out Boy byli u szczytu kariery, to niestety do nas nie zawitali. Potem po reaktywacji udało się im wystąpić tylko jeden raz na stadionie we Wrocławiu przed Linkin Park. Zatem ten tegoroczny Warszawski koncert był pierwszym takim naprawdę samodzielnym występem w naszym kraju. Trochę to przykre niemniej to kto i dlaczego występuje w naszym kraju jest rozprawą na zupełnie inną historię, do której kiedyś chętnie jeszcze wrócę.

Po latach muzyka chłopaków spadła pewnie o parę szczebelków w moich prywatnych rankingach, ale nie zmienia to faktu, że zawsze chciałem zobaczyć Fall Out Boy na żywo i w końcu się udało. Na dodatek Pvris jako support!

Do organizatorów mam dużo więcej pretensji, ale trzy grosze wrzucam od razu. Nie może być tak, że ktoś sobie organizuje wyjazd na koncert, potem nocleg w Warszawie, a na dwa dni przed koncertem dowiaduje się, że wydarzenie rozpocznie się nie o 21:00 tylko o 18:00. W tej sytuacji po co mi nocleg, ale jeszcze gorsza sprawa jak dojechać, jeśli wcześnie nie wziąłeś sobie wolnego w pracy.

PVRIS

Na nothing,nowhere nie zdążyłem, ale cudownym zrządzeniem losu udało mi się wejść na płytę Torwaru równo z wyjściem Lynn Gunn na scenę. Z Pvris jestem od samego początku, znam wszystkie płyty, słucham ich względnie często i wiem jak wielki potencjał ma ten materiał. Oczywiście teraz jest czas nowego albumu „Evergreen” i to naturalne, że nie mógł być to koncert życzeń, a raczej taki promujący nowe wydawnictwo. No i właśnie od tych nowych piosenek się zaczęło „I Don't Wanna Do This Anymore” i „Animal”. Na żywo te piosenki brzmią zdecydowanie bardziej rockowo niż w oryginale co oczywiście mnie ucieszyło, bo w oryginalnych miksach gitar i przesterów trochę jakby mało. Tutaj zaś na odwrót. Pomimo ogłuszającego nagłośnienia ze sceny emanował niesamowity klimat stworzony za sprawę mocnego światła, które formowało scenę w wizualny trapez oraz mgły dymu, który paz po raz pokrywał też Lynn Gunn. W tych okolicznościach przyrody rewelacyjnie zabrzmiało „Dead Weight”. Ta piosenka było nowym otwarciem po dwóch pierwszych albumach, a dzisiaj brzmi już jakby klasycznie, a potem „Fire”, czyli to co zwróciło moją uwagę na zespół na samym początku. Następnie usłyszeliśmy kolejne nowe kawałki „Hype Zombies”, „Senti-Mental”, „Monster”, które w końcu nie weszło na ostatni album, „Good Enemy” oraz klimatyczne „Anywhere but Here”, które wypadło chyba najlepiej na tle innych wykonań. Niestety nie dla tego, że to najlepsza piosenka, ale dlatego, że w końcu można było coś usłyszeć i odpocząć od ogłuszających głośników. Nie wiem dlaczego musiało być tak głośno, ale bez wątpienia to najbardziej przykra okoliczność tego niewątpliwie ciekawego występu. Na osłodę usłyszeliśmy trochę hitów. „Mirrors”, potem rewelacyjne wykonanie „Hallucinations” oraz genialne „My House”. Wszystko zakończył zaś rewelacyjny manifest Lynn „Goddess”.

Może nie był to koncert marzeń, popsuło go nagłośnienie, ale i tak warto było w końcu zobaczyć Lynn na żywo. Może następny koncert już samodzielnie? O to było by świetne wydarzenie.


FALL OUT BOY

Najmocniejszym punktem Warszawskiego koncertu w Hali Torwar było to, że publiczność dosłownie rozbiła bank. Wyprzedały się wszystkie bilety! Przed sceną na płycie hali czuło się ekscytacje, zwłaszcza gdy z głośników leciał już „We Didn't Start the Fire” taśmy, nie mówiąc już o tym gdy Ethan Hawke wygłaszał swój monolog. No i w końcu Oni wyskoczyli na scenę jakby trochę stremowani. Czuło się to zwłaszcza przy pierwszych wersach „Love From the Other Side” w głosie Patrick’a Stumpa. Potem wszystko rozkręciło się w „The Phoenix”, a przy „Sugar, We're Goin Down” lody już pękły, bo to klasyka, potężna moc i nieprawdopodobna przyjemność z wykonywanie głównego riffu w drop D od zera. W takich momentach rozumiesz jak wile dla wielu znaczył ten zespół w Polsce. Na ten kawałek czekaliśmy przecież chyba najbardziej. Z tych nowszych numerów to wiadomo jedne lubi się mniej lub bardziej, ale „Uma Thurman” w koncertowej wersji wypada naprawdę świetnie. Potem scena za sprawą świateł zjechała w dół i sprawiał wrażenie klubowej, a Fall Out Boy przeniósł się za sprawą zegaru na górze sceny do czasu gdy zaczynali. My zaś usłyszeliśmy niezapomniane hity „A Little Less Sixteen Candles, a Little More "Touch Me”, „Dead on Arrival”, „Grand Theft Autumn/Where Is Your Boy” oraz „Calm Before the Storm”.

Bardzo fajny pomysł i rewelacyjny klimat, taka prawdziwa namiastka przeniesienia się warunków małego klubu. To pokazuje, że jako muzycy chłopaki cały czas mają rockową niezależną duszę, niezależnie od tego jak wielki sukces komercyjny osiągnęli przez lata. Tak naprawdę żaden z emo rockowych zespołów początku wieku nie odnosił takich sukcesów na listach sprzedaży jak Fall Out Boy.

Potem przenieśliśmy się w czasy „Infinity on High” oraz „Folie à Deux” za sprawą „This Ain't a Scene, It's an Arms Race” a później „Disloyal Order of Water Buffaloes”. Tej pierwszy to kwintesencja Fall Out Boy! Taki zespół głównie mam przed oczami kiedy przypominam sobie tamte czasy. Niesamowita przebojowość oraz patent na łączenie świetnie wyprodukowanej popularnej muzyki z powalającą rockową energią, która co rusz eksplodowała w tym kawałku. Niestety żeby nie było tak wesoło muszę powiedzieć, że ten kto realizował ten występ powinien udać się do laryngologa. Poziom głośności to volume max i brak jakiekolwiek korekty. Byłem na tysiącach koncertów, ale czegoś takiego to dawno nie słyszałem. W ten sposób zabija się jakąś cześć występu. Słyszysz to szczególnie wtedy gdy planujesz wychwycić jakieś smaczki w wykonaniu, ale staje się to niemożliwe z powodu kakofonii dźwięków.

Wytrzymałem jeszcze kilka kawałków między innymi „Heaven, Iowa” z nowego albumu czy też świetne „Hum Hallelujah” z „Infinity on High”, ale przy „Headfirst Slide Into Cooperstown on a Bad Bet” zdecydowałam, że poszukam sobie innego miejsca, bo być może to pod sceną nie było najbardziej szczęśliwe. No i przy „Fake Out” zrobiłem odwrót z hali w stronę tarasu hali i trybun zlokalizowanych za nim. Okazało się, że dobrze wybrałem bo w tym czasie Patrick przy pianinie grał urywak „Golden” oraz początek „Don't Stop Believin'” z repertuaru „Journey”.

Z powodu przemieszczania się i różnego rodzaju rozmów z napotkanymi równie sfrustrowanymi fanami na korytarzu „Save Rock and Roll” oraz „Baby Annihilation”. Natomiast od „Dance, Dance” mogłem sobie już spokojnie oglądać występ z góry. Była to słuszna decyzja, bo miałem okazję ogarnąć okiem niesamowity tłum i jego zabawę podczas tego jakby nie było klasyka. Potem kolejna nowa piosenka „Hold Me Like a Grudge”, z którą mam mały problem, ale podczas koncertu zabrzmiała naprawdę świetnie. To chyba jednak ten teledysk. Później kolejny wielki kawałek „Bang the Doldrums”, no i znowu brakowało tylko delikatnego ściszania nagłośnienia. Te piosenki mają w sobie taką moc, tyle przestreru i basu Pete’a, że naprawdę nie trzeba ich podkręcać. „My Songs Know What You Did in the Dark (Light Em Up)” to z kolei piosenka, która pozwoliła wrócić chłopakom na szczyt po kilkuletniej przerwie. Mnie nigdy do końca nie porwała do końca, niemniej na koncercie wypadła naprawdę świetnie. To też za sprawą doskonałych efektów pirotechniczno-ogniowych i latarek publiki.

Najlepsza była jednak końcówka. Bez większego zaskoczenia „Thnks fr th Mmrs” na żywo rozpala publikę do czerwoności, a potem coś dla większych tłumnych śpiewów, czyli „Tom's Diner” w wersji Fall Out Boy, a dokładnie „Centuries”. No i „Saturday” na koniec.

Po koncercie miałem mieszane uczucia, bo jednak pewne zdenerwowanie i żal do realizacji pozostawało. Z drugiej strony nabyłem kozacką koszulkę oraz widziałem Fall Out Boy na żywo! Zawsze powtarzam, że nieobecni nie mają racji. Trzeba pójść posłuchać zobaczyć, potem można wyciągać wnioski, skrytykować, pochwalić. Thnks fr th Mmrs
20.11.2023 10:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  MOJA LISTA PODSUMOWANIE ROKU 2023 marsvolta 1 95 15.01.2024 08:08 PM
Ostatni post: kajman
  MOJA LISTA notowanie 678(313) - 29.12.2023 marsvolta 0 61 10.01.2024 11:18 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 677(313) - 22.12.2023 marsvolta 0 53 05.01.2024 10:06 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 676(313) - 15.12.2023 marsvolta 1 77 31.12.2023 03:51 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 675(313) - 08.12.2023 marsvolta 0 68 24.12.2023 05:18 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 674(313) - 01.12.2023 marsvolta 0 47 21.12.2023 06:45 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 673(312) - 24.11.2023 marsvolta 0 46 18.12.2023 10:00 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 672(312) - 17.11.2023 marsvolta 0 86 06.12.2023 10:53 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 671(312) - 10.11.2023 marsvolta 0 69 29.11.2023 09:27 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 670(312) - 03.11.2023 marsvolta 0 73 23.11.2023 07:24 PM
Ostatni post: marsvolta

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości