FALL OUT BOY - HEARTBREAK FEELS SO GOOD

„Heartbreak Feels So Good” to trochę łagodniejsza propozycja, w stosunku do pierwszego singla „Love From The Other Side”. Mimo tego to cały czas rockowa piosenka bez żadnych udziwnień, które tak mocno dominowały na kilku ostatnich albumach zespołu. To dobrze, bo na taki właśnie album liczyłem. Chłopaki oczywiście nie odkrywają tu Ameryki, ale dla mnie to zdecydowanie przystępniejsza forma i to nie dlatego, że nie akceptuje eksperymentów, bo bez problemu odnajduje się w konceptach tych zeszłych krążków. Po prostu cały czas czułem, że bez tego charakterystycznego luźnego rockowego brzmienia zespół bardzo dużo traci. No i nie ukrywam, takie granie to też sentymentalna podróż do młodych lat kiedy wszystko wydawało się prostsze i może takim właśnie powinno zostać.


LANA DEL REY - THE GRANTS

W „The Grants” Lana znowu pokazuje, że najlepiej czuje się w najprostszych aranżacjach. W zasadzie tylko wokal i pianino Jacka Antanoff’a. Pewnie nie jest to jakiś super niesamowite nagranie, ale emocje które przekazuje w nim Lana są jak najbardziej prawdziwe i wyczuwalne. To piosenka o potrzebie zachowania wspomnień, o tych których nie ma już wśród nas. Utrwalenia w sobie jakiejś spóźniony, którą przekazywali nam swoim życiem. Ponadto Rey stawia tutaj dużo trudniejsze pytani natury egzystencjalnej. Wszystko to podane jest z niesamowitą wrażliwością i swoistym niepodrabialnym wdziękiem.