Post: #681

stavanger napisał(a):utrzymanie w grupie Euro-Afrykańskiej po wygranie z Wielką Brytanią (z samym Andym Murrayem)

Akurat z samym Andym Murrayem to dwie przegrane były. Na szczęście nasi mieli drużynę, a nie jedną indywidualność, i to wystarczyło.

Mistrzostwa w koszykówce oceniam bardzo pozytywnie. Suche fakty są takie, że Polska osiągnęła dużo więcej niż wynika z jej rankingu. Trochę szkoda, bo można było jedno zwycięstwo w drugiej fazie odnieść, ale i tak moim zdaniem było całkiem dobrze i wierzę, że ta drużyna będzie grać jeszcze lepiej.
A finał do jednej bramki był.

Post: #682

jeszcze o mistrzostwach w koszykówce:

ku3a po pierwszym dniu mistrzostw napisał(a):no i wróciłem.
(...)
a Serbia gładziutko rozpykała Hiszpanię. Hiszpanie grali koszmarnie! Tyle strat to jest na meczach drugiej ligi! A gdyby nie czwarta kwarta, w której Serbowie już zupełnie olali sprawę, to Hiszpanie nie wiem czy by mieli skuteczność 33%. Z taką grą to oni mogą mieć problem z Anglikami, bo o Słowenii to już nawet nie mówię.

no tak to wyglądało. potem w miarę rozwoju turnieju grali coraz lepiej i lepiej.
i mogę mówić, że na Mistrzostwach widziałem bezpośredni pojedynek finalistów .

Post: #683

Heh, też chciałem jakoś skomentować ten post, ale w końcu gdzieś mi przepadł.

Post: #684

Czy nikt nie ogląda ME w siatkówce kobiet ?

Już wczoraj się zdziwiłem, że nikt nie zaczyna dyskusji. Sam postanowiłem zadziałać

Po 3:2 z Hiszpanią, dzisiaj wygraliśmy spacerkiem w Chorwacją - 3:0. A jutro najtrudniejszy mecz przeciwko niepokonanej za kadencji obecnego szkoleniowca Holandii! Trzymam kciuki, tym bardziej, że żeńska siatkówka w rodzimym wydaniu interesuje mnie o wiele, wiele bardziej niż męska

Post: #685

ja oglądałem oba mecze
z Hiszpanią jakoś przeciętnie, ale już Chorwację bardzo ładnie pokonały

Post: #686

Ale ten mecz był straszny. Po prostu fatalnie to wyglądało jeśli chodzi o poziom. Nie wiem, czy nasze tak były rozluźnione wysokim prowadzeniem, ale przy lepszym przeciwniku to z takimi błedami możemy mieć spore problemy :roll: .

Post: #687

Miszon napisał(a):Po prostu fatalnie to wyglądało jeśli chodzi o poziom.

Fatalnych meczy nie wygrywa się oddając przeciwnikowi 13 czy 16 pkt., nawet jeśli nie jest to Rosja czy Brazylia. Według mnie mimo kilku ewidentnych zastojów nie było źle!!

Post: #688

Ja czekam na część dalszą mistrzostw. U mnie jednak siatkówka kobieca w hierarchii w porównaniu z mężczyznami jest trochę niżej.


Ale to co dzisiaj wyprawiał Tomasz Gollob w Grand Prix Włoch na żużlu było po prostu FENOMENALNE. Obserwuję karierę Golloba od samego początku i różne cuda widziałem, ale to co zrobił w swoim 3 wyścigu było niesamowite!

Post: #689

Gary napisał(a):ale to co zrobił w swoim 3 wyścigu było niesamowite!

W finale też piękna akcja na 3 okrążeniu i wspaniałe zwycięstwo

Post: #690

Ale nas Holenderki sprały. Boże....w ostatnim secie po kilku chwilach spędzonych poza TV ponownie włączyłem się, zobaczyłem stan meczu i chciałem już wyłączyć, ale było mi wszystko jedno w sumie.... z 17:10 dograły do 23:23. Później zabrakło mentalności zwycięzcy. Szkoda. Ale będzie dobrze

Post: #691

Siatkarki grają z wielką Rosja. W pierwszym secie schrzaniły. Było 16:10 dla nas i przegrały teraz było 7 punktów przewagi naszej drużyny, już sa tylko 4...zwaruję jak nic, nie da sie życ.

Post: #692

Jest dobrze, jest dobrze. Teraz tylko przycisnąć te ruskie babska jeszcze mocniej!

Post: #693

POOOOOOOOOOOOOLSKA!!!

świetnY wynik 3 x do 22!!! Teraz Bułgaria i kibicujemy Holandii!!!

Post: #694

Post: #695

Jeśli Holandia jutro przegra z Ruskimi, to mamy 3 miejsce. Mszczą się te 2 sety stracone z Hiszpanią.

Post: #696

Jestem w szoku. Nie dość, że w bezpośrednim meczu ograłyśmy te siksy to jeszcze musimy liczyć na Holenderki. Ah....

Najlepiej by było, gdyby Holandia przegrała z Belgią i musiała jutro grać o wszystko Może wtedy nie przyjdzie im jakiś głupi pomysł ''poddania''. W siatkówce jest w ogóle durny system naliczania punktów. 2 za wygraną i 1 za porażkę. W LŚ jakoś to inaczej jest z tego co się orientuję, że jeśli przegrany ugra dwa sety, to się to zmienia. Aczkolwiek nie jestem w tym momencie odpowiednio uświadomiony w tym zagadnieniu.

Post: #697

a propos dyskusji czy się woli siatkówkę kobiecą czy męska - dla mnie kobieca nie ma do męskiej startu. jakieś to takie chimeryczne, chyba nawet przewaga 10 punktów to za mało. poza tym za każdym razem mam wrażenie, że ten kto wygrał miał więcej szczęścia niż rozumu, no i przede wszystkim, że żeby wygrać trzeba nie zagrać więcej akcji perfekcyjnie tylko mniej niż przeciwnik spierniczyć.
klasyczny przykład to dzisiejszy pierwszy set. dobrze że następne były już lepsze, ale jak dla mnie to po prostu były lepsze tylko dlatego, że jeden człowiek meczu nie wygra, bo ile razy można mocno i celnie atakować, w końcu każdy się zmęczy.

Post: #698

Ale to by nic nie zmieniło, gdyby np. nie przyznawali tego 1 pkt.
To ma większe znaczenie w lidze, gdyż za porażkę walkowerem nie otrzymuje się w ogóle pkt, nawet tego jednego.
Znowu w lidze siatkarzy za zwycięstwa 3:0 i 3:1 dostaje się 3 punkty a pokonany zero. Przy wyniku 3:2 odpowiednio 2 i 1 pkt.

Post: #699

Widzisz, a mnie chociażby dzięki tym - w twojej opinii negatywnym - cechom, to właśnie siatkówka kobiet bardziej emocjonuje. Więcej emocji mi dostarcza, przynajmniej jeśli chodzi o porównanie naszych dwóch zespołów narodowych. Na taką męską Brazylię uwielbiam patrzeć Dyplomatycznie napiszę więc, że każda odmiana siatkówki ma swój urok, ale bardziej kieruję się na żeńską - o ile gra nasz zespół narodowy.

PS - i w ekstraklasie panów nie gra zespół z Dąbrowy Górniczej !!!

Post: #700

Mnie mniej więcej denerwuje to co napisał ku3a, ale tylko gdy grają Polki. Bo gdy patrzę na mecz trochę z boku, to cieszę się z tego, że set może się odwrócić tak jak wynik meczu z 0:2 do 3:2.