Post: #3901

Zmarł Andreas Brehme, mistrz świata z 1990 i zwycięzca Pucharu UEFA z 1991, autor zwycięskiej bramki w finale Mondiale'90.

Post: #3902

No nieee no, co ta Legia... Odechciewa się oglądać widząc co tydzień coś takiego w pierwszej połowie...

Post: #3903

Najgorsze jest to, że głupi kibic będzie do końca wierzył w kolejny cud.

Post: #3904

W serwisie naszosie.pl od pewnego czasu umieszczane są wywiady z dawnymi gwiazdami polskiego kolarstwa. Są nazwiska, które niedawno skończyły karierę (Paterski, Bodnar, Gołaś), te z lat '90 (Spruch, Bigos, Gwiazdowski, Baranowski, Matusiak), oraz '80 (Brzeźny), trafił się nawet masażysta (Madejak).
Zasadniczo pewnie poza mną to nikogo tutaj to nie zainteresuje , ale mimo wszystko POLECAM wywiad z Grzegorzem Gwiazdowskim - pierwszym polskim zwycięzcą wyścigu rangi Pucharu Świata, który nagle zakończył karierę 2 lata później.
Interlokutorzy niekiedy koloryzują, albo ewidentnie wypełniają luki w pamięci zmyślonymi historiami, nie wiem jak jest w tym przypadku, ale przyznam że zarówno historia, jak i sposób jej opowiadania mnie bardzo wciągnęła - jak ktoś napisał w komentarzu: "Najciekawszy artykuł/wywiad w historii portalu". Tak - po prostu WOW.
https://naszosie.pl/2022/07/18/grzegorz-...przysiega/

Niestety sposób nawigacji po portalu nie jest łatwy, zwykle czytam najnowsze artykuły, trudniej trafić na tę serię wywiadów, dlatego jeśli jednak ktoś będzie chciał poczytać historii innych zawodników, czy dotrzeć do ciągu dalszego, to chyba jedyny sposób to szukać po autorze artykułu, lub tagu Grzegorz Gwiazdowski. A na dole wywiadu z Dariuszem Bigosem są linki do kilku innych wywiadów w tym pozostałych części tego: https://naszosie.pl/2024/02/23/portugals...wiad-cz-1/
Szkoda, że nie dadzą jakiejś kategorii "wywiady" czy cokolwiek, trudno nawet znaleźć listę wszystkich nazwisk, z którymi rozmawiali.
Ale tak czy inaczej - WARTO, bardzo ciekawa historia młodego chłopaka, który musiał pokonać wiele przeszkód, by dążyć do osiągnięcia swych marzeń, widać też ogromny szacunek, jakim bohater opowieści darzył Ryszarda Szurkowskiego.

Post: #3905

Tak sobie właśnie pomyślałem oglądając mecz Walia-Polska, że ten mecz to dobry przykład na to, że 24 drużyny na Euro to za dużo. Żadna z obu ekip nie zasługuje na awans z takim poziomem.

Gratulacje dla Gruzji, że wykorzystała taką szansę k pojedzie sobie na ME, kosztem Grecji.

Post: #3906

Mogli dać te karne od razu .

Post: #3907

To w sumie byłoby ciekawe.
Chyba po raz pierwszy jedziemy na turniej finałowy bez większych oczekiwań? Mam więc nadzieję, że tym razem naprawdę nie będzie pompowania balonika.
I jakiż ten futbol bywa przewrotny, policzyłem sobie na szybko, że na 12 turniejów (typu Euro lub Mundial) w XXI wieku, nie pojechaliśmy tylko trzy razy, w 2004 roku na Euro a w 2010 i 2014 na Mundiale.
Jednak panuje powszechna opinia, że obok eliminacji do Mundialu 2010, to właśnie te ostatnie były przez Polaków rozegrane w zdecydowanie najgorszym stylu. I oto wbrew temu i na przekór krakaniu, jedziemy (po dwóch niezłych meczach w barażach) na turniej Germany 2024.

Post: #3908

Niezły mecz? To chyba oglądaliśmy różne barażowe batalie.

Post: #3909

Zero bramek, a nawet celnych strzałów (z litości dwa dośrodkowania Frankowskiego nam policzyli jako strzały ) trudno nazwać dobrym meczem, a czy niezłym? Zależy jaka jest definicja "niezły". Kiedyś mówiło się na to "mecz walki", dziś bym rzekł, że obie ekipy były świadome, że jak stracą bramkę, to same raczej nie strzelą.
Na ME wystarczy jednak wygrać z Austrią i dwa razy zagrać antyfutbol żeby minimalnie przegrać i to może wystarczyć do awansu dalej.
Można rzec: po co było to zwalnianie Michniewicza i afery premiowe, skoro wracamy do punktu wyjścia?

Post: #3910

(27.03.2024 08:48 AM)Miszon napisał(a):  Na ME wystarczy jednak wygrać z Austrią

hehe, Austria w ostatnich 14 meczach tylko jedna porażka z Belgią, 11 zwycięstw, w tym dwa razy ze Szwecją, poza tym z Wlochami, Niemcami, wczoraj 6:1 z Turcją, no nie wiem
w ciągu 10 tygodni do mistrzostw żadna cudowna przemiana nie nastąpi, 3 porażki są raczej wkalkulowane w nasz występ, nasza nadzieja na razie to takie przepychanki na 0:0 jak wczoraj z Walią czy na mistrzostwach z Meksykiem

Post: #3911

No tak, ale jednak bardziej uwierzę w wygraną z Austrią niż z Francją czy Holandią. Tam łatwiej coś wcisnąć w takiej "przepychance", nie tracąc z tyłu. No, chyba że Francuzi, jak to Francuzi, pokonają się sami .

Post: #3912

Sundrajta napisał(a):tym razem naprawdę nie będzie pompowania balonika

To chyba całkiem oczywiste, że o czymś takim nie może być mowy.
Jak unikniemy totalnego blamażu na tym Euro to będzie dobrze.

Post: #3913

neo01 napisał(a):Jak unikniemy totalnego blamażu na tym Euro to będzie dobrze.

Rzekłbym że ze względu na tzw. charakter narodowy, sytuacja wyjściowa typu "zero szans" jest wręcz idealną do osiągnięcia sukcesu .

Post: #3914

Nie żartuj, bez przesady.
Pompowanie balonika jest wtedy, kiedy jednak są jakieś ku temu podstawy. A tak trudnej grupy to chyba jeszcze nigdy nie mieliśmy na mistrzostwach.

Post: #3915

neo01 napisał(a):A tak trudnej grupy to chyba jeszcze nigdy nie mieliśmy na mistrzostwach.

Europy może nie, ale czy Włochy i Argentyna były łatwiejsze (szczególnie, że przechodziły tylko dwa zespoły)?

Post: #3916

Wtedy dla nas pewnie tak

Post: #3917

(27.03.2024 01:46 PM)neo01 napisał(a):  Nie żartuj, bez przesady.
Pompowanie balonika jest wtedy, kiedy jednak są jakieś ku temu podstawy.

Nasze media potrafią nawet wtedy - pamiętasz grupy w 2008 albo 2018?

Post: #3918

neo01 napisał(a):Wtedy dla nas pewnie tak

My byliśmy mocniejsi, ale przeciwnicy co najmniej porównywalni.

Post: #3919

Miszon napisał(a):No, chyba że Francuzi, jak to Francuzi, pokonają się sami

Albo Holendrzy, bo praktycznie na każdych mistrzostwach jakiś faworyt się wysypuje. I właśnie bardziej bym liczył na któregoś z dwóch liderów naszej grupy niż Austriaków, którzy ostatnio grają znakomicie.

Post: #3920

Miszon napisał(a):Nasze media potrafią nawet wtedy - pamiętasz grupy w 2008 albo 2018?

Pamiętam i były wyraźnie słabsze. Tylko na tych turniejach graliśmy kompletny piach.