Post: #2601

Teraz nie, ale wtedy (i to nie tylko w liceum, ale tak gdzieś od 5-6 klasy, kiedy moją ulubioną lekturą stał się rocznik statystyczny) marzyłem, żeby wyjść na szóste miejsce w tej kategorii w Europie. Przeszło mi to nieco, gdy zaczęły nas mijać różne kraje afrykańskie czy azjatyckie i w świecie lecieliśmy mocno w dół. Zresztą pasjonowałem się walką Torunia o najwyższe miejsce w Polsce i miałem radochę, kiedy wyprzedzaliśmy miasta na Śląsku.

Post: #2602

Mam wrażenie, że robisz reklamę Twojego miasta. Kto wie czy się tam nie wyprowadzę.

Post: #2603

Nawet o tym nie myślałem, ale uwielbiam swoje miasto i uważam, że jest najpiękniejsze na świecie.

Post: #2604

A Iglesias nie jest Meksykaninem?

Post: #2605

(09.06.2021 06:00 PM)kajman napisał(a):  fakt, że mają więcej ludności niż Polska (niezmiernie mnie to wkurzało w liceum i to, że nie jesteśmy w stanie ich dogonić).

Niestety, to wina II WŚ... (mieliśmy przecież 35mln w 1939).

Post: #2606

Poza tym mamy gdzieś dwa razy tyle Polonii, ale to już inna historia.

Miszon napisał(a):A Iglesias nie jest Meksykaninem?

Nie, z Meksyku jest Ricky Martin. Enrique to oczywiście syn Julia, który jest chyba najbardziej znanym hiszpańskim piosenkarzem.

Post: #2607

Miałem na myśli Julia rzecz jasna.

Polonii nie liczę, bo wtedy przegrywamy z Hiszpanami całą latynoameryką.

Post: #2608

Taa, jasne.
Polonia - Względnie zintegrowana zbiorowość osób polskiego pochodzenia - emigrantów z Polski, ich potomków i innych osób przyznających się do polskości, na stałe przebywających poza Polską.
Rzeczywiście ma to odniesienie to Latynosów.

Post: #2609

Wiem, że Hiszpania nie ma Polonii, ale skoro napisałeś, że mamy 2 razy więcej Polonii niż oni, to pozwoliłem sobie iść tym tropem i się z tym nie zgodzić.

Post: #2610

Miszon napisał(a):pozwoliłem sobie iść tym tropem i się z tym nie zgodzić

neo01 napisał(a):osób przyznających się do polskości

A czy Latynosi przyznają się do hiszpańskości.

neo01 napisał(a):który jest chyba najbardziej znanym hiszpańskim piosenkarzem

Niedobrze to świadczy o kraju jeżeli taki piosenkarz jest najbardziej znany.

Post: #2611

Cóż, muzyki, może poza flamenco nie mają raczej na wysokim poziomie. Ale czy to źle świadczy o kraju to nie wiem.

Post: #2612

kajman napisał(a):A czy Latynosi przyznają się do hiszpańskości.

Myślę, że mówią lepiej po hiszpańsku niż większość Polonii.

Post: #2613

A co to ma do rzeczy? Nie zgadzasz się ze mną tylko po to, żeby się nie zgodzić?

Post: #2614

Miszon napisał(a):Myślę, że mówią lepiej po hiszpańsku niż większość Polonii.

Myślę, że masz rację. Polonia słabo zna hiszpański.

Post: #2615

Nie wiem w każdym razie, jaka jest dokładna tożsamość kulturowa ludów zamieszkujących hispanoamerykę, ale tak czy inaczej Polonii bym do tego nie mieszał i wolał się nie ścigać, kto ma więcej emigrantów.

neo01 napisał(a):A co to ma do rzeczy?

No właśnie nie wiem, co to ma do rzeczy, sam zacząłeś ... A dokładniej ma tyle samo, co dodawanie Polonii do obywateli RP. Dyskusja była o liczbie mieszkańców, a Polacy z Kurytyby mieszkają w Brazylii, a nie Wrocławiu i to już od 100 lat, także nie widzę sensu ich dodawania.

Post: #2616

A ja widzę sens, bo to Polacy, a przynajmniej za takich się uważają. A Latynosi nie uważają się za Hiszpanów. To chyba proste
Zresztą nie o dodawanie mi chodziło, tylko o to, że wielu naszych rodaków emigrowało, co było odniesieniem do tego, że wielu zginęło podczas wojny. Tak więc ja raczej niczego nie zaczynałem...

Post: #2617

Ale Hiszpanie którzy już nie czują się Hiszpanami kiedyś też emigrowali, tylko powiedzmy 200-300 lat wcześniej.
Oczywiście, sporo Hiszpanów zginęło także w wojnie domowej. No ale jednak nie 6 milionów.

Ale chodziło mi o to, że gdyby nie IIWŚ, to byśmy Hiszpanię dogonili, bo taka była ku temu tendencja. A tak to przez dziesiątki lat musieliśmy gonić tę stratę, 35 mln przecież dopiero w drugiej połowie lat '90 osiągnęliśmy.

Post: #2618

Myślę, że jednak emigracja miała na to większy wpływ, że nie "dogoniliśmy" Hiszpanii po II WŚ.

Post: #2619

PWN, za Rocznikiem Statystycznym, podaje że po wojnie nie wróciło do kraju ok. 0,5mln osób, emigracja w latach 1956-80 wynosiła 800 tys., a 1981-1989 - 270 tys.
Z kolei wg spisu powszechnego z 1946, ludność Polski wynosiła 24 mln (wobec 35 przed wojną), sprawdziłem że przekroczyła 35 już w 1978, a nie 15 lat później jak myślałem dotąd.
Oczywiście wynika to także z mniejszego terytorium niż przed przegraną wojną.
Co ciekawe, znalazłem że wg spisow ludności z zaboru pruskiego, Król.Polskiego i Galicji (prawie 280tys. km^2, przez całą drugą połowę XIX wieku i początek XX, ludność tego terytorium była wyższa niż Hiszpanii!
Ale warto zwrócić uwagę, że o ile w 1995 Hiszpanow było 38 mln, czyli niewiele więcej niż nas, to obecnie jest ich ponad 46, a nas nadal tyle samo. Strzelam że to raczej imigracja w Hiszpanii niż emigracja u nas zrobiły taką różnicę w ostatnich 25 latach.

Post: #2620

Jasne, że imigracja do Hiszpanii bardzo zmieniła sytuację. Natomiast te dane imigracyjne z Polski, które podałeś są mocno zaniżone - po '89 ludzie też emigrowali. Po 2004 roku wyjechało z naszego kraju 2-3 mln ludzi, z czego większość nie wróciła i pewnie nie wróci. Ta olbrzymia diaspora znikąd się nie wzięła (jeszcze należy dodać wielką emigrację po I WŚ).