Post: #2341

kajman napisał(a):Tak sobie policzyłem - 23 gemy stracone w drodze do finału. Komu poprzednio coś takiego się udało.

Stawiam, że Serenie

Post: #2342

EVENo napisał(a):Więc jeśli nożna to tylko MŚ, od biedy finał LM.

Czyli taki bardziej przygodny kibic. Ale myślałem że futbol Cię w ogóle odstrasza, bo kiedyś deklarowałeś, że interesujesz się właściwie wszystkimi sportami prócz nożnej, a tu tylko piszą o tej kopanej na forum, co Cię w ogóle nie interesuje. No ale dobre i to. Niestety to cały czas najpopularniejszy sport na świecie i także w naszym kraju.
A sparingiem wiadomo że nie ma się co podniecać. Ale przyjemnie było popatrzeć, tak czy siak.

(08.10.2020 07:25 PM)kajman napisał(a):  Tak sobie policzyłem - 23 gemy stracone w drodze do finału. Komu poprzednio coś takiego się udało.

W tym tylko jeden break! (chociaż trzeba przyznać, że ten turniej jest dość szalony - pogoda i wyjątkowo twarde piłki - no i dwie ostatnie rywalki raczej nie prezentowały wielkoszlemowego poziomu).

Post: #2343

neo01 napisał(a):W tym tylko jeden break!

Wyczytałem że dwa - po jednym w dwóch ostatnich meczach, ale może to w necie coś pokręcili.

Post: #2344

(08.10.2020 07:25 PM)kajman napisał(a):  Tak sobie policzyłem - 23 gemy stracone w drodze do finału. Komu poprzednio coś takiego się udało.

W 1994 Mary Pierce straciła 10 gemów. W finale przegrała z Arantxą Sánchez Vicario dwa sety do 4. Czyli łącznie w całym RL straciła 22 gemy.

Post: #2345

neo01 napisał(a):Czyli taki bardziej przygodny kibic. Ale myślałem że futbol Cię w ogóle odstrasza, bo kiedyś deklarowałeś, że interesujesz się właściwie wszystkimi sportami prócz nożnej, a tu tylko piszą o tej kopanej na forum, co Cię w ogóle nie interesuje. No ale dobre i to. Niestety to cały czas najpopularniejszy sport na świecie i także w naszym kraju.

Mam obrzyd, bo gadają o niej cały czas. Skłamałem trochę mówiąc, że wszystkimi sportami interesuję się na najwyższym poziomie, bo sporty motorowe oglądam nałogowo. Jednak tutaj nie ma takiej medialnej szajby - nawet na portalach poświęconym wyłącznie motorsportowi widać, co jest ważne (Formuła 1), a o czym nie warto mówić w ogóle (mistrzostwa ciężarówek na przykład). W kopanej mamy pięć narodowych lig, o których wszędzie głośno, a przecież to nawet nie jest poziom międzynarodowy. A te mecze towarzyskie to już całkiem, przecież to nie ma żadnej wagi! Innymi słowy, piłka nożna sama w sobie jest spoko, ale jej medialność to porażka.

Nic nie mam do zapaleńców, którzy oglądają każdy mecz, ale niech zachowają to dla siebie. W motorsporcie cała ta otoczka medialna, ta polityka, te skandale, te dyskusje skupiają się na Formule 1, a cała reszta jest od tego wolna. W internecie pełno jest osób, które psioczą na piłkę nożną jak ja, i które psioczą na Formułę 1, jak nie ja. No właśnie, ale Formuła 1 to nie sport, to tylko konkretne zawody. Tak jak NBA, czy NHL. W futbolu jest po prostu za dużo ważnych lig, za dużo ważnych spotkań. Przez to tracą one w moich oczach swoją wagę.

Chociaż nie daj buk jakiś Polak zostanie mistrzem Formuły 3, albo zacznie jeździć w Porsche Supercup... a nie czekaj, to drugie już się wydarzyło

Post: #2346

kajman napisał(a):Wyczytałem że dwa - po jednym w dwóch ostatnich meczach, ale może to w necie coś pokręcili.

A to nie wiem, bo w czasie dzisiejszego meczu podawali tę statystykę i było 100% u Igi wygranych "swoich" gemów, no a dziś właśnie rywalka raz ją przełamała. Ale może tam coś przekłamali. W każdym razie pięknie to wygląda

A co do sportów motorowych typu Formuła 1 czy tam 3, jeden pies napiszę tylko, że nie ma chyba dla mnie niczego gorszego (blisko jest MMA, ale jednak odrobinę wyżej). Fajnie że chłopaki się ścigają, ale to są dla mnie takie wyścigi bogaczy, okropnie nudne i jak dla mnie strasznie mało mają wspólnego ze sportem. Ale, żeby nie było, Kubicę podziwiam, tylko na pewno wolę, jak się ściga w terenówce. Ale trochę podobnie mam też z żużlem (chociaż mieszkam w Rzeszowie ) - kompletnie nie rozumiem tej fascynacji, a już szczególnie oglądania w tv, bo na żywo ma to pewnie jakiś swój urok. Ale ja w ogóle mam daleko do motoryzacji, może też trochę dlatego.

Post: #2347

neo01 napisał(a):nie ma chyba dla mnie niczego gorszego

Dla mnie nie ma nic gorszego niż większość sportów walki, potem łyżwiarstwo figurowe, pływanie synchroniczne i gimnastyka, a potem Formuła 1.

Post: #2348

kajman napisał(a):Dla mnie nie ma nic gorszego niż większość sportów walki, potem łyżwiarstwo figurowe, pływanie synchroniczne i gimnastyka, a potem Formuła 1.

O właśnie o tym mówiłem Wymieniłeś cztery dyscypliny sportowe i jedną markę Przez to motorsport nie został obrażony, tylko Formuła 1

Post: #2349

Żużel jest świetny. Łyżwiarstwo też mi się dobrze kojarzy.
Reszta faktycznie nuda, a walki to już w ogóle bezduszny i sadystyczny sport.

Post: #2350

neo01 napisał(a):Formuła 1 czy tam 3, jeden pies

Wiesz, sport matematyków Czasem faktycznie jest jak w Matrixie, dostajesz na ekran multum cyferek i coś z nich rozumiesz Mam tylko jednego znajomego, który jest wystarczającym nerdem, aby podzielać ze mną tę opinię Jak sobie przypomnę dlaczego pokochałem sporty motorowe, to też jest to nie do pomyślenia. Żaden spektakularny wypadek, żadna emocjonująca walka na torze. Nie, to był Alonso goniący Schumachera i zmieniające się cyferki. Raz 1,450, zaraz potem 1,238, a potem 1,456. Przez kilka okrążeń wpatrywałem się jak zahipnotyzowany jak na ekranie cyferki zmieniają się raz w jedną, raz w drugą. I z jakiegoś powodu poczułem wtedy, że to jest to, co chcę oglądać do końca życia

Post: #2351

neo01 napisał(a):Tak czy siak, pięknie Iga, już i tak przeszła do historii jako pierwsza Polka w finale Rolanda Garossa!

Nie no, Jadwiga Jędrzejowska była w finale w 1939 roku (akurat dzisiaj czytałem na Wikipedii) i przegrała 3:6, 6:8 z Simonne Mathieu. Zatem Iga ma realną szansę, by poprawić ten wynik.

W finale to Sofia Kenin będzie rywalką Polki. Dzisiaj specjalnie obejrzałem drugi półfinał, żeby mieć większy ogląd o rywalce Igi.
I okazuje się, że jest to bardzo impulsywna zawodniczka (zapewne po ojcu Rosjaninie), nawet w trudnych chwilach potrafi burzą emocji zmobilizować się do lepszej gry.
Uważam więc, że Polka musiałaby naprawdę ją "złamać" świetną grą w początkowej fazie pojedynku, by odebrać Amerykance ochotę na myślenie o zwycięstwie w tym pojedynku, bo jeżeli będzie inaczej, to kto wie jak się to wszystko potoczy?

Post: #2352

EVENo napisał(a):Wymieniłeś cztery dyscypliny sportowe i jedną markę

Ciężko, żebym wymieniał coś więcej, jeżeli poza żużlem i F1 nic więcej ze sportów motorowych nie widziałem. A żużel akurat dosyć lubię. Nota bene mam jak neo01 - daleko mi do motoryzacji.

EVENo napisał(a):I z jakiegoś powodu poczułem wtedy, że to jest to, co chcę oglądać do końca życia

Ja uwielbiam cyferki (potrafię zachomikować utwory i patrzeć jak się zmienia ich kolejność wg procentów zachomikowania. A tamte w F1 kompletnie mnie nie ruszają.

Post: #2353

kajman napisał(a):ie no, Jadwiga Jędrzejowska była w finale w 1939 roku

Sorry, myślałem, że dotarła tylko do półfinału. Jednak nie warto opierać się na słowach dziennikarzy, nawet tak szanowanego przeze mnie Eurosportu

Sundrajta napisał(a):Uważam więc, że Polka musiałaby naprawdę ją "złamać" świetną grą w początkowej fazie pojedynku, by odebrać Amerykance ochotę na myślenie o zwycięstwie w tym pojedynku, bo jeżeli będzie inaczej, to kto wie jak się to wszystko potoczy?

Ja na tę chwilę szanse oceniam 50:50. Nie zapominajmy, że to zawodniczka, która ma już jedno trofeum wielkoszlemowe w tym roku na koncie i jest z okolic top 10 WTA. No i tak jak Iga jest po prostu na fali. Moim zdaniem zdecyduje dyspozycja dnia (dlatego też trochę obawiam się co będzie po dzisiejszym deblu).

Post: #2354

Iga z partnerką przegrały pierwszego seta, który trwał dłużej niż większość jej pojedynków singlowych w Paryżu, bo ponad 70 minut! Qrczę, nie wiem czy nie wolałbym żeby nie grała dziś na 100%... (chociaż wiem że to niemożliwe).
Edit: 3-setowy pojedynek trwa... :/

Post: #2355

Welcome To The Jungle wybrzmiało.
Jazda Iga.
Mam nadzieję, że dziś to będzie Poland Garros.

Post: #2356

Co za początek

Post: #2357

No pięknie to wygląda, Polka w tym momencie panuje na korcie, czyli dokładnie wg mojej koncepcji, aby od początku wgnieść w kort Sofię.
A dzisiaj urodziny obchodzi moja znajoma, która ma na imię Iga, więc jakże mogloby być inaczej?

Post: #2358

No ale ten gem serwisowy wręcz fatalny. Wracamy do punktu wyjścia.

Post: #2359

Po drobnym zastoju i naprawdę ciężkiej walce Iga wraca do przewagi!

Post: #2360

I się wysypała...
Słaby ma jednak ten serwis. Coraz gorzej zaczyna mi to wyglądać.