STRACHY NA LACHY - NIEBOTYCZNE NIEBOWSTĄPIENIE

Trochę to trwało, ale w końcu „Niebotyczne Niebowstąpienie” debiutuje w podstawowym zestawieniu. Ja zawsze bardziej za Pidżamą, ale nowy album Strachów „Piekło” jest naprawdę ciekawą propozycją. To połączenie lekkich rockowych brzmień, takich właśnie z pod znaku Strachów z delikatną elektroniką. W „Niebotycznym Niebowstąpieniu” nie jest to może wyeksponowane na pierwszym miejscu, ale zwłaszcza w końcowej części utworu takie eksperymenty zaczynają się coraz bardzie przebijać. Od strony tekstowej to prostu świetny jak zawsze Grabaż, który potrafi pisać ostro dosadnie i w punkt, ale czasem zdarzają mu się takie perełki jak „Nikt tak pięknie nie mówił… ”. Tutaj mamy właśnie do czynienia z kolejną z tych bardziej romantycznych odsłon. Całość uzupełnia genialny czarnobiały teledysk. Piękna, smutna piosenka.


FRANZ FERDINAND - BILLY GOODBYE

Nowy album byłby lepszy, bo składanek nie lubię od zawsze i zwłaszcza w erze muzyki na streamie wydają się jeszcze bardziej niedorzeczne. Zamiast albumu można byłoby to wypuścić w postaci listy na Spotify. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że „Billy Goodbye” to bardzo dobra piosenka i choćby z tego powodu można chłopaków z Franz’a trochę rozgrzeszyć. Udało się tutaj oddać takiego fajnego radosnego Franz Ferdinanda, który kojarzy się od razu z „Do You Want To” z drugiego albumu zespołu. Skoro zespół świętuje wydanie składanki to myślę, że atmosfera tego utworu trafiona jest w punkt. Produkcją piosenki zajął się Stuart Price, a wiec jest nowocześnie. Myślę jednak, że muzyka zespołu zachowała swój charakter pomimo odejścia perkusisty Paula Thomsona. Tekst traktuje o życzliwym spojrzeniu na przeszłe przyjaźnie, które z różnych powodów rozmyły się w latach. Tak samo jest też czasem z muzyką, która kiedyś była dla nas ważna, a dziś znaczy może trochę mniej. Mottem utworu staje się więc „don’t forget the best bits”, bo zawsze wrócić wspomnieniami do radosnych chwil.

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.01.2022 10:44 PM przez marsvolta.)