Podwójna porcja, bo opóźniona:
61. Dead Can Dance - In the Kingdom of the Blind the One-Eyed Are Kings [darkwave]
odsłuch
62. Sandra - La vista de luna [euro-disco, europop]
odsłuch
63. Danzig - Mother [hard rock]
odsłuch
64. Miss Nicky Trax - Acid in the House [death disco, acid house]
odsłuch
65. Enya - Cursum Perficio [celtic new age]
odsłuch
66. Morrissey - Everyday Is Like Sunday [pop rock]
telesyk
67. T.C. - Hello I Love You [death disco, acid house]
odsłuch
68. Kult - Axe [post-punk]
odsłuch
69. Iva Bittová & Pavel Fajt - Kaše [avant-folk]
wersja na żywo
70. Roxette - Listen to Your Heart [pop rock]
telesyk
71. Fine Young Cannibals - Good Thing [pop rock]
telesyk
72. Al B. Sure - Nite and Day [contemporary r&b, smooth soul]
telesyk
73. Pet Shop Boys - Left To My Own Devices [dance-pop]
telesyk
74. Sandra - Around My Heart [euro-disco, europop]
telesyk
75. Sam Brown - Stop [soul]
telesyk
76. L'Trimm - Cars With The Boom [miami bass]
telesyk
77. The Wonder Stuff - Give Give Give Me More More More [college rock]
telesyk
78. Front 242 - Never Stop! [ebm]
telesyk
79. Obywatel G.C. - Skończymy w niebie [coldwave]
odsłuch
80. Yello - Of Course I'm Lying [sophisti-pop]
telesyk
W sumie pokuszę się krótki komentarz do niektórych pozycyj.
Obywatel G.C. oraz Kult w 1988 roku nagrali dwie z najlepszych polskich płyt rockowych w ogóle i w topie jeszcze pojawią się po kilka razy. Szczerze mówiąc, to zaskoczyło mnie, jak bogato i dojrzale brzmi ta solówka Grzesia - bo pozostaje ona jednak w cieniu nieco topornych i surowych dokonań Republiki. Tutaj jednak brzmi, jakby dostał większe pole do popisu pod każdym względem.
Morrissey solowo za to jest mniej ciekawy, niż z zespołem - gdzieś uleciała cała ta unikatowość i świeżość. Ale w "Everyday..." (i "Suedehead", które wylądowało poza top 100) jeszcze jest dużo sznytu i dobrego piosenkopisarstwa.
Glen Gdańsk w porównaniu z debiutującym rok wcześniej Guns N' Roses naprawdę brzmi jak nawiązanie do świetności hard rocka z (początku) lat 70., bez napinki i pretensji, a "Mother" to piosenka, do której się wraca.
L'Trimm załapało się rzutem na taśmę, jako jedno z ostatnich nagrań, jakie dołożyłem do zestawu. Przesłodkie dziewczyny.
Duży udział nagrań z gatunku new beat (alternatywnie znany też jako m.in. death disco, który to termin bardziej mi się podoba) to częściowo efekt złapania neofickiej "fazy" na ten nurt, ale faktycznie w 1988 roku miał on swoją świetność, a w perspektywie 3 lat miał on zainspirować bardziej ekstremalne formy elektronicznej muzyki tanecznej.
Introspective PSB zawsze podobała mi się mniej, niż poprzednia i kolejna ich płyta, więc szybko pojawiają się kluczowe nagrania z niej. Ale to nie znaczy, że to koniec PSB w tym topie.
W topie umieściłem chyba najbardziej konwencjonalny fragment "Dunaju" Ivy Bittové, ale i on wyraźnie odstaje od charakteru reszty topu. Lepiej to brzmi w kontekście płyty.