Post: #2

Zaczynam prezentację od wyboru nagrań, które nie dostały się do top 200. Dzisiaj literki A-B (no i jedno na "2").

2Pac/Outlawz - Baby Don't Cry Maxxx 30T
AC/DC - Stiff Upper Lip RMF FM LP3 30T
Alice DeeJay - Will I Ever Maxxx SLiP
Alice DeeJay - The Lonely One Maxxx SLiP
Andreas Johnson - Games We Play Eska
Angie Stone - No More Rain Eska
Apollo 440 - Charlies Angels 2000 SLiP
Artful Dodger/Craig David - Woman Trouble Eska SLiP 30T
ATB - The Summer Maxxx SLiP 30T
Atomic Kitten - Right Now Eska
Aura - Come Into My Life Eska
Aura - When I See You Again Eska
Aurora/Naimee Coleman - Ordinary World Eska
Backstreet Boys - Show Me The Meaning of Being Lonely Maxxx SLiP 30T
Bajm - Lola, lola Eska Zet SLiP LP3
Big Cyc - Chiński mur Maxxx
Björk/Thom Yorke - I've Seen it All LP3
Blank & Jones - DJ Culture SLiP
Blenders - Nitrogliceryna SLiP 30T
blink-182 - What's My Age Again SLiP
Bon Jovi - Thank You For Loving Me Eska Maxxx RMF FM SLiP
Bon Jovi - Say It Isn't So Eska Maxxx SLiP LP3 30T
Britney Spears - Oops!... I Did It Again Eska Maxxx RMF FM Zet SLiP
Britney Spears - Lucky Maxxx SLiP 30T
Britney Spears - Stronger Eska Maxxx RMF FM SLiP 30T
Bryan Adams - Inside Out Eska Maxxx RMF FM SLiP LP3
Budka Suflera - Świat od zaraz RMF FM LP3 30T
Budka Suflera - Requiem nad ranem Eska RMF FM LP3
Budka Suflera - Błękitna arka RMF FM LP3 30T
Bush - Letting The Cables Sleep SLiP LP3
Bush - Warm Machine SLiP
Busta Rhymes - Get Out SLiP

----
Mój komentarz:
2Pac to klasyczny przykład żerowania na trupie, przez lata promowane były coraz to kolejne pośmiertne nagrania i to nawet z niezłym skutkiem. "Baby Don't Cry" na początku 2000 było sporym hitem Hop Bęca, obecnie jednak trudno to pojąć.

AC/DC o dziwo faktycznie tu brzmi nieco inaczej niż zwykle, bardziej "południowo". Myślałem z początku, że to włączyło mi się Calexico (jest w top 200 tego zestawienia, dlatego akurat oni). Jednocześnie sukces tego nagrania był naprawdę ograniczony, jak patrzę po listach - a przecież mam w pamięci niesamowity hajp, jaki otaczał dwie ostatnie płyty, na czele ze zwycięstwem autoplagiatowego "Rock 'n Roll Train" w plebiscycie Eski Rock z 2008 roku. Co się stało??

Alice DeeJay - symbol komercjalizacji trance; "Better Off Alone" o dziwo jednak do dzisiaj jest świetnie wspominane przez ogół, ale kolejne single - choć odnosiły sukcesy - już wg co kolejny, to słabszy. Swoją drogą, w związku z dopiero co zakończonym topem ATB mi się przypomniało - za projektem Alice DeeJay stał duet Pronti & Kalmani, który potem uformował grupę Dash Berlin. A o ich kolaboracji z ATB wspominałem. A, no i "The Summer" od ATB również już opisywałem, więc nie ma co się powtarzać.

Andreas Johnson - "Glorious" jest znane i doceniłem również w roczniku 1999, następny singiel słaby i nie odniósł sukcesu.

Angie Stone to głos niejednego fajnego czarnego hitu (w tym również i w tym topie), ale "No More Rain" akurat mnie zawiodło.

Apollo 440 w roku 2000 niestety już powoli gubi wszystkie swoje zalety i w tym nagraniu to po prostu kolejna rzecz z coraz bardziej oklepanego stylu big beat (The Prodigy, Fatboy Slim, Chemical Brothers...). Chyba ostatnie, co jeszcze wzbudziło jakąś ciekawość mediów od tego zespołu.

"Woman Trouble" to któryś z kolei singiel Artful Dodger i Craiga Davida, o tym projekcie jeszcze wspomnę w ramach top 200.

Atomic Kitten jeszcze przed wielkim sukcesem "Whole Again" o dziwo zameldowało się w polskim eterze, choć bardzo nieznacznie. "Right Now" spodobało mi się bardziej niż powinno - bo to naprawdę zwykły milenialny dance-pop - i było blisko top 200.

Aura to musiał być jakiś chwilowy lokalny hajp, bo poza popową przeciętność to się nie wybija.

Aurora to rzecz znana fanom Ishkura i jego przewodnika po muzyce elektronicznej, gdzie istniał gatunek "euro house" (w rzeczywistości euro house to zupełnie co innego, i w swoim nowym przewodniku Ishkur używa tego terminu zupełnie inaczej), który zdefiniowany był tak, że to po prostu skrajnie niepotrzebne pop-trance'owe kowery przebojów z lat 80. Tzn. "Ordinary World" to akurat rok 1993, ale wiecie o co chodzi. Ciekawe, że nie było tego na Hop Bęcu, gdzie pasowałoby trochę lepiej, niż w ówczesnej Esce. Cóż, czasy i style się zmieniają, ale chciwość "didżejów" żerujących na klasyce - nie.

Backstreet Boys oczywiście nadal było popularne w roku 2000 i "Show Me The Meaning..." było olbrzymim hitem Hop Bęca. Mnie te nagrania w ogóle się nie podobają.

Szklanka wody to jedna z tych płyt, które lubiłem słuchać za dzieciaka, a przy okazji też była triumfalnym powrotem zespołu, który wylansował masę przebojów z tej płyty, a pierwszym singlem promującym płytę była... tak, zgadliście - nie "Modlitwa...", nie tytułowy, lecz "Lola lola". Nie wiem, czy skojarzyłbym to nagranie, gdybym nie słuchał tej płyty tyle razy.

Björk i Tomek z Radiohead to duet naprawdę intrygujący, ale trochę przesłodzony na mój gust - ale na filmowy soundtrack pewnie idealne.

No a Blank & Jones to kolejny ambasador transowej komercji, ale tej czysto instrumentalnej, bez wokali (przynajmniej wtedy), a no i również moja dawna muzyczna miłość; "DJ Culture" to drugi singiel po "The Nightfly", jaki trafił do polskich mediów, ale nigdy za nim nie przepadałem, a i chyba mniejszą furorę zrobił ogółem (ledwie poczekalnia Hop Bęca..).

Bon Jovi powróciło po latach i robiło wielką furorę tymi singlami (zwłaszcza "Thank You For Loving Me"), no i Britney Spears była u absolutnego szczytu popularności, również i na polskich listach; jak w 1999 roku jej single zabrzmiały mi lepiej niż się spodziewałem, to też już są trochę wtórne. No i media jakoś później niechętnie wracały i do tych piosenek BJ i do tych piosenek BS (chociaż "Oops" jeszcze czasem jest gdzieniegdzie grane).

Bryan Adams z "Inside Out" również cieszył się dużą popularnością, ale z jakiegoś powodu to nagranie szybko wyleciało z plejlist. No, ale to taki tam po prostu kolejny kawałek Adamsa, mało charakterystyczny, a RMF FM i Radio Zet i tak jeszcze przez następne 15 lat trzymały w swoim repertuarze jeszcze dziesięć innych piosenek Adamsa.

Budka Suflera to kolejni bestsellerowcy i tu nie do końca rozumiem, o co z tym chodziło. Chyba tylko tytułowy singiel jakoś ciągnął popularność tej płyty, chociaż wiadomo, radio obowiązkowo grało każdy kolejny singiel (kolejność: Świat od zaraz (koniec lutego 2000), Bal wszystkich świętych (koniec maja 2000), Requiem nad ranem (październik 2000), Błękitna arka (grudzień 2000)). Pompatyczny, dziadkowy rock.

Bush w okresie debiutu było przeoczone w Polsce, ale na przełomie tysiącleci jak widać ich aktualne single były już nie do przeoczenia przez polskie stacje.

No i jest Busta Rhymes, znana marka w amerykańskim hip-hopie, ale "Get Out" to jednak nie to. Jakaś moda na zsamplowane dziwne dziecięce chórki chyba panowała po sukcesie "Hard Knock Life".