Post: #601

Jako że wybieram się do kina na mini maraton to trzeba nadrabiać zaległości.
Boogeyman
Poszedłem, bo akurat horrory według Kinga często dobrze się bronią. Tutaj od początku mamy świetny klimat. I w zasadzie wiemy, czego można się spodziewać i to zupełnie nie przeszkadza. No i niestety na końcu potwór się pojawia i to jest najgorsza rzecz w tym filmie. No ale walka z nim jest zrobiona całkiem porządnie i ostatecznie stawiam za wszystko siedem.

Post: #602

Miłość na nowo
Dziewczyna po śmierci ukochanego żeby poradzić sobie z bólem wysyła SMSy, które przypadkowo odczytuje ktoś nieznajomy. Zafascynowany nimi pragnie poznać ich autorkę. Prowadzi to oczywiście do komplikacji, bo oczywiście po spotkaniu nie przyznaje się do ich czytania. Oparta na tym nieco naciąganym pomyśle komedia broniłaby się dobrze gdyby nie fakt, że wplątano w nią grającą siebie Celine Dion, która aktorsko kładzie cały film. Sceny z nią wypadają totalnie sztucznie i przysłaniają uroki filmu. Ale na szczęście nie jest jej tam zbyt dużo i dlatego pięć dam.

Post: #603

Houria
O, jak bardzo źle jest w tej Algierii. Wszyscy bohaterowie mają jakąś traumę do przepracowania. No chyba, że są źli. Tytułowa bohaterka ma szansę na załapanie się do jakiegoś renomowanego baletu, ale napaść powoduje, że nie może już profesjonalnie tańczyć. Trafia do terapię i po okresie początkowego załamania... W tym filmie pociągnięto na moje zbyt dużo wątków i wszystko rozłazi się w szwach. Więcej niż cztery dać nie mogę.

Post: #604

Mafia Mamma
Tytuł właściwie mówi wszystko. Amerykanka włoskiego pochodzenia po śmierci dziadka zostaje szefową mafii, co niekoniecznie jej początkowo odpowiada. Szczególnie, że konkurencja próbuje ją wyeliminować. Przez sporą część filmu wieje nudą, jednak w pewnym momencie akcja się rozkręca, ale nie na tyle, żeby film mógł dostać wyższą ocenę niż pięć.

Post: #605

24 godziny
Dramat społeczny koncentrujący się głównie na temacie mieszkaniowym. Wątków bardzo dużo i przez sporą część filmu tworzą wrażenie chaosu. I chociaż do końca nie chcą się zazębić to zwiększa się ich intensywność co rekompensuje wcześniejsze słabości. Dla mnie najciekawiej prezentuje się sprawa ewolucji relacji między głównym męskim bohaterem i jego pasierbem. Także bardzo ciekawie wypada przedstawienie relacji między główną bohaterką i jej mężem, która pojawia się w drugiej połowie filmu. W sumie to wszystko z finałową sceną podciąga ocenę do może nieco naciąganej siódemki.

Post: #606

Rysiek superwróbel
Wychowany przez bociany wróbel razem z przybraną rodziną planuje powrót na północ. Jednak nie wszystko układa się po jego myśli i trafia do miasta, gdzie grupę wróbli terroryzuje paw, każąc im odnaleźć legendarny klejnot. Rysiek bierze udział w poszukiwaniach razem z dwójką przyjaciół, a wkrótce przylatuje tam jego przybrany brat. Razem stawiają opór dyktatorowi. Zgrabnie zrobiony film ze zręcznie podanym przesłaniem. Ja bawiłem się na tyle dobrze, że dałem mu (słabe bo słabe, ale jednak) osiem.

Post: #607

Asteroid City
Film jest opowieścią o sztuce teatralnej, jej tworzeniu i zarazem jej przełożeniem na język filmowy z zachowaniem rekwizytów teatralnym i z podziałem na akty i sceny. Wszystko jest umowne i pokręcone aż do absurdu. I może dlatego tak dobrze się ogląda, bo na równi z aktorami i bohaterami ślizgamy się po powierzchni zjawisk zdając sobie sprawę, że żadna głębia nie istnieje (przynajmniej na ekranie). Bawimy się dobrze wiedząc (i widząc), że aktor ma doklejony wąs, zdając sobie też sprawę, że wynalazki młodych geniuszy to tylko bajeczki bez sensu. Za wszystko daję siedem.

Post: #608

Transformers: Przebudzenie bestii
Superroboty ukrywające się jako samochody. Jeżeli chce się oglądać tego typu film trzeba przyjąć taką konwencję. Trzeba też przyjąć pożeracza planet i roboty przypominające zwierzęta (też od dawna ukrywające się na Ziemi). I jeżeli w ramach tej konwencji wszystko ma jakąś logikę to jest dobrze. Tutaj ma, a do tego jest sporo klimatów w stylu Indiany Jonesa (nie wiem czy był to świadomy zamysł, ale sądzę, że tak) które dodają wszystkiemu uroku. Mi się to wszystko razem kapitalnie oglądało więc dam temu dziewięć.

Post: #609

Flash
Pierwsza scena wygląda jak autoparodia i od razu nastawia negatywnie. Potem mamy mnóstwo naciąganych koncepcji, które nie dość, że się nie bronią to są kiepsko ilustrowane. Młody Flash jest zbyt głupkowaty, żeby to przełknąć, stary też średnio przekonuje. Gdyby to była komedia to pewne rzeczy wyglądałyby nawet nieźle, ale jak na wstawki komediowe we względnie poważnym filmie wypadają źle. Ale momentami ogląda się całkiem dobrze, więc pięć dam.

Post: #610

Jako że się pogubiłem w tym co kiedy oglądałem to teraz lecę w kolejności pojawiania się filmów na polskich ekranach.
Osiem gór
Gdybym wyrzucił z tego filmu godzinę to nic by nie stracił, a może nawet by zyskał. Mamy tutaj dosyć szarpany film o przyjaźni i w sumie na niej się koncentrujący, bo np wątek nepalski jest przedstawiony tak, że lepiej byłoby, gdyby pojawił się tylko w opowieściach, a nie na ekranie. Dopiero w końcówce film zaczyna nabierać sensu, chociaż czy jego przesłanie coś wnosi? Ogólnie daje to wszystko naciągane sześć.

Post: #611

Tori i Lokita
Film o ciężkim losie nielegalnych imigrantów z Afryki, o powiązaniach ze światem gangów, którzy ich wykorzystują. Mam wrażenie, że podobnej tematyki było sporo, a ta nie wnosi nic nowego i do tego nic ciekawego. Do tego to wszystko jednak jest dosyć mocno naciągane. Cztery.

Post: #612

Mój sąsiad Adolf
Żyd polskiego pochodzenia mieszka sobie w Ameryce Pd i nagle sąsiedni dom zamieszkuje wkurzający Niemiec, który zabiera mu (zgodnie z prawem) fragment podwórza z ukochanymi czarnymi różami. Potem mając okazję spojrzeć mu w oczy poznaje, że to oczy Hitlera (widział je podczas mistrzostw w szachach wiele lat temu). Zbiera dowody potwierdzające, że to on, ale nikt mu nie wierzy. Szukając kolejnych nawiązuje bliższą znajomość. Ciekawy, bardzo dobrze zrobiony film. Pewne siedem.

Post: #613

Niezwykła wędrówka Harolda Fry
Harold otrzymuje list od umierającej przyjaciółki. Wiedziony nadzieją, że dopóki do niej nie dotrze ona nie umrze, wyrusza w pieszą podróż przez całą Anglię. W domu pozostaje żona, a podczas wędrówki poznaje wielu ludzi. Ale najważniejsze jest to, co dzięki tej podróży odkryje i sobie uzmysłowi. Piękny film o ludziach wspaniałych czasem także w swojej niedoskonałości. O nim i nie tylko, bo i o tych, którzy pozostali i o tych, których spotkał. Nie wszystko jednak musi wyjść dobrze i ta podróż to też mu uzmysławia. Daję osiem.

Post: #614

Radiostory
Pomieszanie z poplątaniem. Nie za bardzo można się rozeznać, w którym roku dzieje się akcja, bo niektóre rzeczy pasują do końca l. 80-tych, niektóre do początku 90-tych. W każdym razie facet wracający z zagranicy zakłada własne radio konkurencyjne do państwowego, ale to nie koniec. Naciągana historia, brak pogłębienia postaci. Ale cztery dam.

Post: #615

Dzika banda
Film jest dla młodych widzów, ale to nie oznacza, że należy ich traktować jak idiotów i wciskać rzeczy, które kłócą się z fizyką i medycyną. A tutaj zrobiono to w sposób bardzo prymitywny. Zresztą podobnie potraktowano motywacje bohaterów. A pomysł w sumie był całkiem fajny. Dlatego daję aż trzy.

Post: #616

Chłopiec z niebios
Opowieść o studencie z wyznaniowej szkoły muzułmańskiej, który zostaje wykorzystany przez siły rządowe do politycznych rozgrywek. I chyba tyle wystarczy, żeby nie spoilerować. Dobrze zrobiony, chociaż momentami robi wrażenie nieco naiwnego i przesadzonego, to jednak moim zdaniem na sześć zasługuje.

Post: #617

Pamfir
Kolejny film o mafii, tylko że ukraińskiej. Oczywiście jest otoczka, rodzinna i folklorystyczna, ale wszystko sprowadza się do tego, że lokalny gangster o wszystkim decyduje i nie można się temu oprzeć. Cztery.

Post: #618

Bez urazy
Rodzice wynajmują doświadczoną (chociaż to akurat nie było w ich planach) dziewczynę do wprowadzenie w życie ich syna przed wyjazdem na studia. Oczywiście to nie ma prawa się udać (bo inaczej co to za zabawa), chociaż początków nie bez pewnych trudności, ale wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze. Dobrze zrobiona komedia nie bez ciekawych spostrzeżeń. Daję sześć.

Post: #619

kajman napisał(a):Mój sąsiad Adolf
Żyd polskiego pochodzenia mieszka sobie w Ameryce Pd i nagle sąsiedni dom zamieszkuje wkurzający Niemiec, który zabiera mu (zgodnie z prawem) fragment podwórza z ukochanymi czarnymi różami. Potem mając okazję spojrzeć mu w oczy poznaje, że to oczy Hitlera (widział je podczas mistrzostw w szachach wiele lat temu). Zbiera dowody potwierdzające, że to on, ale nikt mu nie wierzy. Szukając kolejnych nawiązuje bliższą znajomość. Ciekawy, bardzo dobrze zrobiony film. Pewne siedem.

nie słyszałem o tym, ale po opisie chętnie obejrzę

Post: #620

AKT! napisał(a):nie słyszałem o tym, ale po opisie chętnie obejrzę

Czyli jeszcze czasem ktoś tu zagląda.
Wszystko o moim starym
Co zrobić, żeby De Niro nie wypadał tak fatalnie jako aktor. To proste - należy dołożyć do obsady jeszcze gorzej grających aktorów i na tym tle Robert będzie się wybijał. I tak zrobiono. Stworzono głupią komedyjkę (no może nie do końca głupią, bo mimo sporej ilości kretynizmów udało się kilka niegłupich stwierdzeń przemycić), dodano fatalnie grających aktorów (z jednym niezłym wyjątkiem) i puszczono na ekrany. Wszystko co mogę dać za to to dwa.