Post: #281

Spree
Mamy teraz erę internetu, mediów społecznościowych i walk o popularność. Nic dziwnego, że w kinie ten temat też się pojawia. Tylko jednak jeżeli pojawia się tylko po to, żeby się pojawić i na tym koniec to trochę kicha. Nic ciekawego się nie dziej, kolejne trupy raczej nudzą i więcej niż dwa nie dam.

Post: #282

Miszon napisał(a):Zekranizowali "Grę Geralda"

Tak, książka była świetna (poza końcówką, jakąś jakby doklejoną od czapy). Natomiast było tam tyle wartsw, psychologii bohaterki, różnych głosów w głowie, że siłą rzeczy wersja filmowa była zubożona.

Post: #283

Tzn. z opisu koleżanki to rzecz, która dzieje się zdecydowanie w głowie bohaterki, zatem ekranizacja była bardzo trudna i ciekaw jestem, jak wyszła.

Post: #284

Książę
Film dotyczy kradzieży arcydzieła, ale najważniejsze jest tam zupełnie co innego. Problemy rodzinne, poczucie winy, niedostosowanie społeczne są na pierwszym planie. A na tym najpierwszym kapitalnie skonstruowany i dobrze zagrany bohater. Poza tym jako wisienki kilka drobnych zaskoczeń. Ogląda się to z przyjemnością i uśmiechem. Daję siedem.

Post: #285

To może za jednym zamachem trzy filmy dla dzieci. W kolejności odwrotnej niż chronologia oglądania.
Dogtanian. Psi muszkieterier
Do bólu sztampowa i pozbawiona inwencji adaptacja Dumasa. No może nie do końca, ale akurat postać szczura adiutanta raczej szkodziła filmowi niż pomagała. Żarty niskiego lotu, chociaż może najmniejsze dzieci mogły rozśmieszyć. Ocena trzy.
Sonic 2: Szybki jak błyskawica
Długo czasu minęło nim w końcu trafiłem na ten film, bo wspomnienia pierwszej części nie były dobre. No i po efekciarskim początku moje obawy zdawały się potwierdzać, jednakże z czasem było zdecydowanie lepiej. Dwóch nowych sympatycznych bohaterów, zgrabna podróbka Indiany Jonesa, FBI. Razem doszło do pięć.
Pan Wilk i spółka. Bad Guys
Zdaję sobie sprawę, że przełamywanie stereotypów staje się stereotypem. Ale tutaj postacie są kapitalne, ładnie narysowane, ze sporą porcją wdzięku. Dzieje się dużo, jest sporo zwrotów akcji. A sceny z kotkiem jak dla mnie rozwalają. Bawiłem się przednio, chociaż początkowo odbierałem film z rezerwą. Morał (jeżeli można to tak określić) nie powala, ale czy każdy film musi powalać morałem? Ja i tak jestem zadowolony i daję siedem.

Post: #286

Top Gun: Maverick
Spodziewałem się, że może być źle, ale nie że aż tak. Postacie nakreślone ledwo, ledwo, sztampowe przedstawienie problemów i relacji (szczególnie męsko-damskich), marne aktorstwo, a z ekranu wiało nudą. Ale wszystko bezpiecznie szybowało w kierunku dwójki, gdy nagle upadło na ziemię i to już była totalna żenada (że, że mi się zbierało). Tak, że ostateczna ocena to jeden, a z kina wyszedłem totalnie zdegustowany.

Post: #287

Takiej oceny raczej oczekiwałem. Nic się dobrego po tym filmie nie spodziewam.

Post: #288

(31.05.2022 11:14 AM)Miszon napisał(a):  Tzn. z opisu koleżanki to rzecz, która dzieje się zdecydowanie w głowie bohaterki, zatem ekranizacja była bardzo trudna i ciekaw jestem, jak wyszła.

No, zdecydowanie
Powiem tak: film włączyłem, ale, jak mi się to ostatnio coraz częściej zdarza, nie dałem jakoś rady oglądać. Jak pisałem, siłą rzeczy musiało to wyjść trochę nieudolnie. Jak się czytało książkę, to film będzie raczej tylko marną próbą odtworzenia tych wszystkich niuansów. Ale jak się nie czytało, to być może może się to nieźle oglądać... (tylko ta końcówka jak dla mnie strasznie słaba).

No, z "Maverickiem" toś poszalał - nie spodziewałem się wysokiej oceny, ale 1? Hmm... Ja się jeszcze waham, czy się wybrać, pewnie, jak zwykle, zadecyduje nastrój w danym czasie (w sumie mam ochotę się trochę odmóżdżyć, więc jeśli pójdę do kina to pewnie albo na to, albo na "Księcia" - jeśi jeszcze będą grać).

Post: #289

to ciekawe o tyle, że maverick zbiera zaskakująco jednogłośnie pozytywne recenzje od krytyków i widzów; ja do kina się nie wybieram, ale pewnie kiedyś go obejrzę

Post: #290

AKT! napisał(a):to ciekawe o tyle, że maverick zbiera zaskakująco jednogłośnie pozytywne recenzje od krytyków i widzów

Kajman należy do osobnej kategorii

Post: #291

ależ oczywiście, ja już tego nawet nie dodaję, po prostu te rozbieżności zwykle nie są aż tak duże jak w tym wypadku

Post: #292

Toteż i ja się zdziwiłem, że aż tak grubo!

Post: #293

Jak mówię, ja się nie zdziwiłem, film wydawał mi się być kompletnie nie z jego obszaru zainteresowań .

Post: #294

może jakby był animowany, dostałby 7/10

Post: #295

Tego już nie musiałem pisać .

Post: #296

AKT! napisał(a):może jakby był animowany

Zdecydowana większość filmów animowanych ma porządnie napisane role, ich problematyka jest zdecydowanie ciekawsza, a relacje między bohatera lepiej opracowane i bardziej wyraziste. Nie są naładowane taką porcją patosu i aż tak mocno przesłodzone jak końcówka TG. I z pewnością zdecydowanie mniej nudne.

Post: #297

Złoto
Brak konkretnego umiejscowienia akcji (także w czasie) uwiarygodnia film. Na odludnym pustkowiu dwie przypadkowo połączone ze sobą osoby odnajdują wielką bryłę złota. Jeden pozostaje by jej pilnować, drugi wyrusza przywieźć coś do jej wydobycia. Ten, który pozostaje musi zmagać się z przeciwnościami losu. Wszystko odbywa się w ponurej beznadziejności i tacy są po części bohaterowie. Dobrze zrobione i daję siedem.

Post: #298

Reklama tego filmu przyznam że mnie zaintrygowała. Ale to nie jest jakiś horror?

Post: #299

A mnie odrzuciła, widziałem przypadkiem oczywiście.

Post: #300

Jeżeli zajawka Cię odrzuciła to spora szansa, żeby film Ci nie podszedł. Mi się zdarzało oglądać dobre filmy z kiepskimi zajawkami i Wicek Wersal. Ale przy Topie Gunie i zajawka była beznadziejna.