Post: #1

Minęło tyle lat, a kozak jest kozakiem...

Skunk Anansie - Charlie Big Potato

Post: #2

Nie wiem co to znaczy czuć się hardcorem.
Ale utwór zacny. Mój nr 1 zespołu.

Post: #3

Moja idea miała na myśli, że dla innych utwór jest asłuchalny, a dla słuchającego - całkiem "przyjemny".

Autiomaa - Abandoned
W ogóle przywołałbym cały album Scandinavian Winter ale choć utwory są u mnie na - słownie - zero, nie są koszmarami. Są po prostu na tyle dziwne, że mogę ich słuchać. I dlatego czuję się hardcorem.

Post: #4

inżynierek napisał(a):Moja idea miała na myśli, że dla innych utwór jest asłuchalny, a dla słuchającego - całkiem "przyjemny".

No to thestranglers kompletnie nie trafił przynajmniej jeżeli chodzi o mnie.

Post: #5

Ojeju, każdy może interpretować na własny sposób

Post: #6

inżynierek napisał(a):Moja idea miała na myśli, że dla innych utwór jest asłuchalny, a dla słuchającego - całkiem "przyjemny".

W życiu bym na to nie wpadł. Ale skoro tak...

Amon Amarth - TWILIGHT OF THE THUNDER GOD

Post: #7

Nie do końca rozumiem tytuł wątku.

Ale tak czy inaczej Charlie Wielki Ziemniak to najlepszy numer SA.

Post: #8

inżynierek napisał(a):Moja idea miała na myśli, że dla innych utwór jest asłuchalny, a dla słuchającego - całkiem "przyjemny".

tak, to w sumie niezła interpretacja; dzień faktycznie dość specyficznie sformułowany

mnie przyszedł do głowy 30-minutowy set remiksów "cotton eye joe" w wykonaniu gfoty:

Post: #9

A to mi się przypomniał od razu ten projekt:



Dadabots wykorzystuje powtarzającą się sieć neuronową do identyfikacji wzorców w muzyce. Chodzi głównie o przewidywania najczęstszych elementów danego gatunku i odtwarzanie ich. Dzięki temu powstał specjalny stream, który przez 24 godziny na dobę nadaje muzykę death metalową, która stworzona jest przez algorytm.

Post: #10

W sumie dla mnie death metal i tak brzmi, jak by był tworzony przez algorytm, więc mnie to nie dziwi.

A co do wątku, to wydawało mi się, że z "byciem hardcorem" to raczej chodzi o to, że się jest w stanie dokonać np. jakiegoś sporego wyczynu względnie niewielkim wysiłkiem, albo nabrało się wielkiej odwagi do zrobienia czegoś szalonego (albo głupiego xD)

Post: #11

poszedłem tym samym tropem

Post: #12

I ja. Niech będzie coś w miarę aktualnego:

Metallica - Atlas, Rise!

Post: #13

No to może:

Ścianka - Spychacz
trollowałem tym numerem siostrę, która się go po prostu panicznie bała