Post: #1

Mieli pecha znaleźć się przez 4 tygodnie za 'Cherry Blossom Girl'...

Evanescence - My Immortal

Post: #2

Eeee, jakieś "Cherry Blossom Girl" miało być lepsze od "My Immortal"?

Post: #3

(26.10.2019 12:08 PM)prz_rulez napisał(a):  Eeee, jakieś "Cherry Blossom Girl" miało być lepsze od "My Immortal"?

Ja z tej dwójki biorę "Cherry Blossom Girl" bez wahania.

Pasowałoby pewnie i do tematu o piosenkach-żartach, ale niech będzie tutaj. Na 1. miejscu wtedy było "It Starts and Ends With You" Suede po awansie z 16. miejsca po naprawdę wielu tygodniach na liście (w tym i kilku na 1. miejscu)

Post: #4

Ale co takiego nadzwyczajnego się dzieje w "Cherry Blossom Girl"... Ot, miła piosenka do chilloutu.
Nie no, wiem, de gustibus...

Post: #5

thestranglers napisał(a):Mieli pecha znaleźć się przez 4 tygodnie za 'Cherry Blossom Girl'...

Uwielbiałem ten kawałek. Kolega puścił go na jakiejś imprezie i przyznam, że w tamtym czasie, nie słuchając takiej muzyki na co dzień, byłem pod wrażeniem, w jaki sposób udało się Air stworzyć przebój w kategorii wolnych-brzmień - co nie jest oczywiste. Potem odkryłem inne płyty grupy, ale po 2004 właściwie niczym mnie już nie zaskoczyli.

Post: #6

"Cherry Blossom Girl" na imprezie? To musiała być chyba bardzo chilloutowa impreza

Post: #7

Nie wiem na jakie imprezy Ty chodzisz, ale dobra impreza powinna cechować się wielobarwnością jeżeli chodzi o dobór muzyki. I Air wpisywało się w ten schemat Ale nie wiem czego młodzież czy studenci słuchają teraz, pewnie nie Air, ale to też zależy od grupy.

Post: #8

To prawda, raczej nie air. Tzn. są takie, głównie studenckie czy też poststudenckie, imprezy, gdzie leci dużo chilloutu. No ale umówmy się, to rzadkość. A jak są jakieś parki i chcą się potulić, to raczej nie do Air.

P.S. Imprezy tematyczne muszą być z zasady złe?
I piszę to jako naczelny obrońca różnorodności artystycznej

Post: #9

Nie bywałem raczej na imprezach tematycznych, cokolwiek przez to rozumieć. Nie było naturalnej potrzeby organizowania takich, bo nasz świat był różnorodny. Muzyka miała różne natężenie gatunkowe czy emocjonalne , ale nigdy nie jednorodna.

Post: #10

sindbad napisał(a):Nie bywałem raczej na imprezach tematycznych, cokolwiek przez to rozumieć. Nie było naturalnej potrzeby organizowania takich, bo nasz świat był różnorodny. Muzyka miała różne natężenie gatunkowe czy emocjonalne , ale nigdy nie jednorodna.

Mam wrażenie, że odpowiadasz za mnie Chyba, że nie rozumiem pewnej konwencji (?).

prz_rulez - u mnie imprezy "tematyczne" były na tyle tematyczne, na ile inne było środowisko studenckie. Inaczej było, kiedy spotykaliśmy się w ramach roku, inaczej, kiedy w gronie przekrojowym, że tak powiem.

I Air nadawano często. Właśnie rok 2004, to był taki moment ich dużej chwały w moich głośnikach.

Post: #11

Umieszczę dwa, bo dwie różne piosenki i dwie różne historie na mojej liście. Pierwsza to taka oczywista - utwór zatrzymany na drugim miejscu przez kompletnego dominatora, jakim był w tamtym czasie "Run" Foo Fighters. Kazik zdobył cztery srebrne medale.

Kazik & Kwartet ProForma - TA DROGA BYŁA DALEKA

Post: #12

Kalypson napisał(a):prz_rulez - u mnie imprezy "tematyczne" były na tyle tematyczne, na ile inne było środowisko studenckie. Inaczej było, kiedy spotykaliśmy się w ramach roku, inaczej, kiedy w gronie przekrojowym, że tak powiem.

A na czym polegały te różnice?

Post: #13

Nie będzie zaskoczeniem, jak powiem, że ludzie po prostu różnią się od siebie w zależności od tego, co studiują (oczywiście studia to nie przyczyna sama w sobie - ale o tym kontekście tutaj piszemy). Z tego wynika ta tematyczność, czasem prawie niezauważalne, czasem głęboka.

Post: #14

(26.10.2019 12:25 PM)prz_rulez napisał(a):  Ale co takiego nadzwyczajnego się dzieje w "Cherry Blossom Girl"... Ot, miła piosenka do chilloutu.

A co nadzwyczajnego się dzieje w "My Immortal"? Ot, taka miła balladka do RMFu.

(26.10.2019 12:35 PM)Kalypson napisał(a):  Nie wiem na jakie imprezy Ty chodzisz, ale dobra impreza powinna cechować się wielobarwnością jeżeli chodzi o dobór muzyki. I Air wpisywało się w ten schemat

No, na takie imprezy to bym chodził.

Zaś Air to poniekąd zespół jednej płyty - Moon Safari - chociaż na każdej mieli fajne momenty.

Post: #15

Szkoda, ze nie chcesz, Kalypsonie, napisac wiecej ktore to kierunki sluchaja jakiej muzyki

A My Immortal to przeciez emocjonalna bomba, przynajmniej w wersji rockowej.

Post: #16

Zupełnie nie o tym pisałem. Różni ludzie słuchają różnej muzyki. Są badania w tym kierunku dotyczące różnych aspektów osobowości czy pozycji w hierarchii społecznej w zależności od preferowanej muzyki, ale my tutaj pisaliśmy po prostu o różnym towarzystwie

Post: #17

(26.10.2019 02:22 PM)prz_rulez napisał(a):  A My Immortal to przeciez emocjonalna bomba, przynajmniej w wersji rockowej.

A Cherry Blossom Girl to przecież klimatyczna bomba.

Post: #18

Jaki pojedynek na "bomby" Ja tylko kojarzę, że o ile Evanescence było bardzo popularne swego czasu, to akurat ta popularność była odczuwalna w negatywny sposób w moim środowisku. Raczej uznawano ten zespół za komercyjny gotyk do radia i mówiono, że są śmieszni. Przyznam, że między innymi dlatego nigdy ich szerzej nie sprawdziłem i znam może z dwie piosenki - tą powyżej i Call Me Sober.

Post: #19

Kalypson napisał(a):znam może z dwie piosenki - tą powyżej i Call Me Sober

Nie wierzę Ci

Post: #20

Ciekawe dlaczego