Post: #1

01.01.12 DEPECHE MODE policy of truth
02.05.07 TALK TALK it's my life
03.04.08 EROS RAMAZZOTTI se bastasse una canzone
04.03.14 CURE pictures of you
05.02.10 ROXETTE it must have been love
06.06.06 SINEAD O'CONNOR the emperor's new clothes
07.08.11 KIM WILDE it's here
08.07.07 VAYA CON DIOS what's a woman
09.11.06 MCAULEY SCHENKER GROUP anytime
10.09.12 WILSON PHILLIPS hold on

11.15.05 NEW ORDER world in motion
12.10.08 ROLLING STONES almost hear your sigh
13.12.07 JEFF LYNNE every little thing
14.18.02 KIM WILDE can't get enough of your love
15.14.06 PROPAGANDA heaven give me words
16.16.08 COCK ROBIN worlds apart
17.13.16 ELTON JOHN whispers
18.20.04 NEW KIDS ON THE BLOCK step by step
19.24.03 BALKAN ELECTRIQUE kochaj, nie zabijaj
20.17.07 MICHAEL BOLTON how can we be lovers

21.27.05 BAD ENGLISH possession
22.26.02 PHIL COLLINS something happened on the way to heaven
23.19.15 BILLY JOEL i go to extremes
24.22.05 DE MONO tak blisko ciebie
25.25.09 BIG CYC berlin zachodni
26.21.14 PHIL COLLINS do you remember
27.NE.01 JON BON JOVI blaze of glory
28.23.13 EMIGRANCI na falochronie
29.32.03 CHŁOPCY Z PLACU BRONI ballada o dobrym człowieku
30.31.03 PAUL YOUNG oh girl

31.33.02 TOTO love has the power
32.35.03 ALANNAH MYLES lover of mine
33.NE.01 GLENN MEDEIROS, BOBBY BROWN she ain't worth it
34.34.04 DUSTY SPRINGFIELD reputation
35.28.09 MIDNIGHT OIL forgotten years
36.29.17 MADONNA vogue
37.NE.01 MAXI PRIEST close to you
38.30.17 MIDNIGHT OIL blue sky mine
39.37.11 CHŁOPCY Z PLACU BRONI to koniec
40.36.11 GARY MOORE still got the blues

Post: #2

I w 1990 roku też wakacje musiały się skończyć...
Kim Wilde nie zwalniała tempa. Ja już pisałem że Love Moves bardzo ale to bardzo? Kolejny singiel trzyma poziom do dziś.
A teraz gotowi na szok? NKOTB! Dzisiaj klasyka popu czy czego tam jeszcze, wtedy obciach...
Phil bardzo pozytywnie po latach, no może te dęciaki się trochę postarzały, ale numer 1 wtedy zaraz miał być!
Jon miał bezsprzecznie największy hit solo.
Paul bardzo melancholijnie i szablonowo, aż dziw że numer pozostał w głowie.
To Toto to zdecydowanie przerost formy nad treścią.
Alannah pokazała się pierwszy raz z tej spokojnej strony.
Duet Medeiros/Brown godny wspomnienia, za to Maxi Priest to już standard dziś.
Z kraju Bogdan Łyszkiewicz taki jakiego zapamiętaliśmy, no i absolutnie niezwykły duet Fiolki i Sławka Starosty.