DAVID LYNCH - I'M WAITING HERE (FEATURING LYKKE LI)

Niedawno na mojej liście była piosenka pod jakże adekwatnym do sytuacji tytułem „Laura Palmer”. Dziś ten utwór wypada już pomału z poczekalni, ale za to w podstawowym zestawieniu pojawia się twórca tej kultowej już dzisiaj filmowo serialowej postaci. David Lynch, bo o nim mowa wspólnie z Lykke Li nagrał piosenkę, która potrafi przenieść w ten niezapomniany klimat „Twin Peaks”, czyli własnego działa z przed lat. Kojarzy mi się przede wszystkim z utworem „Just You” wykonywanym w serialu przez James’a Marshall’a oraz Sheryl Lee i Lara Flynn Boyle. To oczywiście nie jest, żaden plagiat, ale bardziej chodzi mi tu o klimat. To naprawdę niesamowite, że David Lynch w tak doskonały sposób sprawdza się jako muzyk, szkoda tylko, że w ostatnim czasie porzucił kręcenie filmów. Jego ostatni pełnometrażowy film „Inland Empire” powstał już siedem lat temu, a i tak nie dorównał do poziomu „Mulholland Dr” czy „Lost Highway” z przed lat. Fajnie jest jednak gościć tak wybitnego reżysera na mojej liście z naprawdę świetną piosenką.

PARAMORE - AIN'T IT FUN

Paramore nie przestają zadziwiać! Tak mógłbym opisać wrażenia, które towarzyszą kolejnym przesłuchaniom ostatniego albumu zespołu zatytułowanego po prostu Paramore. W utworze „Ain't It Fun” poszli jednak na całość nie tylko rozbudowana aranżacja, ale i muzyka wykracza daleko poza to do czego zespół Hayley Williams zdążył nas przyzwyczaić. Przede wszystkim funkowe brzmienie, które nadaje tej piosence nie radość i naprawdę buja. Następnie wzbogacone o syntezatory i szczególnie wyróżniające się cymbałki instrumentarium owocuje fajnie wypełnioną przestrzenią. Jednak to nie wszystko, bo całość uzupełnia jeszcze chór gospel. Te elementy razem sprawiają, że piosenki słucham z nieskrywaną przyjemnością, a przy okazji nie zapominam, że to wciąż Paramore. Perfekcyjnie poustawiali wszystkie klocki i charakter zespołu cały czas mocno daje tu o sobie znać i chyba o to chodziło. Przyznam, że nie za bardzo wyobrażałem sobie przyszłość zespołu po odejściu braci Farro, ale zespół wykorzystał ten niewątpliwe ciężki moment chyba najlepiej jak dało i dziś z niedowierzaniem przyznaję, że nowa muzyka Paramore naprawdę mi się podoba.