ENTER SHIKARI - WARM SMILES DO NOT MAKE YOU WELCOME HERE

To już kolejny numer Enter Shikari na mojej liście, a do tej pory nie udało im się za wysoko wspiąć. Czy teraz będzie inaczej? Mam taką nadzieję, bo chociaż ostatnio nie mam czasu na słuchanie wszystkiego, to jednak Enter Shikari na mojej play liście się znajdują. Może ta piosenka nie ma jakiejś wybuchowej energii i gitar, ale za to świetnie nastraja do słuchania jeszcze bardziej zwariowanych elektronicznie rzeczy z pod znaku Crystal Castles. Jak wiadomo nowa płyta Kanadyjczyków już niedługo. Natomiast, jeżeli się tak dobrze przysłucham tej piosence to naprawdę stwierdzam, że jest super przebojowa. Dlatego kto wie może i na mojej liście będzie sobie dobrze radziła.

MELA KOTELUK – WOLNA

Mela Koteluk nagrała piosenkę, z której jestem dumny. To znaczy się jestem dumny, że w naszym kraju ktoś tak może. Tak zupełnie najzwyczajniej w świecie nagrać utwór, którego nie powstydziłaby się Ladyhawke. Nazwisko tej ostatniej nie jest zresztą chyba przypadkowe. Domyślam się, że nowozelandzka gwiazda musiała być częścią inspiracji dla Meli. Długo by opisywać, dlaczego mam takie, a nie inne skojarzenia. Na przykład gitara w tym utworze, to nawet mógłbym o plagiat posądzić, ale przecież nie jestem taki. Po prostu, każdy może mieszać dźwięki jak chce i jeśli coś brzmi podobnie to dla mnie nawet lepiej, jeżeli to lubię czy też lubiłem utwór, z którym mi się to kojarzy. Natomiast w tekstach słuchać lekką inspirację Nosowską, ale to też bardzo dobrze. Wszystko razem jest nagrane z niesłychanym wyczuciem. Tak naprawdę mogę tylko chwalić i chwalić. Piosenka jest przebojowa, łatwo wpada w ucho, ale nie jest obojętna. Czuć w tym utworze miejski klimat, takiego w cudzysłowie codziennego życia, a już do samochodu nadaję się idealnie. Co tu dużo pisać? Gdyby wszyscy robili takie piosenki, to Polska już dawno doścignęłaby na przykład skandynawski rynek muzyczny. Na dobry początek na przykład.

LOST PROPHETS - JESUS WALKS

Najwyżej, ale bez przesady debiutuje trzeci singiel Lostprophets „Jezus Walks” z ostatniego albumu Walijczyków „Weapons”. Mnie chyba ciągle bardzie podoba się ten drugi, co chyba nie jest wielką tajemnicą, ale najzwyczajniej w życiu cieszę się, że zespół bez dwóch zdań powrócił do dobrej formy. „Jezus Walks” to tak typowa dla zespołu piosenka gdzieś z przełomu drugiego i trzeciego albumu zespołu. Wszystko dopięte jest doskonały teledyskiem i bez dwóch zdań utwór będzie u mnie wielkim przebojem.