Uff... zmniejszamy liczbę instrumentów biorących udział w nagraniu. Radykalnie, bo do 3 muzyków (Lennon-Voorman-White) i kwartetu smyczkowego:
John Lennon IMAGINE 1971 Imagine
w BTW od: początku, czyli 1995
Co najbardziej zadziwia w tym nagraniu, to chyba data. Jak nic - zawsze myślałem, że to jest jakiś bluesior z lat 50-tych, albo może i starszy, nawet za nim poznałem oryginał, ale jak już wiedziałem, że kto go śpiewał i że to nie Budka Suflera . A tu proszę - total zaskok, początek lat 70-tych! Klasycznie molowa tonacja, bluesująca melodia, fajny motyw z powtarzaniem w kółko dwóch słów i nagłym zatrzymaniem. A potem dalej płyniemy. Wielki przebój, mimo swojej staroświeckości już w czasach kiedy został wydany (#3 na Billboardzie).
Na debiucie Withersa udzielają się m.in. Stephen Stills i Booker T. Jones. Ten ostatni przewija się już od jakiegoś czasu gdzieś w tle historii utworów obecnych w BTW, ale sam w nim nie zagości. Bo jakoś tak wyszło, że jego zespół nie odniósł aż takiego sukcesu.
Ciekawostka: sukces pozwolił Billowi porzucić dotychczasową pracę w fabryce sedesów i na całe lata 70-te mocno zagościć w muzycznym biznesie (już takich sukcesów nie było, ale w ramach uprawianego przez siebie gatunku - owszem cały czas szło mu dobrze). W latach 80-tych zajął się bardziej rodziną, w 1985 wydał ostatnią płytę z nowym materiałem i przestał zajmować się muzyką.
Ciekawostka 2: piosenka była B-sidem, na stronie A był kawałek "Harlem", otwierający debiutancką płytę Billa. Ale tak wyszło, że radiowi dj-e sami z siebie grali częściej ten kawałek i w ten sposób to oni wylansowali go na przebój. Dziś to niestety chyba niemożliwe...
Ciekawostka 3: początkowo Bill planował napisać jeszcze jedną zwrotkę, ale nie miał na nią pomysłu. Dlatego w czasie prób zawsze śpiewał tylko w kółko "I know". To tak spodobało się kolegom, że namówili go, żeby tak zostawił, bo to jest super i nie ma potrzeby pisać dodatkowego tekstu. Zgadzam się z nimi .