Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1.
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 514
Dołączył: Aug 2008
Post: #43
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1.
Wykonawcy amerykańscy mieli naprawdę ciężko w tym okresie. Mamy British Invasion, trzeba dać jakoś odpór najeźdźcom zza oceanu, którzy przywłaszczyli sobie rock'n'rolla, śmieli się go ulepszyć i wrócić do jego ojczyzny w triumfalnym (i gromadnym) pochodzie.
Znaleźli się tacy, co próbowali walczyć. Nieraz osamotnieni w tej walce. No i są:

The Beach Boys I GET AROUND 1964 All Summer Long
w BTW od: 2011, "zastąpiło" niejako Surfin' USA

Zawsze mnie zastanawiał przedziwny image i w ogóle zachowanie Roya - wyglądał jak beznamiętny, niewidomy wampir Icon_wink .
Utwór oczywiście ogromnie spopularyzowany przez film z Roberts i Gere'em, wtedy też ja go poznałem, pomógł Royowi w nagłym renesansie jego popularności u schyłku życia (niejako oddając mu pod sam koniec to, co mu się należało. ale niestety - los był okrutny i zaraz zabrał co oddał, a nawet więcej...).
Rzecz wydana w 1964, ale Beatlesi, którzy byli z Royem na tournee rok wcześniej, twierdzili że już wówczas grał to na koncertach (ciekawe - kolejne tournee miał z BeachBoysami, a kolejne ze Stonesami). Roy, który już wówczas miał na swoim koncie 2 duże hity, wydawał się już wówczas (i zawsze potem) człowiekiem z innej epoki - epoki lat 50-tych i początków rock'n'rolla, który się nieco spóźnił i nie zauważył, że teraz nadeszli nowi. I tak chyba było z nim zawsze później. Nie zwracał uwagi na to za bardzo i grał po swojemu, co mu wychodziło zresztą bardzo dobrze i nadawało stylowi jego utworów fajnej patyny już w momencie ich wydania. Oryginalny facet, nie ma co - wiecznie nie w czasie, wiecznie "spóźniony". I nawet nagrody dostawał zawsze za późno - złota płyta za ten singiel dopiero w 1969, Grammy za wykonanie tego na żywo - pośmiertnie (w 1991, za nagranie występu z 1988). Naprawdę - dziwna historia.

Ciekawostka: od sierpnia 1963, przez kolejne 68 tygodni, Roy Orbison był jedynym amerykańskim artystą, który miał #1 na liście singli w UK. W dodatku - zrobił to z 2 utworami - "It's Over" w czerwcu i "Oh, Pretty Woman" w październiku 1964.

To był jego trzeci #1 w Stanach, drugi w 1964. Piszę o tym dlatego, że na szczycie zastąpił kawałek, o którym napiszę za chwilę.

Na załamanie kariery Orbisona w latach 70-tych wpłynęły na pewno tragedie rodzinne - pierwsza żona, Claudette (i znowu jakie imię "nie z epoki"!), która się stała inspiracją dla tytułu powyższej piosenki i w ogóle jej powstania (i z którą się rozwiódł w 1964 i ponownie ożenił rok później Icon_wink2 ), zginęła potrącona przez ciężarówkę w 1966 roku. Ich dwóch starszych synów (z trzech) spłonęło w pożarze domu rodzinnego 2 lata później...

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
29.05.2012 11:51 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1. - Listoholik - 21.04.2012, 11:53 AM
RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1. - Miszon - 29.05.2012 11:51 PM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990) Miszon 162 42 121 15.09.2022 11:42 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top WszechCzasòw odsłona I.4 (1989-1994) Miszon 17 4 290 15.09.2022 11:10 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top WszechCzasów Miszon 49 6 601 29.12.2019 02:09 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top WszechCzasów I.5 Miszon 199 23 813 06.05.2019 08:21 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości