Post: #1

Niedawno zakończyłem przedstawianie podsumowania 1000 notowań mojej listy przebojów. Tyle że moja lista płyt również przekroczyła już 1000 notowań i jej też należy się podsumowanie . Oto ono, zaczynamy. Let the show begin .

Dużo o liście napisałem przy okazji podsumowania piosenek, więc tutaj niektórych wspomnień nie będę powielać. Na pewno jednak należy opowiedzieć jak doszło do powstania listy . Od 12 tygodni prowadziłem już swoją listę piosenek i wiedziałem, że w miarę dobrze oddaje ona moje aktualne gusta. "W miarę dobrze" oznacza, że zawsze może być lepiej . Zorientowałem się, że jest tak, że pewnych kaset bardzo lubię słuchać i bardzo mi się podobają jako całości, a na liście piosenek nie do końca znajduje to swoje odzwierciedlenie. Bezpośrednim zaś powodem stworzenia pierwszego notowania było to, że chciałem pokazać jak bardzo podoba mi się kaseta Roxette - "Joyride" . Oczywiście to ona została pierwszym zwycięzcą! Wygrała 7 pierwszych notowań, potem na miesiąc oddała prowadzenia, ale powróciła na kolejny miesiąc i w sumie była na pierwszym 11 razy! Które to będzie miejsce w podsumowaniu 1000 notowań?

Lista płyt przeżywała bardzo różne okresy. Teraz jest na niej 20 pozycji i mimo tego, że w pojedynczych tygodniach można zaobserwować pewien kryzys czy stagnację, to jednak jest to pełen rozkwit. Dostęp do muzyki jest nieporównywalnie większy z tym jaki był w roku 1991, kiedy lista startowała. Pisałem o tym przy okazji piosenek, więc nie będę się powtarzał - kasety kupowało się głównie na bazarku, a ile można ich było kupić miesięcznie z kieszonkowego? Wiadomo więc, że ruchy były mniejsze. Najtrudniejszy jednak okres to czas studiów, szczególnie ich początek. Było piekielnie ciężko i prawie w ogóle nie było czasu na słuchanie muzyki. Czasem tylko słuchanie walkmana w drodze na uczelnię i z powrotem. Wtedy całymi tygodniami czołówka potrafiła być niezmienna. Będzie miało to swoje odzwierciedlenie w podsumowaniu. Obecnie bardzo mocno trzeba się napracować, by osiągnąć wynik który w czasie studiów przychodził bez specjalnego wysiłku. Ale przetrwałem, lista przetrwała, nigdy nawet nie myślałem o tym, by przestać ją tworzyć. I, tak jak już wcześniej napisałem, obecnie lista płyt jest w pełni rozkwitu.

O jednej tylko rzeczy jeszcze napiszę. Co prawda pisałem o tym przy podsumowaniu piosenek, ale tutaj warto o tym napisać jeszcze raz - o pierwszej kasecie jaką dostałem. Gdy miałem 12 lat nie interesowałem się muzyką, nie słuchałem radia, nie było takiej tradycji w domu. Wychodziłem na podwórko z piłką pod ręką, a w domu odrabiałem lekcje, czytałem książki i komiksy i czasem coś oglądałem w telewizji. Commodore 64 dostałem chyba ze 2 lata później. I w tych czasach pewnego dnia niespodziewanie dostałem od mamy kasetę. "Brothers In Arms" jakiegoś Dire Straits... Do dziś moja płyta wszech czasów... Dziękuję, mamo

Tak jak i na liście piosenek, tak i w płytach punktuje tylko pierwsza dziesiątka. Zresztą drugą, pomocniczą, zacząłem tworzyć bardzo niedawno. O pozycji w podsumowaniu decyduje tylko liczba punktów. Nieważne jest najwyższe miejsce, liczba zwycięstw, liczba tygodni w dziesiątce - ta sama liczba punktów to pozycja ex aequo.

Zastanawiałem się ile pozycji przedstawić w podsumowaniu - czy 200 nie będzie za dużo, czy nie wystarczy tylko setka. Odpowiedź przyszła sama gdy zobaczyłem wyniki - dokładnie 200 płyt przekroczyło 100 zdobytych punktów .

Dodatkowo cieszę się z tego, że wcześniej tak się złożyło, że nie prezentowałem na forum żadnych podsumowań wszystkich notowań mojej listy płyt, jedynie podsumowania roczne i czasem coś wspomniałem o tym które płyty dobrze sobie u mnie radziły, więc mam nadzieję, że do końca wyniki będą niewiadomą, inaczej niż to miało miejsce w przypadku piosenek .