(09.07.2021 12:10 PM)kacper130700 napisał(a): Muszę się bardziej zapoznać z dyskografią Armina van Buurena, bo z tej dziesiątki to znam tylko "Not Giving Up On Love" i "This Is What It Feels Like". Znakomite numery, ale bardziej cenię kawałek z Sophią Ellis-Bextor
Większość tej 10tki to jeszcze mocno niszowe rzeczy, ale już "Burned With Desire" to w sumie jedno z czołowych nagrań van Buurena i żeby go nie znać, to już dziwne!
40. NN Hyperdrive Inc. - Dreams in Sync (Digital Age Mix) Dreams in Sync (singiel) (1997) odsłuch
Ogólnie to jedno z szeregu tych "dziwnych" nagrań Armina pomiędzy wydaniem dwu wielkich klasyków "Blue Fear" i "Communication"; "Dreams in Sync" to nagranie minimalistyczne, hipnotyczne i podchodzące raczej pod techno; nieco zbyt jednostajne, jednak konsekwentnie buduje nieco kosmiczny klimat, użyciem chyba najbardziej niepokojących syntezatorów, jakie Armin mógł wtedy znaleźć.
39. NN Armin vs M.I.K.E. - Pound Intruder / Pound (singiel) (2004) odsłuch
W 2004 roku - pomiędzy dwoma płytami! - ukazał się właściwie (bo nie liczę jakichśtam remiksów "Blue Fear") tylko jeden singiel van Buurena, za to budzący zainteresowanie już ze względu na duet z Mikiem Dierickxem (którego top chętnie kiedyś stworzę, jak ogarnę te wszystkie jego aliasy). Strony A w topie niet - żeby robić tech trance, nie wystarczy po prostu złożyć czegoś amelodycznego. "Pound" jest dużo lepiej przemyślane, to trochę jak Arminowy odpowiednik Tijsowego "Obsession"; opiera się o intensywną, migającą linię basu, która od razu zdradza udział M.I.K.E.'a, którą dopełnia prosty, ale subtelnie wplatany "elektroniczny" motyw. Bardzo dopracowane wydaje się ogólne brzmienie całości.
38. NN Gaia - Leda Moons of Jupiter (2019) odsłuch
Moje ulubione nagranie na
Moons of Jupiter; nie tylko zdaje się duchowo być blisko klasycznej elektronice w wykonaniu Jana Michała Jarre'a, ale wszystkie te plumkające motywy rodem z TB-303, kojarzą mi się z bardziej współczesnymi, psybientowymi produkcjami (Carbon Based Lifeforms ktoś coś?). Szybko odrobinę zmienia się nastrój, jak po spokojnym wstępie ostatecznie wchodzi kick. Znowu jednak jest zbyt krótko, żeby całkowicie wgłębić się w ten klimat, jak trzeba.
37. 07 Armin van Buuren - Shivers Shivers (2005) telesyk
Pierwszy singiel z drugiej płyty Armina, ewidentnie nastawiona na sukces komercyjny - jest jeszcze dramatyczniej niż w "Sound of Goodbye", a po raz kolejny wraca Susana znana już z arminowego pop-trance'u. Dla wielu jeden z pierwszych poznanych utworów Armina, przez co dzisiaj już jest to klasyk gatunku. Pomimo swojego kiczu i wtórności faktycznie ma właściwości chwytające.
36. 20 System F vs Rising Star - Exhale Exhale (singiel) (2001) telesyk
U Ishkura (w poprzedniej, flashowej wersji) jako przykład przesadzonego dutch trance'u z niekończącymi się breakdownami i przesadnie euforycznego. No i coś w tym jest. Nic dziwnego, że wkrótce po tym Ferry porzucił alias System F aby grać electro (przypominam, że to było w czasach debiutów Ladytron, Miss Kittin, Witalika). Ale przecież po pierwsze - nadal jest tu ten typowy, obracający się bas typowy dla System F, który zawsze robi robotę - przynajmniej jak dla mnie - a po drugie, jest to bardzo melodyjne nagranie, nie żyjące tylko od breakdownu do breakdownu i pod tym względem naprawdę udane. Cudowny zmierzch pewnej epoki w wykonaniu dwu wielkich jej postaci.
35. 04 Armin van Buuren - Who Is Watching Shivers (2005) odsłuch
Downtempowo-triphopowa... powiedziałbym odskocznia, ale chyba należy uznać, że jednak ukoronowanie różnorodności krążka Shivers. Znakomicie jest zbudowany klimat, a Nadia Ali brzmi bardziej złowieszczo niż kiedykolwiek. Oprócz pani Nadziei, podoba mi się też ten stale się przewijający gitarowy motyw.
34. 38 Technology - Spirits Dancin’ Electronicly Entertained (singiel) (1996) odsłuch
Kolejne z tych dziwnych nagrań ze wczesnego etapu kariery. Mroczne progressive house ozdobione złowieszczymi, nawiedzonymi wokalami (ciekawe, z czego to sampel). Jedno z kilku wspólnych nagrań Armina z Gertem den Heijer (kim?).
33. 41 Armin van Buuren - Sunburn 76 (2003) odsłuch
Motyw do złudzenia przypominający ten z "Flight 643" Tiësto, co było chyba pierwszym sygnałem wysłanym w świat, zdradzającym lekki kompleks względem kolegi (jeszcze w 2002 roku - potem dopiero znalazło się na płycie, gdzie pasuje idealnie). Na szczęście tutaj jest to zrobione zupełnie inaczej; tu mamy do czynienia raczej z graniem z "godzin szczytu", czyli intensywnym, energicznym, ale i stroniącym od breakdownów, i po trance'owemu jest zbudowane na kilku przeplatających się liniach melodycznych.
32. 16 Armin van Buuren - Yet Another Day (feat. Ray Wilson) 76 (2003) telesyk
Niewinna, przebojowa pop-trance'owa piosenka z letnim klimatem; wokalista Stiltskin (bądź Genesis) wnosi tu trochę okołorockowego klimatu swoim zachrypniętym głosem. Choć było singlem przed "Burned With Desire", równiez pochodzącym z płyty, to zdaje mi się, że szybko zeszło na dalszy plan jeśli chodzi o twórczość Armina.
31. 40 Armin van Buuren - Unforgivable (feat. Jaren) Imagine (2008) telesyk
Bezwstydnie melodyjna, pogodna popowa piosenka z trance'owymi elementami, która - jako trzeci singiel promujący płytę - miała swoje 5 minut w polskich mediach po olbrzymim sukcesie "In & Out of Love". Aranżacja jest w sumie dość sucha, choć ciepła i w sumie dobrze dopełniająca wokal, zwłaszcza w refrenie.