Post: #25

To całkiem dobry wynik.
3 Queen - BICYCLE RACE
Utwór po raz pierwszy usłyszałem na nocnej lubelskiej liście przebojów. I od razu mi się spodobał. Kiedy po latach do niego wróciłem okazało się, że nic z ich dorobku nie lubię tak bardzo. Jest w nim wszystko co w Bohemian poza napuszonością. A nawet trochę więcej chociaż utwór znacznie krótszy.
2 Leonard Cohen - FAMOUS BLUE RAINCOAT
To jeden z wielu utworów Leonarda, które najpierw poznałem w wersji Zembatego. Już wtedy mi się podobał, ale jednak autorskie wykonanie brzmi znacznie lepiej. Jednak często słuchając utworu śpiewam sobie polskie słowa (no nie wszystkie, najczęsciej frazę Mój bracie, mój kacie). W topie pana Leonarda dopiero miejsce drugie (ale to chyba wypadek przy pracy, chociaż i ówczesnego zwycięzcę uwielbiam, a poznałem go z kolei w wykonaniu Chylińskiego, a później miałem problemy z dojściem, jaki jest tytuł angielski utworu Lubię, gdy ona się dla mnie rozbiera.
1 King Crimson - FORMENTERA LADY
Zwycięża ostatni z moich dodatków. To mój nr 1 na chwilę obecną. Mistrzostwo koncepcji i mistrzostwo wykonanie pod względem instrumentalnym. Absolutnie genialny jest początek (kontrabas grany smyczkiem, flet i dzwoneczki), potem po słabszym fragmencie wokalnym następuje rewelacyjna druga, mocno zabudowana część. Dla mnie mistrzostwo świata.