Post: #3

Miałem zacząć wczoraj, ale "coś mi wypadło". Startujemy więc teraz.

40. Flogging Molly - WELCOME TO ADAMSTOWN (107. w Orionie Roku)
Na nowej płycie Flogging Molly znalazło się kilka fajnych utworów i trudno było mi wybrać pomiędzy skocznym Welcome To Adamstown, a emocjonalnym We Woke Up. Wybór padł na ten pierwszy utwór, ponieważ jego radosny klimat sprawia, że od razu chciałoby się znowu znaleźć na Przystanku Woodstock, gdzie zespół ten grał w 2015 roku. Trąbki w piosence przypominają mi zaś Poparzonych Kawą Trzy, a takie brzmienie jest dosyć nietypowe dla Flogging Molly

39. Pokahontaz & Kaliber 44 - 404 (28.)
Taka nowinka, bo to taka nawijka Zastanawiałem się czy najpierw wrzucić na moją listę singla Czarne Lustra, czy postawić na utwór, który kupił mnie od razu. Decyzja ta sprawiła, że 404 widnieje w rankingu na 2017, a nie 2018 rok. Piosenka ta była prawdopodobnie najbardziej wyczekiwaną w historii polskiego rapu, Pokahontaz i K44 w końcu nagrali wspólny numer. Aby trafić do każdego, jest właściwie o niczym, a i tak słucha się go wybornie. Głośniki aż topią się z nadmiaru jakości.

38. Rise Against - THE VIOLENCE (15.)
Dziś już prawie zapomniałem o tej płycie, jak i o tym singlu. Do tego stopnia, że zdziwiłem się, że wygrał majowe podsumowanie. Wracając jednak do niego przypomniałem sobie, że faktycznie był dobry i choć Rise Against najlepsze lata ma już za sobą, to wciąż potrafi nagrywać przekonywujący materiał.

37. Daria Zawiałow - MIŁOSTKI (7.)
Jeden z dowodów na to, że pierwsza "10" mojego punktowego podsumowania była szokująca Darię lubię i Miłostki też bardzo mi się podobają, jednak nie spodziewałem się takiego wyniku, tym bardziej, że nie był to najlepszy singiel Zawiałow z tej płyty. O samej piosence mogę powiedzieć niewiele, po prostu jest ładna, jak właściwie wszystkie na debiutanckim albumie artystki.

36. Edguy - RAVENBLACK (22.)
Zmieniamy klimat. Nie spodziewałem się Edguya na mojej liście, bo dawno o tym zespole zapomniałem. Przypadkiem dowiedziałem się jednak o ich nowym wydawnictwie i dałem szansę singlowi promującemu. Spodobała mi się jego prostota, ot zwyczajny heavy metal. A dla mnie nie ma nic lepszego, niż zwyczajny heavy metal Jest energia, jest melodia, są gitary, jest śpiewanie. Czegoż chcieć więcej?