Post: #29

i początek ostatniej najważniejszej dziesiątki...

10 . 505 22 1 Godan daginn - Sigur Rós (5)
wyczekana ta nowa płyta Sigurów była, oj wyczekana. ale zanim nastąpiła jej premiera zdążyła mnie przestraszyć pierwszym singlem. gdyby cała płyta była w stylu 'Gobbledigook' wylewałabym łzy długo i obficie. na szczęście... 'Godan dagin' na początku była moim ulubionym fragmentem płyty. w tej chwili powiedziałabym, że mam dwa równorzędne miejsca pierwsze.

9 . 526 23 1 Zielona Pani Ziemio - Maryla Rodowicz & Seweryn Krajewski (4)
'mamy tu dom...'
niefajny tekst? [ktoś tak o nim powiedział] obiektywnie może tak. ale moja symbolika tworzy z niego coś niepowtarzalnego i pięknego. więcej mnie nie obchodzi. i jest to dla mnie wystarczający powód, by cieszyć się, że ta piosenka zawędrowała aż tak wysoko .

8 . 548 22 2 Nocny sufit - Maryla Rodowicz
a to z kolei już bardziej obiektywny zachwyt nad dokonaniami pani Maryli z ostatniej płyty. ten utwór chwycił mnie trochę później, po wielokrotnym przesłuchaniu. ale za to od tego czasu trzyma mocno i uważam 'Nocny sufit' za najlepszy fragment płyty. moje podsumowanie roku też tak uważa .

7 . 567 22 1 Przyjdź do mnie dwa - Elżbieta Adamiak (4)
przyznam się, że kilkakrotnie ten utwór wywołał u mnie łzy...
uwielbiam.
wystarczy.

6 . 581 44 3 Map Of The Problematique - Muse
no a tu to ja wiem, że byłam opóźniona . ale co tam.
utwór POWALA mocą. perkusja w wydaniu deluxe! a ja jestem perkusyjna dziewczyna. ze mną perkusja może pertraktować w kwestii podniesienia mojego nastroju w każdej prawie sytuacji. a już zwłaszcza ta . / Muse spadł w porównaniu z podsumowaniem półrocza o 2 miejsca.

ktoś jeszcze oprócz Sebastiana ma pomysł na pierwszą trójkę? [Sebastian - przykro mi z powodu pierwszego pudła ]