Post: #1

Żeby nie było, że nie ostrzegałem — dobry kawałek na horyzoncie, a w perspektywie — nowa płyta <3

Cytat:Pięć lat. Tyle czasu minęło od ostatniego albumu Becka. W międzyczasie artysta jednak wcale nie próżnował -- pisał i produkował muzykę dla innych, zainaugurował dwa nietypowe muzyczne projekty Record Club i Song Reader, a także co jakiś czas wydawał kolejne single okolicznościowe. Tym razem wydaje się jednak, że piosenkarz wraca na dobre z większą dawką autorskiego materiału. "I Won't Be Long" to drugi, po "Defriended", numer mający zapowiadać wyczekiwany od lat jedenasty album Becka. I o ile poprzedni singiel swoją strukturą i aranżacją, mimo zastosowania niewątpliwie ciekawych rozwiązań, wydawał się być zaprzeczeniem przebojowości jaką znamy z jego wcześniejszych nagań, o tyle "I Won't Be Long" jest całkiem udaną próbą powrotu Becka do formy piosenki. Kawałek jest lekko upbeatowy, ale bardzo klimatyczny i mglisty w charakterystyczny dla produkcji Hansena sposób. [źródło]

Jest jeszcze 14-stominutowa rozszerzona wersja, której właśnie słucham.