4 rzeczy z 1961: Del Shannon RUNAWAY 1961 Runaway / 1986: OST: Crime Story w Topie od: 2004, choć mógłby od ok. 1987
Samego serialu zasadniczo nie oglądałem, a raczej - bardzo rzadko. Zaczynał się jakoś późno (po 21? Na Dwójce?) i no i jednak był kryminalny, więc rodzice mi kazali iść spać (my to w ogóle zwykle szliszmy spać jakoś po bajce w radiowej Czwórce, która zdaje się o 20 była. Zarąbiste były czasem te słuchowiska! Szczególnie te, które były kilkuczęściowe ). Ale kawałek polubiłem i zapamiętałem. Zresztą - czołówkę zawsze rodzice pozwalali obejrzeć, jeśli nie spałem . Zresztą - trudno zapomnieć to falsetowe "ła ła ła ła łaa-nder" !
Dell Shannon to standardowy "one hit wonder" (czy też raczej "one hit ła ła ła ła łaa-nder" ), choć miał jeszcze conajmniej 2 rzeczy w Top 10 w USA (co ciekawe - jedną z nich nagrał tego samego dnia co "Runaway"). A może więcej niż 2, nie chce mi się szukać.
Niestety, kolejny wykonawca, który przegrywał z alkoholem. Ten problem przyczynił się mocno do spadku jego popularności w latach 70-tych. Udało mu się zerwać z nałogiem w 1978 i w 80-tych nieco się odbudować, grając w stylu podchodzącym pod country. Po nagraniu nowej wersji "Runaway" do serialu, publiczność sobie o nim ponownie przypomniała, miał zastąpił podobno Roya Orbisona w Traveling Wilburys po śmierci Roya. Niestety - w 1990 popełnił samobójstwo strzałem ze strzelby. Wtedy wyszło, że przez ostatnie lata zmagał się z depresją...
Ciekawostka: podobno był pierwszym amerykańskim wykonawcą, który scoverował The Beatles. Jego wersja "From me to you" była nawet wcześniej na listach niż oryginał! (dziwne czasy pod tym względem to były ).
Audrey Hepburn MOON RIVER 1961 OST: Breakfast at Tiffany's w BTW od: ok. 2004-05 (jakoś wcześniej o tym nie myślałem), uczyłem się wówczas tańczyć m.in. do tego kawałka walca angielskiego . Tzn. - do coveru, bardziej "uwalcowionego"
Nie wiem, czy Audrey umiała grać na gitarze, czy tak dobrze się przygotowała do roli, ale chwyty jak najbardziej prawidłowe trzyma w tym filmiku (tylko prawa ręka raczej źle gra, a w każdym razie nie tak jak to słychać) .
Pan Mancini nie zmieścił się tu z Różową Panterą, ale za to jest z inną swoją kompozycją. Słowa napisał Johnny Mercer, też hollywoodzki weteran, który jeszcze w latach 40-tych zbierał nominacje do Oscara (co ciekawe, napisał też angielskie słowa do "Autumn Leaves"), potem odkrywca Barry'ego Manilowa. Sam też nagrał Moon River, na swój album z 1974 (zmarł 2 lata później).
Ciekawostka: pierwotne słowa początkowe brzmiały "I'm Holly, like I want to be / like Holly on a tree back home ...", ale zmieniono je żeby pasowały do filmu.
A film też polecam!
Był w 1960, jest i w 1961: Ray Charles HIT THE ROAD JACK 1961 singiel w BTW od: ok. 2004. Oczywiście znałem i lubiłem wiele lat wcześniej
Ach ten Ray i to typowe dla niego kołysanie się na boki, kiedy grał!
Rzecz PRZEklasyczna i do dziś popularna, znana przez chyba każdego, kto słyszy . Jeden z kawałków, które się kompletnie nie zestarzały, w warszawskich klubach, dyskotekach i balach sylwestrowych można go usłyszeć na równi z aktualnymi przebojami typu Lady Gaga (aczkolwiek wątpię, czy tak będzie z nią za 50 lat ). A takich starych kawałków podobnie często puszczanych jest niewiele (The Twist, I feel good, Pretty woman - może to tyle, z nowszych jest często Got my mind set on you).
Żałuję, że nie wiedziałem jeszcze filmu "Ray", nawet niedawno leciał na Dwójce, ale jakoś zawsze to puszczają bardzo późno, jakby to było jakieś bardzo artystyczne kino. A chyba nie jest? A żałuję, bo słabo znam w sumie historię Charlesa, a na pewno nie tak, jakbym chciał.
Co ciekawe - napisał to niejaki Percy Mayfield, bluesman, ale jego wersja (z 1960) jakoś nie zrobiła kariery. Po roku Ray to wspaniale przerobił! A potem zatrudnił Mayfielda, żeby napisał mu jeszcze kilka piosenek.
Ciekawostka: przezabawny wpis pod tym filmikiem na yt:
"My Gf told me to turn off the radio when i played Ray Charles on my car radio.
So...
I kicked her off the car and said.
Hit the road Bitc* and dont u come back no more!!!"
Ben E. King STAND BY ME 1961 singiel / 1962: Don't Play That Song! w BTW od: ok. 2008
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=WWBbEJXnOFk&hd=1" frameborder="0" allowfullscreen>
Tu już absolutny "jednostrzałowiec", bo nawet mało kto pamięta, kto to śpiewał (niektórzy myślą, że Lennon - IF U czaicie dowcip ). Ale znają wszyscy.
Ja, mówiąc szczerze, jakoś nigdy nie byłem wielkim fanem i jakoś w czołówce nigdy to u mnie nie było, od kiedy poznałem praktycznie. Stąd też nawet nie mam za bardzo super skojarzeń, czy coś. Natomiast nie czułem się za bardzo komfortowo z brakiem tego kawałka w BTW i w końcu po latach namysłu wrzuciłem. Chyląc się nieco pod legendą utworu. No i linia basu - KLASYK!
Bardzo prościutki kawałek, tak tekstowo, jak i muzycznie. Rzecz do ponucenia, względnie do pobujania się powolutku. No - miłe po prostu.
Ale jak dla mnie, bez większego kalibru wrażeń.
Aha - panowie Leiber i Stoller po raz kolejny! (jak widać - nie tylko czadowe rokendrole pisali) Rzecz na podstawie pieśni gospel i fragmentu Biblii, Psalmu 46 (a o takich korzeniach tego to bym nie pomyslał nigdy szczerze mówiąc ), napisana przez nich wspólnie zresztą z Benem.
Ciekawostka: piosenka zawiera progresję akordów I vi IV V (żeby jasno napisać i nie zanudzać wyjaśnieniami - w tonacji C, to jest C Am F G), która jest uznawana za klasyczną dla lat 50-tych, ale też nazywana czasem "progresja Stand by Me". Można ją też znaleźć oczywiście niemal w 1/4 większych hitów po dziś dzień (refren "Happiness is a Warm Gun", "99 Luftbaloons", "No Surprises", jeden z Green Dayów niedawnych - w sumie to można by tu 100 przykładów dać w godzinę zapewne ). Fajnie została sparodiowana w musicalu Grease, gdzie w piosence "Those Magic Changes" chórek śpiewa: "C-C-C-C-C-C / A-A-A-A-minor / F-F-F-F-F-F / G-G-G-G-seven / [repeat]" (tego nie wiedziałem szczerze mówiąc, dopiero teraz znalazłem, ale przezabawne jak dla mnie ). Arkadia też tego użyła, w kawałku "Arkadia" właśnie .
Ciekawostka 2: kawałek w 1961 nie doszedł do #1, ale zrobił to w 1987, na fali popularności filmu "Stand by Me" (np. Kiefer Sutherland i River Phoenix, na podstawie książki "The Body" Stephena Kinga i chodziło to chyba u nas w TV właśnie jako "Ciało")