Post: #421

Robert Mateja był kiedyś 5 na MŚ

Post: #422

To jest bardo słuszna uwaga! Z 13 po pierwszej serii awansował. Razem z dwoma innymi z drugiej dziesiątki tak przygazował, bo mieli mega wiatr i zajęli miejsca 3 (Freicholz), 4 (ktoś tam), 5 (Mateja). Tylko pierwsza dwójka im się obroniła. A rok - 1997. I na tym zakończyła się kariera pana Roberta...
No, jeszcze było 12m. w generalce TCS, bodajże jak potrenował u Horngachera.

Post: #423

No to teraz jak powiedzial Jozef Luszczek ze "trzeba isc za ciosem" to Niedzwiedz nie ma wyjscia i musi wystartowac w biegu Piastow za tydzien! he he he.

Post: #424

A ja troszkę z innej beczki:

DERBY DLA GÓRNIKA!!

Spadam świętować

Post: #425

najważniejsze dziś wydarzenie to złoto Kowalczyk !!!

Post: #426

1-0 dla Polski w pierwszej minucie
to nie żart

Post: #427

Akurat dostrajałem wtedy TV, więc przez przypadek zobaczyłem tego gola w 22 (?) sekundzie.

Post: #428

abd3mz napisał(a):Akurat dostrajałem wtedy TV, więc przez przypadek zobaczyłem tego gola w 22 (?) sekundzie.

przez przypadek :?:
już są cztery

Post: #429

a ja dziś oglądałem mecz i nie słuchałem trójkowych obchodów i cieszę się z dokonanego wyboru .

Post: #430

Ja byłem w łazience, a siostra przelączyła na jakiś serial na chwilę, więc nie słyszałem, że się zaczęło. No i wracam, przełączam, patrzę - 5 minuta i powtórka jakiegoś gola. Pytam się - był? Ona - nie, nie było. Dopiero włączyłam.
No, ale widzę, że u nas jakaś cyfra jest. Myslę - nie prima aprilis? Bo ta jedynka jakoś tak mi 7 przypominała .
Może przeciwnik żaden, ale faktycznie wydarzenie epokowe. Następne takie gdzieś jak na emeryturze będę, jeśli patrzeć na to, że poprzedni rekord byłz 1963 roku .
A szkoda, że nie uznali tych 2 spalonych. W sumie jak ju była dwucyfrówka to tego drugoego mogli uznać - co im szkodziło - 10, czy 11 jeden pies . A Smolar wyrównałby rekord Lubańskiego 5 bramek w meczu (chociaż 1 to czysty fuks, a druga samobój tak naprawdę).

Post: #431

szkoda, przy większym spokoju i mniejszym egoizmie w niektórych sytuacjach można było wygrać jeszcze wyżej przed meczem coś mnie naszło i obejrzałem sobie skróty dwóch meczów: Australia-Samoa Zachodnie 31:0 i Niemcy-San Marino 13:0. Coś przeczuwałem chyba
a tak w ogóle - wielki szacunek dla San Marino. Oni muszą mieć naprawdę silną psychikę i wielką pasję.

Post: #432

A ja słuchałem Trójki i też się cieszę. Podniecać wynikami się będę jak wygramy z potęgą pokroju Irlandii Pólnocnej.

Post: #433

Agnieszka Radwańska w ćwierćfinale Wimbledonu

Post: #434

Plan swój wykonała, jest na fali , to teraz czas najwyższy dokopać Venus Williams i wyrównać porachunki...

Post: #435

Łukasz Kubot też w 1/4 . Tyle że w deblu.

Post: #436

Aro napisał(a):czas najwyższy dokopać Venus Williams

oj jak ja jej tego życzę!!!

Post: #437

Nie znoszę tych sióstr Williams. Ma ją skosić 6:0, 6:0 i spowodować zakończenie kariery

Warto też dodać, że znów Roger Federer wygrał z Robynem Soderlingiem, tym razem w półfinale. Szkoda Aktualnie to moi dwaj ulubieni gracze i kurcze....drabinka tak pechowo się ułożyła.

Post: #438

No ja wprawdzie siostry Williams lubię, to oczywiście tym razem jestem za Radwańską. Szczególnie, że kolejna przeszkoda wygląda raczej na łatwiejszą.
A u panów mam dylemat, bo z pozostałych zawodników najbardziej kibicuję Murrayowi (mój ulubiony Monfils odpadł), ale zwycięstwa życzę chyba jednak Federerowi. Powód prosty - chronicznie nie cierpię Nadala. No i jeszcze w jednej parze mocno kibicuję Hewittowi, bo Rodick też do moich ulubieńców nie należy.

Post: #439

Na razie 0:1 i 0:30
Oby złe miłego początki, ale nie łudźmy się: nawet, jeśli wygra, to nie będzie bułka z masłem

Post: #440

W drugim secie grała naprawdę dobrze pomijając jeden element, jakim był serwis. Ale i tak ode mnie wielkie gratulacje mimo porażki.