Post: #3521

Już jest 16:13.
A co do Marka to widać różnicę w grze w tym i dwóch poprzednich meczach.

Post: #3522

I mamy 16:14, trzymający w napięciu frame 28. Mark mniej się myli i poprawił dłuższe wbicia.

A mecz Igi rozpocznie się o 22:30.

Post: #3523

Tylko że pomylił sdię przy 15:16 i wygląda na to, że Brecel to wykorzysta.

Post: #3524

No i jest pierwszy europejski mistrz świata spoza Wysp

Post: #3525

No po pięciu wygranych z rzędu przez Marka mimika twarzy Luki wyglądała groźnie, jakby bał się przegranej, a jednak wytrzymał...
Mówiłem że ma mocną psychikę, to się czuje.
Gratulacje dla obu, ale tym razem (a raczej w końcu) wygrywa Europa kontynentalna w osobie pana Brecela (i właśnie się dowiedziałem że ma włoskie korzenie).

Post: #3526

Niech to będzie dobry dzień...

Post: #3527

Do trzech razy sztuka...
Świetnego widowiska życzę!

Post: #3528

Odnoszę wrażenie, że nie tylko Legia gra ten mecz w dziesiątkę.

Augustyniak i Tobiarz, komentatorzy odmieniają przez wszystkie przypadki zachwytu.

Post: #3529

Nie da się na to patrzeć

Post: #3530

I Legia została nagrodzona za przetrwanie tych 120 minut.
Nie żebym był fanem, ale Raków kompletnie dziś nie zasługiwał na zwycięstwo, a tak przynajmniej jest ciekawiej

Post: #3531

Ach Raków dzisiaj przegrał, chociaż prawie cały mecz mieli przewagę jednego zawodnika, jednak zabrakło atutów z przodu.

Post: #3532

(02.05.2023 06:30 PM)neo01 napisał(a):  Nie da się na to patrzeć

Taka nuda, tak niski poziom, czy tak słabe sędziowanie?

Post: #3533

Odniosłem wrażenie, że chodziło też o komentarz.

Post: #3534

od tej 5. minuty czekałem już tylko na dobicie.
Marcin prognozował dogrywkę - biorę w ciemno!
przetrwali pierwszy kwadrans - pomyślałem: uff, nie stracili bramy tak od razu.
przetrwali pierwszą połowę - pomyślałem: przynajmniej będzie można sobie przypominać, że jeszcze w połowie człowiek miał tę głupią nadzieję.
przetrwali 60, 70, 80 minut - pomyślałem: jeszcze z 5 minut i zacznę wierzyć, że uda się przedłużyć nadzieję.
dogrywka! szok, nie sądziłem, że się uda dojechać!
pierwsza połowa minęła - pomyślałem: nie, nie jestem aż tak naiwny, nie wpadnę w tę pułapkę, że zacznę myśleć, że jest nadzieja na karne i tam w sumie 50/50. za dużo meczów się w życiu widziało. poczekam jeszcze kilka minut.
110. minuta, 115. minuta, 118. minuta - no dobra, to już jest ten czas, kiedy można myśleć o tych karnych i z szans 5%/95% zrobi się 50%/50%.
i nie sprawdziły się przewidywania Marcina dotyczące 118. minuty (nie liczyłem, czyżby zmian już nie było wolnych?).
karne!
przegrane losowanie, strzelamy na kibiców Rakowa...
uffffff, strzelony!! ech, stracony... - i tak 5 razy!
kiedy ostatnio oglądałem karne, w których nikt z dziesięciu graczy nie zmarnował swojej szansy? nie wiem, bardzo dawno.
szósta seria. strzelony i... obroniony!!! i ryk na całe gardło!!!
nie wierzyłem, nie spodziewałem się! od tej 5. minuty czekałem już tylko na dobicie! ale za dużo meczów się w życiu widziało, żeby gdzieś w głębi serca nie myśleć sobie, że a nuż to akurat ten jeden na jakieś dwadzieścia przypadków...
jeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!

Post: #3535

i jeszcze jedno, celowo osobno, bo wpis w innym charakterze.
Yuri Ribeiro! znakomitą strategię sobie wymyślił na to spotkanie. drużyna celująco zrealizowała jego plan!

Post: #3536

ku3a napisał(a):nie sprawdziły się przewidywania Marcina dotyczące 118. minuty (nie liczyłem, czyżby zmian już nie było wolnych?).

do tego potrzebne była podwójna zmiana {żeby zmienić bramkarza na karne młodzieżowiec musiałby wejść w pole}.
Nie chcę winić Kacpra, muszę na spokojnie te strzały obejrzeć, z łuku trudno to ocenić. Faktem jest, że przez 120 minut nie miał żadnej poważnej interwencji.
Atmosfera fenomenalna, szerzej opiszę to później.
Chcę podkreślić świetne zachowanie większości trybun gdy Raków odbierał medale.
Ja też zostałem do końca dekoracji, choć serce pękało...
Szerzej napiszę w swoim czasie, teraz czas utopić smutki.

Nieistotna ciekawostka: Raków w tej edycji Pucharu Polski nie stracił ani jednej bramki...

Post: #3537

Miszon napisał(a):Taka nuda, tak niski poziom, czy tak słabe sędziowanie?

Pierwsze dwa, szczególnie nuda. Na szczęście pod sam koniec spotkania trochę się to ożywiło, ale w sumie oczywiście karne były najciekawsze.

Post: #3538

bear napisał(a):Raków w tej edycji Pucharu Polski nie stracił ani jednej bramki...

To pewnie pierwszy taki przypadek, żeby zespół nie stracił bramki i nie zdobył pucharu?

Post: #3539

(30.04.2023 12:19 PM)santosz napisał(a):  No to ja dziś Liverpoolowi i polskim hokeistom. W przyszłym roku chciałbym ich zobaczyć u siebie w Ostrawie wśród hokejowej elity.

I po tylu latach, zobaczysz!
No i na brak goli w meczu Liverpoolu też nie można narzekać, nie to co wczoraj na stadionie w stolicy.

Post: #3540

(03.05.2023 07:50 AM)barb42 napisał(a):  

(30.04.2023 12:19 PM)santosz napisał(a):  No to ja dziś Liverpoolowi i polskim hokeistom. W przyszłym roku chciałbym ich zobaczyć u siebie w Ostrawie wśród hokejowej elity.

I po tylu latach, zobaczysz!

Na razie jeszcze nie. Za pół godziny zaczyna się mecz z Koreą i dopiero zwycięstwo w nim pozwoli mieć duże nadzieje, choć awansu stale nie da. Pamiętając jednak ile razy na przestrzeni ostatnich dekad polscy hokeiści potrafili się wykopyrtnąć nawet z wyraźnie słabszym przeciwnikiem, jestem pełen obaw. Na szczęście w pracy nie obejrzę i nie będę się zbytnio denerwował