Post: #3281

bear napisał(a):Obcokrajowiec Roku: Mikael Ishak

w kontekście Ekstraklasy, a chyba taki był brany pod uwagę, to pewnie OK, ale dziwnie to wygląda

bear napisał(a):Drużyna Roku: Lech Poznań oraz Reprezentacja Polski

tu może być kontowersyjnie, podobnie jak wyróżnienie dla Michniewicza, ale nie wygląda to jakoś kuriozalnie

Post: #3282

neo01 napisał(a):tu może być kontowersyjne

Czemu? Właśnie sprawdziłem, że oni jednak grają na wiosnę w pucharach.

Post: #3283

A dlaczego Ishak jest kontrowersyjny? Nie orientuję się, ale akurat to nazwisko znam, w przeciwieństwie do Pirulo. Lech Poznań wydaje się sensowny, jedynym konkurentem był chyba Raków.
Michniewicz też sensownie, co miał zrobić to zrobił, że nie dało się tego oglądać, to inna sprawa. Najwyraźniej rozliczono wyniki.

Post: #3284

Miszon napisał(a):A dlaczego Ishak jest kontrowersyjny?

proponuję jeszcze raz przeczytać mój komentarz

thestranglers napisał(a):Czemu?

chodziło mi o reprezentację

Miszon napisał(a):w przeciwieństwie do Pirulo

to 1. liga, ja też go nie kojarzę

Post: #3285

Przeczytałem i nie rozumiem. To chyba jasne, że chodzi o Ekstraklasę, przecież nie o MŚ, to to byśmy tam mieli Messiego, czy Mbappe .

Post: #3286

No tak, po prostu myślałem o tym, co mogło kierować bearem. Chyba w takim razie o reprezentację i Michniewicza chodziło, może jeszcze o brak Rakowa.
A, jeszcze Lewy, a nie Szczęsny - tu może być lekka kontrowersja, ale w sumie przewidywalny wybór.

Post: #3287

neo01 napisał(a):Chyba w takim razie o reprezentację i Michniewicza chodziło, może jeszcze o brak Rakowa.

O pierwsze nie, bo chwalił kadrę. A Raków mógł sobie ze Slavią poradzić. Niech pokażą w tym roku w Europie więcej to za rok będą oni, proste.

Post: #3288

Czyli nie powinno być kontrowersji zasadniczo, ale jednak jakieś są najwidoczniej. Poczekajmy zatem
Może też chodzi o to, że Michniewicz i kadra byli mocno atakowani w mediach i przez kibiców, a tu takie wyróżnienie.

Post: #3289

Byli głównie przez media atakowani, bo dziennikarze dostali zlecenie, żeby zwolnić Michniewicza. Tak w każdym razie można rozumieć tę aferę z premiami - ewidentnie po to została wyciągnięta.
Przez kibiców też, ale to głównie przeze mnie .

Post: #3290

Zdecydowana większość kiiców domagała się zwolnienia wedle sond. O żadnym zleceniu nic nie wiem.

Post: #3291

Wydawało się, że po latach posuchy ten plebiscyt, tak jak i sama gazeta i nie tylko dzięki efektownym okładkom, odzyskuje dawną powagę i znaczenie. W tym roku jednak nie potrafię zgodzić się właściwie z żadnym rozstrzygnięciem i czy też z brakami tego rozstrzygnięcia.

Ligowiec Roku: Kamil Grosicki
Nagroda za całokształt, tak to się powinno nazywać. Lider zespołu który znów niczego nie wygrał, indywidualne statystyki też poniżej oczekiwań, czasu nie da się oszukać. Bartek Nowak miał świetne liczby wiosną w Górniku, a potem świetnie wkomponował się do Rakowa, Skóraś wyciągnął Lecha z kryzysu (choć szalał najbardziej w Europie). Obaj zasłużyli bardziej.

Obcokrajowiec Roku: Mikael Ishak
Nie jestem obiektywny, wiadomo. Ale gdybym potrafił taki być to też nie rozumiałbym, dlaczego tej nagrody nie dostał najlepszy piłkarz ligi, król strzelców i lider najlepiej punktującej w przekroju całego roku drużyny w Polsce, którą drugi rok z rzędu poprowadził do Pucharu Polski.

Drużyna Roku: Lech Poznań oraz Reprezentacja Polski
Życie jest sztuką wyboru. Jeśli gdzieś nominujesz 3 podmioty, musisz wskazać zwycięzcę, bo to średnio wygląda. O reprezentacji będzie później. Lechowi trzeba oddać mistrzostwo i jesień w Europie (chociaż drogi do tej Europy też zapominać się nie powinno). Tu każdy wybór byłby dla mnie zrozumiały. Problemem jest właśnie brak wyboru.

Odkrycie Roku: Nicola Zalewski
Odkryciem z definicji powinien być ktoś, kto pojawił się i eksplodował w danym roku. Nicola zadebiutował w kadrze i w dużej piłce wcześniej, to nie jest objawienie tego roku. Sportowo też trudno to obronić - tak, miał udział w wygraniu Ligi Konferencji, ale na mundial nie dojechał. Odkryciem tego roku był Jakub Kiwior, którego większość nie tylko niedzielnych kibiców przed debiutem w kadrze nie kojarzyła ani z nazwiska, ani z twarzy. Chłopak przebojem wszedł do reprezentacji, zagrał wszystkie mecze na mundialu, dzisiaj bierze go Arsenal za grube miliony i nie ma w tym przypadku.

Trener Roku: Czesław Michniewicz oraz Marek Papszun
Trzeba przyznać, że tutaj redakcja pokazała odwagę i pięknie zagrała na nosie tym, dla których taki wybór jest pretekstem do kolejnego ataku furii. Bardzo się ucieszyłem, nie tylko dlatego że doskonale rozumiem co to znaczy realizować i wykonać przez rok wszystko, czego druga strona oczekiwała, a na koniec to i tak za mało. Radość i łzy po Szwecji, utrzymanie w Lidze Narodów (tak, łomot w Belgii, z dedykacją dla tych, którzy oczekiwali ofensywnej gry. I piękne podniesienie się kilka dni później w Holandii), wyjście z grupy na mundialu po 36 latach. Sportowo nie ma dyskusji, pod względem ludzkim - wiem tak jak wszyscy zbyt mało, by oceniać. I tak naprawdę już chyba nie chcę wiedzieć, co tam się wydarzyło.
Znów nie będę obiektywny więc napiszę tylko że nie zdawałem sobie sprawy, że to już trzeci raz z rzędu Marek Papszun wygrywa...
No i właśnie - jeśli już robić z tej nagrody cyrk, to trzeba było pójść na całość i wyróżnić wszystkich. Bo Maciej Skorża za to, jak dźwignął Lecha po przegranym Pucharze Polski i uratował mistrzostwo, też zasłużył na nagrodę. Jeśli nie umiecie wybrać, dajcie wszystkim.

Piłkarz Roku: Robert Lewandowski
Po raz jedenasty.
Wygrał, choć nie powinien, w 2016. Wtedy tytuł należał się Glikowi, Krychowiakowi albo Fabiańskiemu.
Nie wygrał tylko raz, w 2018, po blamażu na mundialu doszło do jakiejś przedziwnej manifestacji i nagrodę wręczono Łukaszowi Fabiańskiemu, który z tamtą kompromitacją się nie kojarzył. A tak po prawdzie, ten mundial wcale nie był dla Roberta dużo lepszy od poprzedniego. Wprawdzie strzelił wreszcie gola i wygrał mecz, ale jako lider i kapitan moim zdaniem znów zawiódł, przede wszystkim po ostatnim gwizdku, nie pierwszy raz. W Europie wiosną szybko odpadł, a z nowym klubem na jesień nie wyszedł z grupy.
To był wreszcie rok Szczęsnego, od początku do końca. Od barażu w którym długo to on trzymał nas w grze, po to co wyprawiał na mundialu. Zasłużył jak nigdy i jak nikt inny.
I trochę przykre, że zwycięzca olał galę, chociaż tym razem mógł przylecieć, bo przecież w klubie ma pauzę.

Post: #3292

Może na tego obcokrajowca głosowali ci, co się nie orientują w temacie? Ishaka znam, tego kto jest tym wymienionym przez ciebie zawodnikiem musiałem wygooglać i o Ivi Lopezie nigdy nie słyszałem (tzn. widzialem Lopez w jakichś raportach meczowych, ale Lopez to takie nazwisko, że z nikim się nie kojarzy).

Zgadzam się, że nagroda dla Lewandowskiego jest za całokształt. Naprawdę, w porównaniu z innymi graczami uważanymi za najlepszych na świecie wypadł bardzo słabo i nawoływania do Złotej Piłki wyszły wręcz absurdalnie, wręcz nie wiem jakim cudem komuś mogło przyjść to do głowy.

Post: #3293

Ishak i Lopez na porównywalnym poziomie, ale też bym tak wybrał... Bear, za rok, jeśli będzie jeszcze grał.

Miszon napisał(a):o Ivi Lopezie nigdy nie słyszałem

nie oglądałeś pucharowego Rakowa?

Post: #3294

Nie. Widziałem tylko wyniki.

Post: #3295

Miszon napisał(a):o Ivi Lopezie nigdy nie słyszałem

to może pozostań przy pisaniu o kolarstwie...

Post: #3296

No ale ja tylko piszę, że Ishak jest bardziej znany - nawet ja go znam!

Oglądałem na pewno jakieś mecze ligowe Rakowa, ale nie zwracałem uwagi na nazwiska, tylko na styl. Zresztą liga to leci zwykle gdzieś w gościach, albo u mnie jak gości mam, czyli tak w tle raczej. Może nawet widzialem jakiś mecz pucharowy, nie pamiętam. W zeszłym roku raczej nie widzialem żadnego meczu pucharowego w całości, piszę ogólnie, nie tylko polskie kluby.
Chociaż akurat Lecha widziałem sporo meczów, ale nigdy to nie było na tyle zajmujące, aby było to całe 90 minut.

Skoro o kolarstwie mowa: debiutująca w World Tourze Daria Pikulik odniosła kilka dni temu swoje pierwsze zwycięstwo na tym poziomie, wygrywając pierwszy etap kobiecego Santos Tour Down Under. Świetny początek sezonu, czekamy na więcej!

Post: #3297

Miszon napisał(a):Ishak jest bardziej znany - nawet ja go znam!

no comments

Post: #3298

Ivi Lopez wg statystyk jesień miał slabą: 7 meczów, 1 gol. To mogło zadecydować.
Edit: Ishak nie lepiej - 5/2.

Ogólnie wyniki faktycznie sugerują, że głosowali ludzie nie interesujący się specjalnie piłką - Ishak, Grosicki, Lewandowski, Zalewski - wszystko to się spina w taką całość. Gdybym nie oglądał MŚ, to równie dobrze sam bym tak mógł zagłosować .

Post: #3299

bear napisał(a):Życie jest sztuką wyboru. Jeśli gdzieś nominujesz 3 podmioty, musisz wskazać zwycięzcę, bo to średnio wygląda.

wydaje mi się, że wybierała właśnie redakcja, inaczej nie byłoby podwójnych wskazań...

Post: #3300

Miszon napisał(a):vi Lopez wg statystyk jesień miał slabą: 7 meczów, 1 gol. To mogło zadecydować.
Edit: Ishak nie lepiej - 5/2.

dla jasności - Ishak ma po jesieni 7 goli, Ivi tylko 5. Dlatego, że w ramach rotacji na początku sezonu grał tylko w pucharach, a potem nauczył się być liderem przede wszystkim na boisku, bez nacisku na liczby. W zdemolowaniu Wisły Płock nie ma statystycznego udziału, a każdy kto ten mecz widział wie, jak bardzo był ważny. Do tego gol w Szczecinie w Pucharze Polski. Nie odczułem zupełnie tej słabej statystyki.
I tak w ogóle to do dziś żyłem w przekonaniu, że jedynym forumowiczem który nie kojarzy twarzy z mojego avatara jest kajman ale widzę, że nie doszacowałem...

thestranglers napisał(a):Bear, za rok, jeśli będzie jeszcze grał.

jeśli zgłosi się Inter Miami czy inne Los Angeles Galaxy...
Ale zglaszaly się już inne kluby, z Belgii, z Holandii, z dolnej połówki ligi francuskiej. Atrakcyjniejsze dla zawodnika finansowo. Ale Raków w takie gry nie gra.
Tylko raz się zdarzyło, że zawodnik zwariował i postawił klub pod ścianą, nazywał się David Tijanic, strzelił decydującą bramkę o pierwszym Pucharze Polski. Dziś chłopak ma 25 lat i gra w Arabii Saudyjskiej, to wyjaśnia wszystko o co mu od początku chodziło.
(tak, sprzedano też Kamila Piatkowskiego, ale takich ofert się nie odrzuca, cieszę się ze chłopak się powoli odradza, to ciągle jest materiał na świetnego stopera).
A wracając do Iviego, to on się trochę zakochał w Częstochowie. Kupił dom pod miastem, docenia to gdzie jest. W Hiszpanii był na piłkarskim zakręcie, tutaj podano mu rękę. Wcześniej wiódł hulaszcze życie, tutaj nie ma większych pokus i skupia się tylko na piłce. Jest szanowany i doceniany, potrzebował tego, życie w spokojnym mieście jest dla niego. I coraz lepiej mówi po polsku, a to też nie jest regułą.