Post: #2361

W pierwszym gemie Iga bombardowała serwisem, ale rywalka szybko nauczyła się go odbierać. Te returny są imponujące.

Post: #2362

Na szczęście Amerykanka serwuje podobnie.
A do tego nie za bardzo potrafi grać przy siatce, no i czasem trzeba mieć trochę szczęścia.
Zatem pierwszy set dla Świątek.

Post: #2363

Sporo tych błędów po obu stronach. Po tempie gry widać, że to finał, ale ze skutecznością mały rollercoaster. Raz jedna, raz druga przestaje trafiać. Ale mecz emocjonujący, to najważniejsze

Post: #2364

Kenin się posypała. Wszystko w rękach Igi.

Post: #2365

Po przerwie medycznej Sofia Kenin "zniknęła" z kortu!
Teraz tylko pilnować swojej gry i podania.

Post: #2366

Yeeaaahh!!!! Jesteś wielka. Brawo

Post: #2367

Post: #2368

Gratulacje dla Igi. Szkoda, że kontuzja uniemożliwiła Sofii grę na wyrównanym poziomie. Może za tok powtórka takiego finału

Post: #2369

Mogę powiedzieć tylko jedno: OBY TAK DALEJ Poprosimy o więcej!

Post: #2370

Brawo, brawo, brawo!!!

Szkoda trochę Sofii, ale taki jest sport.
Nie można powiedzieć, że Iga wygrała niezasłużenie, mimo że te ostatnie 3 gemy rzeczywiście były jakby z cieniem Kenin.
Jeszcze wiele pojedynków je na pewno czeka, więc będzie miała nie raz szansę na rewanż.

Idzie nowe w kobiecym tenisie i to nasza rodaczka jest na czele tego pochodu!

Post: #2371

No i mamy Poland Garros.
Jednak tak jak pisałem tuż po zwycięstwie Igi nad drugą rakietą świata i faworytką turnieju. Skoro wygrywa się z taką gwiazdą jak Simona Halep i to w stylu nie pozostawiającym złudzeń, kto był lepszy na korcie, to powinno się mierzyć w najwyższe cele i sięgać po takie szanse jak tryumf w turnieju French Open.

Post: #2372

No i mierzyła

Ulubiony zespół Igi? Pearl Jam!!! Jak jej nie kochać (ponoć nawet rozważała pójście na koncert w czasie Wimbledonu ).

Post: #2373

Generalnie zgadzam się z tym co powiedział przed chwilą red Karol Stopa.
To opuszczenie kortu przez Kenin w trakcie drugiego seta (przy stanie 3:1) w celu udzielenia pomocy medycznej zawodnikowi to mogła być nadgorliwość.

Post: #2374

Jak widać ta "wojna nerwów" i pomoc medyczna dla Sofii nie wyszła na zdrowie.

Post: #2375

Rewelacja!!! Wygrała, mimo że raczej nie miała najlepszego dnia w RG

BRAWO! GRATULACJE! DZIĘKUJĘ!

Post: #2376

Oglądałem od 2:1 w drugim i czy ja wiem czy Kenin grała tak fatalnie z powodu kontuzji. Sporo było kapitalnych zagrań Igi naprawdę nie do obrony.

Post: #2377

Od 4:4 było widać nerwy po obu stronach.
Drugiego seta jak włączyłem to już się cieszyła, widiałem tylko pierwsze 2 gemy.

Co by nie mówić: dla mnie polska sportowa sensacja roku, jeśli nie dekady (nie mówię o finale, tylko o zwycięstwie, kto by pomyślał przed turniejem? Cieszyłem się, że przeszła III rundę).

Post: #2378

Co za fenomenalny sukces!!
Nie jestem wielkim fanem tenisa, ale zdarza mi się oglądać mecze i to zdarza się od dawna. Moimi pierwszymi ulubieńcami byli Ivan Lendl i Steffi Graf.
Polacy wtedy niemal nie istnieli. Fibak już skończył karierę i nowych sukcesów nie było.
Gdy Aleksandra Olsza wygrała juniorski Wimbledon, a Magdalena Grzybowska juniorski Australian Open, to myślałem, że to już jest coś wielkiego. Tzn. było, ale myślałem, że to już szczyt naszych osiągnięć.
Potem Radwańska po kilku próbach w końcu przebiła się do finału wielkoszlemowego turnieju, no ale została rozjechana na miazgę. I wtedy też myślałem, że to już szczyt naszych osiągnięć - zresztą bardzo wysoki szczyt.
A tu teraz coś takiego!!

Co prawda przy takich niemal pustych trybunach odczuwało się jakby to były jakieś sparingi, a nie tak bardzo ważne mecze, no ale tak to teraz w sporcie wygląda - w piłce też i w skokach pewnie będzie tak samo...
Oby Idze dopisywało zdrowie i oby kariera spokojnie rozwijała się jeszcze bardziej, a wtedy czeka nas kilka lat sportowych radości .

Post: #2379

Czy ja wiem, czy na miazgę Radwańska? W jednym secie powalczyła.

Przyznam, że nie śledzę kobiecego tenisa, zwłaszcza od 2 lat, więc też trudno mi docenić, jakie rywalki były po drodze (kompletnie nie znam tych nazwisk przyznam, łącznie z tą drugą finalistką). Ale mam wrażenie, że ten turniej w ogóle był bardzo zaskakujący (zdaje się że Polka po drodze pokonywała aż 2 kwalifikantki).

Post: #2380

A na koniec sportowego dnia i na koniec Dnia Planszówek wiadomość z pogranicza obu dyscyplin: Jan-Krzysztof Duda pokonał Magnusa Carlsena, przerywając jego ponad 2-letnią passę meczów bez porażki.
.