Post: #2061

neo01 napisał(a):że jeszcze w koszykówce chyba w tamtym roku dali nam łupnia

81:90 to minimalna porażka, a nie żaden łupień. I to do tego (jak się później okazało) ze zwycięzcą tego turnieju czyli ubiegłorocznymi mistrzami Europy!
I to był moim zdaniem jedyny wynik, za który nie musieliśmy się wstydzić, bo to co wyrabiają piłkarze woła o pomstę do nieba. A wczorajsza przegrana w siatkówkę była również zaskoczeniem, ale przynajmniej było widać, że nasi walczyli, tylko dziwnie ociężale po tym boisku się poruszali!

Miszon napisał(a):Nie widzę związku z tematem...

Bo nie patrzysz w dobrą stronę.

thestranglers napisał(a):Miszon, to się przygotuj na zawód.

Oby jednak powalczyli jeszcze o ten brąz, bo bez niego faktycznie taki sam wynik jak u dziewczyn.... będzie porażką.

Miszon napisał(a):Miałem na myśli IO oczywiście.

Jasne, że to jest nasz główny cel. Ja nawet obstawiam złoto, każdy inny medal będzie niespodzianką, a jego brak kompletną porażką!
Przy takiej ekipie jaka jest obecnie i fali młodzieży, która również coś osiągnęła w świecie.
Piłkarze na taki wynik będą czekać... Wiekami.

Post: #2062

Sorki, ale w kraju, w którym siatkówka ma taki, a nie inny status, jak w Polsce, każdy wynik poza złotem powinien być traktowany jako porażka. I nie ma w tym absolutnie nic złego, że my kibice mamy takie wymagania, przecież właśnie po to kibicujemy, żeby wygrywali. Tego balonika nie da się napompować przed IO, trzeba być niespełna rozumu, aby od tej drużyny nie wymagać medalu. Stworzyli potęgę i tą potęgą mają pozostać, niczego innego w planach mieć nie mogą.

prz_rulez napisał(a):Swoja droga, niech sie szybko i elegancka zrasta!

Dzięki

Post: #2063

Z jednej strony argumentem bylo to, by mlodsi sie rozgrzali, z drugiej strony - zawsze mam jakis taki wewnetrzny kwas moralny, gdy zawodnicy odchodza z kadry narodowej, ale profity z grania w lidze wciaz czerpia...

Post: #2064

prz_rulez napisał(a):Bo pisze z komorki.
Swoja droga, niech sie szybko i elegancka zrasta!

Nie ma jak dobrze zrośnięta komórka.

thestranglers napisał(a):na tej imprezie nie zostajemy nigdy dopuszczeni do walki o największe laury

Czy ja wiem? W 1976 chyba żeśmy wygrali.

Post: #2065

kajman napisał(a):W 1976 chyba żeśmy wygrali.

nie pamiętam tego, więc się nie liczy

Post: #2066

Na razie 2:0 dla polskiej druzyny, ale spacerek to zdecydowanie nie jest. No i poczatki setow u polskich siatkarzy jakies takie slabsze.

Post: #2067

A to z kim grają?

Post: #2068

z Francją.
trzeci mecz z gospodarzami

no i jest medal.
za rok musi być inny kolor

Post: #2069

(28.09.2019 07:34 PM)thestranglers napisał(a):  A to z kim grają?

Już z nikim, wygrali brąz z Francją.

A Joanna Fiodorow wicemistrzynią świata w rzucie młotem

Post: #2070

Jest medal i pod względem wyniku wydaje się, że to był dość łatwy mecz, ale sądzę, że takie myślenie to błąd.
Anyway, ta porażka polskiej drużyny ze słoweńską tak wpłynęła, że aż w jedynkowej Kronice Sportowej pojawił się reportaż o sporcie w Słowenii. Jeden z dziennikarzy ze Słowenii uważał, że Słowenia to zawsze wielkie nemo i walił tekstami w stylu: "it's crazy country, you know" oraz "in Slovenia you never know, it's crazy"

Post: #2071

Dzięki za info Eveno.

Post: #2072

Nie chcę chwalić dnia przed zachodem, ale zdaje się, że relacja telewizyjna z MŚ w lekkoatletyce nareszcie jest taka, jaka powinna być. Ludzie od lat na to narzekali, bo zawsze było tak, że realizator wolał pokazywać prezentację zawodników przed nudnym biegiem eliminacyjnym, niż finał ekscytującej dyscypliny spoza bieżni. Innymi słowy, biegacz nie mający najmniejszych szans na medal machający do kamery był ważniejszy od decydującego o mistrzostwie rzutu/skoku. Jak tak patrzę to chyba jednak zasługa Eurosportu, który tak to zmontował, ale mogę się mylić i być może to surowa transmisja nareszcie wygląda, jak powinna.

Tak czy siak, nareszcie ogląda się to tak, jak powinno!

Post: #2073

Yacy napisał(a):za rok musi być inny kolor

I taj koncepcji się trzymajmy.
A ten rok i tak był świetny, bo najpierw brąz na Lidze Narodów, praktycznie rezerwowym składem, później pewny awans na igrzyska w Tokio (chociaż mecz ze Słowenią właśnie wyglądał najgorzej) i teraz też medal mistrzostw Europy wywalczony po trzecim meczu z gospodarzami (bilans tychże 2-1 dla naszych)!
I jeszcze mamy Puchar Świata, tylko akurat nie wiem po co nam ta impreza, skoro żadnego znaczenia w innych rozgrywkach i ewentualnych awansach nie ma?

Post: #2074

EVENo napisał(a):Nie chcę chwalić dnia przed zachodem, ale zdaje się, że relacja telewizyjna z MŚ w lekkoatletyce nareszcie jest taka, jaka powinna być.

Szkoda tylko, że te MŚ to zagrożenie dla zdrowia i życia zawodników.

Post: #2075

Wczorajszy wyścig elity kobiet na MŚ w Yorkshire to był jakiś totalny kosmos: Van Vleuten zaatakowała 105 km przed metą i... solo pokonała resztę trasy, utrzymając cały czas między 2 a 3 minuty przewagi, nikt nie był w stanie jej dogonić . Nie pamiętam czegoś takiego na zawodach jednodniowych, to jest wręcz niewyobrażalne. Owszem, bywały ucieczki solo nawet na 200 km na wyścigach wieloetapowych, gdzie uciekał zawodnik mający dużą stratę w generalce i nikomu (poza sprinterami rzecz jasna) jego ucieczka nie przeszkadzała. Ale w wyścigach, gdzie wszystko się rozstrzygało w jeden dzień to jest ewenement, który przejdzie do historii.

Post: #2076

Pfff... tymczasem w wyścigu mężczyzn z 6 Polaków ŻADEN nie ukończył rywalizacji...
Owszem, skład był raczej średnio nadający się na taki wyścig, a w dodatku było zimno i padało (wiem, to dziwne wytłumaczenie, ale faktem jest że najlepszy ze składu, czyli Majka, w takich warunkach jedzie dużo gorzej), ale lepszych też nie dało się powołać. Kwiatkowski, dla którego byłaby to teoretycznie idealna trasa, jest od połowy lipca tak bardzo bez formy, że nie było sensu go powoływać. Wygląda na to, że został zajechany w zeszłym roku i w tym już w trakcie drugiego tygodnia Tour de France odpadał bardzo szybko z peletonu.

Nie pamiętam, kiedy było ostatnio coś takiego, ale jest to dobre podsumowanie fatalnej organizacji w PKOl - przed imprezą była zbiórka kasy na stroje, nie wykorzystano należycie sukcesów Majki i Kwiatkowskiego, większość czołowych zawodników ma już 30 lat lub więcej (Ok, powiedzmy kilku ma 29), juniorzy i juniorki pojechali fatalnie, jedynie młodzicy pojechali niezły wyścig (Sajnok do 7km przed metą był w czołowej piątce, która potem walczyła o zwycięstwo, wczesniej ładnie jechał Aniołkowski).

Post: #2077

https://sport.onet.pl/lekkoatletyka/mist...ow/qm61byv - no "pięknie"...

Post: #2078

Za nami bardzo interesujący konkurs skoku o tyczce pań i debiut biegowego miksta. Moim zdaniem powinno być z góry ustalone, która płeć ma biegać na której zmianie, a nie że drużyny wybierają, bo strasznie dziwnie to wygląda, kiedy jeden facet odskakuje siedmiu kobietom, a potem drobniutka Polka dostaje łomot od potężnie zbudowanych facetów.

Post: #2079

To, że sztafety mogą ustalać kolejność dowolnie jest fajne, ale ogólnie to dziwna konkurencja. Chyba za mocno pokazuje różnice między płciami.

Post: #2080

Nasi reprezentanci właśnie potwierdzili, że biegło im się dziwnie Konkurencja sama w siebie jest spoko, a o różnicach każdy powinien wiedzieć, wszystko jest na papierze