Ho ho ho! Ile komentarzy! Chyba rzeczywiście mój zalążek budzi większe emocje, niż się spodziewałem, co w sumie jest bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Bardzo dziękuję za pochlebne opinie o utworach, za niepochlebne w sumie też, nadmierna zbieżność gustów nie byłaby niczym dobrym. Niektóre znałem, niektóre są dla mnie pewnym (ciekawym) zakoczeniem.
Miszon napisał(a):4:26 to jest ta wersja, którą grał Niedźwiedź w pierwszych trójkowych Topach, czyli ta najbardziej znana
To właśnie ją biorę do przesłuchań, ta dłuższa byłaby zapewne nieco niżej, wydaje mi się nieco przeorkiestrowana (co być może jest efektem przyzwyczajenia do tamtej), a recytacja na końcu niezmiennie kojarzy mi się z tą z "Thrillera", za każdym razem czekam na śmiech na końcu
"Forever Autumn" też przesłuchiwałem w wersji bez "pogaduszek".
Miszon napisał(a):Więc można kochać to jest ten wiersz "więc można kochać i nie wiedzieć tego?"?
"o tym" zamiast "tego", ale tak, to jest ten sonet Staffa.
kajman napisał(a):Mam wrażenie, że to w jakiejś NL było.
Było, ale jeszcze przed moim debiutem w tej zabawie. Poznałem go, kiedy po tamtejszym sukcesie znalazł się w zestawie do głosowania na TWC i od początku kojarzył mi się wszechczasowo.
kajman napisał(a):Blackfield zawsze się ze mną mijał
Sądząc po tym, jakie emocje wzbudziło moje zgłoszenie tego wykonawcy do tutejszych topów, nie tylko z Tobą. A szkoda...
kajman napisał(a):ogólnie jest to chyba najlepszy z komentowanych przez mnie Wilsonów.
Sprawdziłem, podczas topowania płyty kojeność między tymi Wilsonami była u Ciebie odwrotna (i oba w ogonie
)
kajman napisał(a):Wkurzająca gitara, marny wokal, piano, które nic do utworu nie wnosi, chyba gdzieś tam nieśmiało i nijako próbuje wedrzeć się flet.
Tutaj z kolei sprawdziłem, że w NL XV dostało od Ciebie notę 7/10 i uplasowało się w połowie stawki. Rozumiem, że teraz by tak dobrze nie było. (A fletu w tym utworze nie nazwałbym nieśmiałym).
kajman napisał(a):Smyczki jak dla mnie to niebezpieczna rzecz. Częściej psują utwór niż mu pomagają.
To mnie dziwi. Ja przyznam, że na ogół bardzo lubię i nie potrafię podać z głowy przykładu, kiedy mi przeszkadzają (może ewentualnie w jakimś utworze, za którym i tak nie przepadam).
AKT! napisał(a):była u nas ta płyta w domu, pamiętam, że okładka miała logo plusa w rogu
Z logo plusa kojarzy mi się wspomniana wcześniej płyta kolędowa. Tej dla odmiany nie miałem i w ogóle o jej istnieniu dowiedziałem się kilkanaście lat po wydaniu (a wydawałoby się, że o utworach Turnaua powinienem wiedzieć wszystko...)
AKT! napisał(a):dwie piosenki z jednej płyty dupka w dupkę, no no
Wizualnie nie najlepiej to wygląda i gdyby to był top polegający na ręcznym ustawianiu utworów, a nie podliczaniu wyników przesłuchań, raczej bym do tego nie dopuścił. W ogóle zauważyłem tu pewną tendencję do trzymania się utworów jednego wykonawcy stosunkowo blisko siebie, chyba nawet wiem, z czego to może wynikać, miałem nawet pewien pomysł, jak z tym walczyć, ale okazało się, że nie bardzo pomaga.
AKT! napisał(a):a była jakaś marketa solo tu u Ciebie?
"Without a Map" na 135
AKT! napisał(a):dzisiaj akurat wyszła jej nowa płyta i rano słuchałem singla -- wydaje się niezły
No proszę, trzeba będzie posłuchać. Tylko niestety interesujących płyt pojawia się więcej, niż jestem w stanie przetworzyć, a trochę starych do nadrobienia też nadal mam...
AKT! napisał(a):była jakaś norah jones?
"Come Away with Me" było na 606, czyli o włos... Też żałuję, co zresztą mogę powiedzieć o wielu utworach, którym niewiele zabrakło.
AKT! napisał(a):skojarzyło mi się trochę przez aranż z "moi moi" albina de la simone i emiliany torrini; ogólnie jest coś i angielskiego, i francuskiego w tym utworze ane brun
A norweskiego nie?
Faktycznie jakieś tam niezbyt oczywiste podobieństwo między tymi utworami jest, choć nie wiem, czy doszedłbym do takiego wniosku bez nakierowania. A ten francuski nawet mi się całkiem podoba, choć może niekoniecznie na top (ale jak już wspomniałem, zdarzały się podczas eliminacji większe niespodzianki...)
AKT! napisał(a):jakoś nie chwyciło -- to chyba sprawa pokoleniowa
Poczułem się staro
AKT! napisał(a):okejkowa kowalska, ale nigdy nie byłem fanem
Też nigdy nie byłem, ten utwór, aczkolwiek trudno go nazwać nietypowym dla niej, trochę się wyróżnia na tle dyskografii; mimo to i tak byłem bardzo zaskoczony, kiedy niespodziewanie zaczął się wspinać (też bym się spodziewał tak ze 100 pozycji niżej). Raczej jednak w następnych edycjach masowego napływu Kowalskich do czołówki nie przewiduję.
AKT! napisał(a):zawisłem między "chodźmy" a "chcę cię uchronić"
Dla mnie właśnie odrobinę za bardzo dynamiczne
I jest to dość specyficzny rodzaj dynamiki, który mi nie do końca leży.
ku3a napisał(a):czyli Ty poznałeś Damiena dopiero przy MFFF?
Wcześniej znałem tylko jeden utwór. Swoją drogą po raz pierwszy usłyszałem go (a właściwie tylko refren) w wykonaniu... mojego brata (zawsze był bardziej muzykalny niż ja
), przy czym dopiero parę lat potem dowiedziałem się, kto jest jego wykonawcą, i że jest to inny utwór niż "Can't Take My Eyes Off You" Frankiego Valli
ku3a napisał(a):duży spadek "Murów", a z drugiej strony pojawia się kilku kandydatów do zaatakowania pierwszej dziesiątki w kolejnej edycji. choć niekoniecznie ich trend musi się utrzymać.
Dość częste są u mnie trendy oscylacyjne, więc całkiem prawdopodobne, że utwory, które teraz awansowały, następnym razem zaliczą spadek. Przy okazji ciekawostka: sprawdziłem, że w poprzedniej edycji miałem w top 10 łącznie 4 nowości i powroty i wszystkie one są teraz poza, z kolei pozostała szóstka melduje się w komplecie
AKT! napisał(a):czekam na top dyszkę
Wobec tego nie każę Ci już dłużej czekać, oto ona:
10. 26. 21. 7 Zbigniew Preisner i Anna Szałapak – Betlejem polskie
(1999)
9. 15. 13. 7 Damien Rice – The Blower's Daughter
(2002)
8. 10. 50. 6 Krystyna Janda – Na zakręcie
(1986)
7. 4. 27. 7 Josh Ritter – Another New World
(2010)
6. 12. 16. 7 Ewa Demarczyk – Pocałunki
(1967)
5. 3. 12. 7 Pink Floyd – Echoes
(1971)
4. 6. 4. 7 The Beatles – The Fool on the Hill
(1967)
3. 2. 1. 7 Grzegorz Turnau – Wszystko co piękne
(1995)
2. 11. 20. 7 Ewa Demarczyk – Taki pejzaż
(1967)
1. 1. 2. 7 Jacek Kaczmarski, Przemysław Gintrowski i Zbigniew Łapiński – Źródło
(1979)