Post: #1

Ponieważ szczęśliwie udało mi się zakończyć długotrwały proces układania kolejności, dodatkowo zachęcony swego czasu przez neon.kę (trochę szkoda, że zapewne w najbliższym czasie tu nie zajrzy...), postanowiłem się podzielić wynikami. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Powodów, dla którego nie nazywam swojego zalążka topem, jest parę. M.in. jeżeli jeden z utwórów znalazł się na miejscu 487 a drugi na 488, nie znaczy to, że przesłuchałem oba bezpośrednio jeden po drugim i upewniłem się, że taka kolejność między nimi jest właściwa. Raczej na ogół wynika to z tego, że podczas przesłuchań porównawczych z innymi utworami ten pierwszy statystycznie radził sobie minimalnie lepiej. Za to z dużym prawdopodobieństwem podczas przesłuchań do edycji 8. przesłucham oba w krótkim odstępie, co być może spowoduje dalsze, często znaczne ruchy. Niektóre sąsiedztwa są więc pewnymi niespodziankami również dla mnie, aczkolwiek nie rzuca mi się w oczy nic, co by budziło mój zdecydowany sprzeciw.

Całe ułożone przeze mnie zestawienie liczy 800 pozycji, z tym że w końcowych rejonach mogą się czasem pojawić utwory, które sukces w eliminacjach w większym stopniu niż inne zawdzięczają szczęściu, natomiast nie wystarcza już im ono do utrzymania się. W każdej z dotychczasowych edycji zdarzały się utwory, które od razu po debiucie wypadły z zestawienia, żeby już nigdy do niego nie powrócić. Tak więc, żeby ich zbytnio nie honorować, ograniczę się do tych, którym jakoś udało się potwierdzić, że nie są zalążkowymi efemerydami. A ponieważ udział w następnej edycji tym razem jest gwarantowany przez zajęcie miejsca 575. lub wyższego, postanowiłem zaprezentować właśnie tę liczbę. Przy okazji utwory na ostatnich pozycjach jakoś mi naturalnie pasją do roli otwarcia wątku.

A ponieważ chyba nie ma za bardzo na co czekać, oto pierwsza porcja:

Liczby kolejno: pozycja; pozycja w edycji 6.; pozycja w edycji 3. (ostatniej publikowanej); liczba edycji
Wyróżnienie oznacza najwyższe miejsce w historii.

Post: #2

wwas napisał(a):W każdej z dotychczasowych edycji zdarzały się utwory, które od razu po debiucie wypadły z zestawienia, żeby już nigdy do niego nie powrócić.

znam to, to ważny test w każdym razie

a poprzednie zestawenia liczyły sobie po ile pozycji?

wwas napisał(a):M.in. jeżeli jeden z utwórów znalazł się na miejscu 487 a drugi na 488, nie znaczy to, że przesłuchałem oba bezpośrednio jeden po drugim i upewniłem się, że taka kolejność między nimi jest właściwa.

uuu to srogie kryterium; nie uważam, że na wyrost srogie, ale ja chyba też przy swoim zestawieniu nie jestem w stanie mu sprostać; dlatego zacząłem robić coroczne podsumowanie wszystkich dotychczasowych topów, licząc, że pokaże mi coś, czego ja sam sobie pokazać nie umiem

wwas napisał(a):Bee Gees – How Deep Is Your Love

bardzo polecam wspaniały cover pj-a mortona; dzięki niemu zyskał dla mnie ten numer nowe życie; oryginał nie jest zły, ale za bardzo ściąga go w dół ekspresja lat 70.



a ile jest nowości w top 600?

Post: #3

Dla mnie How Deep Is Your Love to akurat jeden ze słabszych numerów Bee Gees, więc ten cover faktycznie wypada lepiej.

W pierwszej porcji jest kilka fajnych numerów, ale największą słabość mam do Łatwopalnych

Post: #4

wwas napisał(a):572. – – 1 Marek Grechuta – Nieoceniona

Kompletnie nie kojarzę, a raczej powinienem znać, po kilka lat temu przesłuchałem wszystko od niego.

wwas napisał(a):566. 424. – 4 Vangelis – Chariots of Fire

Bardzo wysoko ceniony przeze mnie utwór, tylko że to pewnie nie ten, który jest w Twoim topie. Bo ja cenię ten bez dopisku Titles (druga strona płyty).

wwas napisał(a):556. 475. – 4 Grażyna Łobaszewska – Ołów

Tego być może nawet nie znam.

wwas napisał(a):553. 396. 203. 7 The Beatles – Girl

Piosenka, którą znam od dawien dawna, ale nie od dawien dawna znam wykonawcę i tytuł. Przypuszczalnie mój nr 1 w pierwszej połowie 90-tych.

EVENo napisał(a):Dla mnie How Deep Is Your Love to akurat jeden ze słabszych numerów Bee Gees

Dla mnie jedyny ich utwór, który mógłbym posłuchać z własnej woli (ewentualnie ochoty lub mokotowa).

EVENo napisał(a):największą słabość mam do Łatwopalnych

Też bardzo lubię.

Post: #5

Ojej, ale dużo super numerów w tej grupie!
Eagles, Extreme, REM, PF, Vangelis, Geppert (Zamiast, tego drugiego nie znam), a także Girl które nieodmiennie się kojarzy z Tokarczuk.

Post: #6

Zapomniałem napisać o Zamiast. Dla mnie to jeden z numerów, które dyskwalifikuje text. A przynajmniej mój tegoż odbiór.

Post: #7

Już o tym słyszałem, ale nie pamiętam powodu.

Post: #8

Miszon napisał(a):Ojej, ale dużo super numerów w tej grupie!

Cieszę się, że się podoba.

AKT! napisał(a):a poprzednie zestawenia liczyły sobie po ile pozycji?

Do edycji 5. włącznie - po 400, jednak tak bardzo żal mi było niektórych wypadających, że postanowiłem rozszerzyć zestawienie dwukrotnie, żeby przynajmniej część z nich uratować. W związku z tym przygotowanie nowej edycji wymaga teraz dwukrotnie większej liczby przesłuchań i w efekcie statystycznie dwa razy więcej czasu (czyli zwykle ok. półtora roku). A niektórych wypadających żal mi nadal...

AKT! napisał(a):a ile jest nowości w top 600?

W sumie mogę zdradzić, że w prezentowanej części będzie ich w sumie 61. Z kolei pechowców, którzy trafili na miejsca 600 - 576 i nie pojawią się w edycji 8., jest aż 6. Zapewne najbardziej znany z nich to "It's a Man's Man's Man's World" Jamesa Browna z 579. Cóż, może kiedyś uda mu się wrócić...

AKT! napisał(a):oryginał nie jest zły, ale za bardzo ściąga go w dół ekspresja lat 70.

Niewykluczone, że gdybym zetknął się z nim teraz, nie zrobiłby na mnie wrażenia. Jednak w przeciwieństwie do kajmana czasem jednak zdarza mi się kierować sentymentem, a akurat Bee Gees sporo się jeszcze w poprzednim tysiącleciu nasłuchałem.

AKT! napisał(a):bardzo polecam wspaniały cover pj-a mortona

OK, posłucham, chociaż mam pewne obawy - wkrótce po tym, kiedy zacząłem ich słuchać szczególnie namiętnie, pewną popularność zyskała wersja Take That. To jak go zmasakrowali, na dość długo zniechęciło mnie do idei coverów w ogóle.

kajman napisał(a):pewnie nie ten, który jest w Twoim topie.

Potwierdzam, nie ten.

kajman napisał(a):Przypuszczalnie mój nr 1 w pierwszej połowie 90-tych.

U mnie w tamtych czasach niezagrożona pierwsza dziesiątka. Teraz, cóż, nie zdradzę chyba za dużo, jeżeli napiszę, że Beatlesi pojawią się tu jeszcze więcej niż 9 razy.

kajman napisał(a):Dla mnie to jeden z numerów, które dyskwalifikuje text.

Tak, pamiętam, co kiedyś o nim pisałeś. Cóż, odbieram go trochę inaczej i nawet w moim odczuciu nie jest jednoznacznie antyreligijny.

kajman napisał(a):Kompletnie nie kojarzę, a raczej powinienem znać, po kilka lat temu przesłuchałem wszystko od niego.

Faktycznie utwór dość niszowy, w pewnym momencie jakoś do mnie trafił. Czy wystarczająco, żeby zostać na dłużej? Okaże się, na razie miał szczęście dwa razy: raz w eliminacjach, drugi - że nie znalazł się o 4 miejsca niżej. Inna sprawa, że wiele utworów Grechuty miewa u mnie szczęście w eliminacjach, np. taka ciekawostka: "Tango Anawa", które raczej nie jest jego najlepszym dziełem, dwukrotnie trafiało do zestawienia, żeby zająć w nim miejsce 400., a w serii 6, która jako pierwsza liczyła 800 miejsc, pojawiło się po raz trzeci i znalazło się na miejscu... 799

A tymczasem:


Pamiętam niedawną dyskusję, który z powyższych utworów WGB bardziej zasługuje na miejsce w zestawie do głosowania na PTWC. Jak dla mnie, zdecydowanie powinny być tam oba.

Tak, wykonawca z miejsca 539 to ten od dwóch rowerów. Usłyszawszy ten utwór, byłem w ciężkim szoku, jak bardzo stylistycznie zróżnicowana może być twórczość jednego artysty.

Post: #9

Nie będę się zbytnio rozpisywał, ale w pierwszej grupie najbardziej cenię to:

wwas napisał(a):569. 538. – 2 R.E.M. – Losing My Religion

I zapewne jeszcze z dziesięć piosenek bardzo lubię, a kilku nie znam.

W drugiej najwyżej by u mnie były te dwie i to raczej dużo wyżej niż tutaj:

wwas napisał(a):547. 621. – 3 Guns N' Roses – Don't Cry
[...]
542. 499. – 2 George Michael – Careless Whisper

A poza tym takich, które lubię też jest kilka, no i znowu kilka nieznanych kompletnie i to parę w wykonaniu artystów, których dobrze kojarzę.

Post: #10

kajman napisał(a):Przypuszczalnie mój nr 1 w pierwszej połowie 90-tych.

Jestem rozkojarziony. Miało być 70-tych.

wwas napisał(a):547. 621. – 3 Guns N' Roses – Don't Cry

Mam innych faworytów, ale to też bardzo lubię.

wwas napisał(a):546. – – 2 Edyta Bartosiewicz – Dziecko

Moja czołówka Edyty. Chyba nawet podium.

wwas napisał(a):543. 531. 326. 3 Wolna Grupa Bukowina – Majster Bieda

Szkoda, że ciągle w dół.

wwas napisał(a):541. – – 1 Anna Maria Jopek – Szeptem

Jakoś nigdy mnie nie wzięło. Uwielbiam wiele utworów Jopek, a ten mnie nie rusza.

wwas napisał(a):534. 493. – 3 Anna Maria Jopek – Droga na południe

Ale tego nie kojarzę.

wwas napisał(a):533. 379. – 3 Piotr Woźniak – Compañero

Tego też nie pamiętam, a od Piotra mam kilka rzeczy, które bardzo lubię. Jednak wolę ojca.

wwas napisał(a):530. 335. 290. 3 Budgie – Parents

Lubię sporo rzeczy Budgie, ale to mnie męczy i nudzi.

wwas napisał(a):Jak dla mnie, zdecydowanie powinny być tam oba.

Dla mnie co najmniej kilka. Takich kilerów wymieniłbym naście.

Post: #11

Znowu dużo wielkiego dobra:
Szepty (ale te angielskojęzyczne), Kłamstwa (Glena i Markety - swoją drogą, miłe zaskoczenie!), Floydzi, Parents. Zaskakuje też miło obecność Goldfrappu.
Co do Yaro - no właśnie miałem się pytać, czy to ten od Rowerów i co on tu robi i że nigdy w życiu nie słyszałem nie tylko tego kawałka, ale wręcz o istnieniu tego kawałka!

Post: #12

Sundrajta napisał(a):znowu kilka nieznanych kompletnie i to parę w wykonaniu artystów, których dobrze kojarzę.

W sumie mam podobne odczucia przy większości topów innych osób. Cóż, zawsze znajdą się artyści, z którymi moja znajomość ogranicza się do kilku/kilkunastu najbardziej znanych rzeczy, z kolei w topach często pojawiają się wybory nieoczywiste, i dobrze.

kajman napisał(a):Lubię sporo rzeczy Budgie, ale to mnie męczy i nudzi.

O właśnie, to jeden z artystów, z którymi moja znajomość jest ograniczona, więc nie było możliwości, żeby znalazło się tu co innego niż najbardziej znany utwór, ale spróbuję dać w przyszłości szansę jakimś innym, skoro zachęcasz.

kajman napisał(a):Tego też nie pamiętam, a od Piotra mam kilka rzeczy, które bardzo lubię.

Pamiętam, miałeś z tej płyty kilka ulubionych utworów, ale ten do nich nie należał. Ja z kolei czołówkę uważałem za dość wyrównaną, więc zdecydowanie coś innego, bardziej przez Ciebie lubianego, ma szansę się pojawić w kolejnych edycjach.

kajman napisał(a):Dla mnie co najmniej kilka. Takich kilerów wymieniłbym naście.

Niestety, wrzucanie do zestawu zbyt wielu utworów danego wykonawcy zmniejsza jego szanse w ogóle, ale zgadzam się, killerów trochę mają. W ogóle fakt, że są w tym zestawieniu tak skromnie reprezentowani, to kolejny z powodów, dla których nie nazywam go topem tylko zalążkiem (dotyczy to zresztą również paru innych wykonawców).

Miszon napisał(a):Kłamstwa (Glena i Markety - swoją drogą, miłe zaskoczenie!)

Po raz pierwszy usłyszałem ten utwór w mojej debiutanckiej, XI edycji NL, która była dla mnie ogronym przeżyciem muzycznym, co oczywiście ma tutaj odzwierciedlenie (vide miejsca 555 i 548, i jeszcze sporo przed nami).

Post: #13

wwas napisał(a):525. 294. – 2 Oasis – Don't Look Back in Anger

Jest i pierwotny zwycięzca mojego TWC Aż trochę nie pasuje do tego zestawu, zdominowanego przez polskie pieśni poezyjne, że tak to ujmę.

Post: #14

wwas napisał(a):Do edycji 5. włącznie - po 400, jednak tak bardzo żal mi było niektórych wypadających, że postanowiłem rozszerzyć zestawienie dwukrotnie, żeby przynajmniej część z nich uratować. W związku z tym przygotowanie nowej edycji wymaga teraz dwukrotnie większej liczby przesłuchań i w efekcie statystycznie dwa razy więcej czasu (czyli zwykle ok. półtora roku). A niektórych wypadających żal mi nadal...

ach, to jest trochę wchodzenie w otchłań; ja do pewnego momentu rozszerzałem i swój -- najwięcej chyba to 600 pozycji (na 600. wtedy jedyny raz "bal u posejdona" xD), aż w końcu doszedłem do wniosku, że nie umiem tych dalszych pozycji ułożyć sensownie i w kolejnym roku skróciłem do 100 najważniejszych i wtedy przyłożyłem się do kolejności bardziej, z wylistowaniem wszystkiego tego, co wydawało mi się, że powinno się zmieścić w top 100, ale nie wyszło, na pozycjach nienumerowanych, potem rozszerzyłem numerowane do 200 i uważam, że to optymalna liczba -- owszem, masa świetnych rzeczy nigdy się nie załapie, ale to dobry kompromis między tym, co bym chciał, a co mogę

wwas napisał(a):Jednak w przeciwieństwie do kajmana czasem jednak zdarza mi się kierować sentymentem, a akurat Bee Gees sporo się jeszcze w poprzednim tysiącleciu nasłuchałem.

totalnie! ja przechodziłem przez fazę inspirowania się kanonem, przez fazę "to niesamowite technicznie", aż do fazy "totalnie uwielbiam ten numer, przypomina mi świetny moment w moim życiu"; owszem to jest miks rozmaitych kryteriów (mam nawet oficjalną listę xD), ale ogólnie postrzeganie muzyki przez własne doświadczenia i możliwość wyrażenia czegoś, co uważam za ważne przez nią to jest główny klucz!

wwas napisał(a):OK, posłucham, chociaż mam pewne obawy - wkrótce po tym, kiedy zacząłem ich słuchać szczególnie namiętnie, pewną popularność zyskała wersja Take That. To jak go zmasakrowali, na dość długo zniechęciło mnie do idei coverów w ogóle.

ojej, to była niezbyt fortunna wersja, chociaż ja wtedy jako dzieciak całkiem ją lubiłem, przy czym nie miałem też sentymentu do oryginału; ale morton to inna liga, tchnął w ten numer nowe żyćko

wwas napisał(a):Glen Hansard & Markéta Irglová – Lies

nie wiem, ile będzie jakichkolwiek elementów stycznych, ale to jeden z nich -- u mnie w zestawie dwa razy, najwyżej w 2010 na #160.; nadal wracam i lubię

EVENo napisał(a):512. 388. 110. 7 Magda Umer – Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie

liczę na więcej umer, ja w zeszłym roku w swojej 200-ce zmieściłem trzy

wwas napisał(a):508. – – 1 Chet Baker – I Fall in Love Too Easily

uhuhu! rozpływam się, mój ulubiony baker (a uwielbiam wokalnego bakera, kiedyś w topie ulubionych wokalistów dałem go na szczycie); od pięciu lat niezmiennie w 50-ce, ostatnio na skraju, na 50.; bardzo mnie to cieszy

Post: #15

W tej grupie więcej rzeczy, których nie znam, niż tych które znam.

Post: #16

AKT! napisał(a):ja do pewnego momentu rozszerzałem i swój -- najwięcej chyba to 600 pozycji

Ja miałbym potworne problemy z ograniczaniem się (polski miał 659 miejsc) i dlatego nie wiem czy kiedyś się odważę. Może po przejściu na emeryturę, jeżeli na taki krok się odważę.

wwas napisał(a):O właśnie, to jeden z artystów, z którymi moja znajomość jest ograniczona

Moja też mocno przeciętna. Znam niewiele, a dwa utwory bardzo lubię i cenię.

wwas napisał(a):w przeciwieństwie do kajmana czasem jednak zdarza mi się kierować sentymentem

U mnie problem jest taki, że w zasadzie muzyka nie jest tym, co darzę sentymentem. Ja w zasadzie nie mam z utworami tego typu skojarzeń (bywają wyjątki, ale dotyczą bardziej innych wykonań niż samych utworów).

wwas napisał(a):522. 487. – 4 Anna Maria Jopek – Samej cię nie zostawię (2007)
521. 639. – 4 Jacek Kaczmarski, Przemysław Gintrowski i Zbigniew Łapiński – Modlitwa o wschodzie słońca (1981)

To takie utwory, co do których nie wykluczam, że mogą pojawić się w jakimś kolejnym moim polskim topie (akurat przy tych wykonawcach starałem się ograniczać). U Jopek jest bardzo specyficzny text utworu.

wwas napisał(a):514. 511. 313. 5 Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane – Modlitwa wędrowców (2010)

Tutaj podobnie. I tak miałem 9 Myśli w polskim topie.

wwas napisał(a):518. 251. – 4 Katie Melua – Nine Million Bicycles (2005)

To mogłoby się znaleźć w topie zagranicznym gdybym go tworzył.

wwas napisał(a):512. 388. 110. 7 Magda Umer – Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie (1972)

AKT! napisał(a):ja w zeszłym roku w swojej 200-ce zmieściłem trzy

U mnie w polskim cztery w top 100 więc pewnie w ogólnym wynik byłby porównywalny. A ten utwór dokładnie na setnym.

wwas napisał(a):507. 610. – 4 Morris Albert – Feelings

Sentyment to za mocno powiedziane, ale dobrze mi się kojarzy z młodych lat.
Z Turnauem to poczekam na ciekawsze dla mnie utwory.

wwas napisał(a):kolejny z powodów, dla których nie nazywam go topem tylko zalążkiem

Nazwa nie jest dla mnie specjalnie ważna, ważne jest to, że dużo jest tam rzeczy, które witam z przyjemnością.

Post: #17

AKT! napisał(a):ach, to jest trochę wchodzenie w otchłań; ja do pewnego momentu rozszerzałem i swój -- najwięcej chyba to 600 pozycji (na 600. wtedy jedyny raz "bal u posejdona" xD), aż w końcu doszedłem do wniosku, że nie umiem tych dalszych pozycji ułożyć sensownie

kajman napisał(a):Ja miałbym potworne problemy z ograniczaniem się (polski miał 659 miejsc) i dlatego nie wiem czy kiedyś się odważę.

Ja ze względu na swój sposób układania takich problemów nie mam. Bezpośrednie przestawianie kolejności odbywa się u mnie tylko szesnastoutworowych zestawach (którymi zresztą się kiedyś dość intensywnie chwaliłem ), cała reszta to odpowiednie podsumowywanie wyników, stosunkowo niewielkim wysiłkiem dałoby się więc przeskalować do dowolnej długości. Oczywiście, nie jest to rozwiązanie pozbawione mankamentów (np. zaczynam odnosić wrażenie, że nowości pojawia się tu jednak zbyt dużo, choć niektóre niewątpliwie zasłużenie, przez co części utworów może być trudno się utrzymać, choć zdecydowanie powinny), ale cały czas próbuję udoskonalać swój system, żeby je eliminować.

EVENo napisał(a):Aż trochę nie pasuje do tego zestawu, zdominowanego przez polskie pieśni poezyjne, że tak to ujmę.

Bez przesady, w tamtej grupie tylko 11 utworów z 25, nawet mniej niż połowa Ale tak, sądzę, że to moje skrzywienie jest ogólnie dość dobrze znane. Natomiast uspokajam, raczej nie będzie im wyżej tym gorzej i całkiem sporo rzeczy z innych gatunków się jeszcze pojawi.

AKT! napisał(a):liczę na więcej umer, ja w zeszłym roku w swojej 200-ce zmieściłem trzy

Oczywiście, jeszcze będzie, ale niestety, należy ona do tej samej grupy co Bukowina - zasługuje na dużo większą reprezentację, niż faktycznie ma, co postaram się skorygować w kolejnych edycjach (i od razu jeszcze raz uspokajam EVENo: sporo jest też takich artystów spoza kręgu "pieśni poezyjnych", więc wprowadzenie tych korekt nie spowoduje pogłębienia się dominacji )

AKT! napisał(a):uhuhu! rozpływam się, mój ulubiony baker

Ja w sumie znam go głównie z tego utworu. Widzę teraz w notatkach, że umieściłem też kiedyś w eliminacjach coś drugiego (co zwykle robię dość standardowo, gdy jeden utwór jakiegoś wykonawcy mi się podoba), ale wielkiego sukcesu nie odniosło.

kajman napisał(a):I tak miałem 9 Myśli w polskim topie.

Aż sprawdziłem, ile ja mam tutaj. Cóż, nie będę na razie zdradzał.

kajman napisał(a):dużo jest rzeczy, które witam z przyjemnością.

Bardzo się cieszę.

kajman napisał(a):Uwielbiam wiele utworów Jopek, a ten mnie nie rusza.

Co ciekawe, pamiętam jak przy okazji czyjegoś topu pisałeś też to samo o moim miejscu 495, nawet tytuł jest bardzo podobny:

Post: #18

Empty Garden do miłe zaskoczenie, cieszy też Vincent z takich mniej oczywistych rzeczy.
Z kolei Ostatni i A day in the life troszkę nisko.

Post: #19

wwas napisał(a):Bezpośrednie przestawianie kolejności odbywa się u mnie tylko szesnastoutworowych zestawach

U mnie w zasadzie podobnie. Tylko później jest nieco inaczej, bo gdy na podstawie tego poustawiam sobie. Potem każdy kolejny iluśtamutworowy zestaw przesłuchuję od końca, połowę zostawiam, a połowę dołączam do półiluśtamutworowego zestawu i tak do końca. Potem powtarzam procedurę co najmniej raz, a dla czołówki więcej razy. No i o ile te 659 utworów dało się jakoś ustawić to te jakieś 1500 ogólnego już znacznie byłoby trudniej.

wwas napisał(a):Co ciekawe, pamiętam jak przy okazji czyjegoś topu pisałeś też to samo o moim miejscu 495, nawet tytuł jest bardzo podobny:

No cóż, po całym roku szkolnym i dwóch dniach opieki nad wnukiem byłem tak skołowany, że strzeliłem gafę. Dopiero teraz zauważyłem, że tam było Szeptem, które bardzo lubię (bardziej niż pierwowzór), a ja oczywiście pisałem o SiŁ.

wwas napisał(a):493. 486. – 2 Elton John – Empty Garden (1982)

Z dwóch Empty, które tutaj się pojawiły zdecydowanie wolę ten song o Lennonie.

wwas napisał(a):490. 413. – 4 Fool's Garden – Lemon Tree (1995)

Wiele osób zaskakuje, że bardzo lubię ten utwór. Ale jak widać nie jestem jedyny.

wwas napisał(a):487. 520. 287. 6 Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane – Impresja (2011)
484. 443. – 4 Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane – Kolory miasta (2010)

Impresja to jeden z najmniej przeze mnie lubianych utworów zespołu. Chyba tylko Driadę odbieram gorzej (ale ją to zdecydowanie). Kolory natomiast zawsze stawiałem wysoko, chociaż do wersji płytowej długo nie mogłem się przyzwyczaić. W moim PTWC 151.

wwas napisał(a):486. 360. – 4 Edyta Bartosiewicz – Ostatni (1995)

Kompletnie nie leży mi ten utwór. Jak dla mnie Edyta ma co najmniej 50 lepszych.

wwas napisał(a):485. 556. 392. 5 The Beatles – In My Life (1965)
483. 362. 289. 3 The Beatles – Strawberry Fields Forever (1966)

Tutaj też mam rozbieżne opinia. Pola uwielbiam, ale w życiu nie polubiłem W życiu.

wwas napisał(a):478. 218. 206. 5 Don McLean – Vincent (1971)

Don kojarzy mi się w zasadzie z dwoma utworami i ten lubię z tej dwójki zdecydowanie bardziej. Tego z 482 z kolei nie kojarzę.

wwas napisał(a):479. 401. 188. 5 Enya – Orinoco Flow (1988)

W topie Enyi dopiero na 39, ale myślę, że to za nisko. Bardzo dobry utwór.

wwas napisał(a):477. 248. – 4 Katie Melua – Secret Symphony (2012)

Tutaj też na duży plus, chociaż na pewno u mnie wyżej chociażby Rowery.

wwas napisał(a):476. 217. 200. 6 Marek Grechuta – Wolność
(1993)

Pewnie gdybym oceniał także słowa to ten utwór bym oceniał dosyć wysoko.

Post: #20

Miszon napisał(a):A day in the life troszkę nisko

Bo to nie ten utwór. Sam zresztą dopiero teraz zajarzyłem. Przy czym IML cenię znacznie bardziej niż ADITL. Ale też znacznie niżej niż Truskawki.